Dość odrealniona przemiana

Recenzja książki Pani władza
Scenariusz dość pospolity: młoda, niedoświadczona i naiwna Klara otrzymuje posadę asystentki "na wyłączność" u dość ekscentrycznego i wymagającego pracodawcy. Nieudany epizod ze studiami i smak porażki sprawiają, że bohaterka podejmuje udana próbę wyjścia z twarzą z dość trudnej sytuacji. Pomimo, iż nie posiada wymaganych kwalifikacji, do tej pracy konieczne jest wyłączne oddanie do dyspozycji swojego przełożonego, w zamian za gratyfikacje finansowe. To nic innego jak opowieść o młodocianej prostytutce, o przeobrażeniu z niewinnej, naiwnej studentki w pewną siebie i żądną władzy kobietę. Z czasem zaobserwujemy jak dokona się całkowita metamorfoza i Klara przestanie odgrywać rolę tej uległej strony. Cała historia, a w szczególności przeistoczenie głównej bohaterki w żądną władzy kobietę jest nie do końca udanym zabiegiem, niezbyt przemyślanym. Owa przemiana dokonuje się niemalże w ekspresowym tempie, co traci na realności. Na plus zaliczyć należy pikantne opisy scen łóżkowych, które są zdecydowana okrasą dla całej historii.
Dodał:
Dodano: 07 V 2020 (ponad 4 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 54
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 37 lat
Z nami od: 26 III 2020

Recenzowana książka

Pani władza



Klara trafia do firmy z branży finansowej, której prezesem jest Jan. On szuka asystentki, a ona widzi w tym szansę na zdobycie doświadczenia, może awans. I choć szef od pierwszej rozmowy deklaruje, że będzie oczekiwał od asystentki pełnego zaangażowania, całkowitej dyspozycyjności – nic nie budzi jej podejrzeń. Natomiast sam Jan zdaje się wywoływać w niej całkiem ekscytujące uczucia: ciekawości, p...

Ocena czytelników: 3.5 (głosów: 1)