Pozwól się porwać (czy utonąć)

Recenzja książki Toń
"-Mamy dwoje uszu i jedne usta...
-...abyśmy więcej słuchali, niż mówili."

Przedtem nie miałam okazji przeczytań żadnej z książek Marty Kisiel i jak najbardziej tego żałuje.
Mogę śmiało stwierdzić, że utonęłam w twórczości tej autorki, co skutkowało dwudniową lekturą. Sięgając po tą książkę nie zagłębiałam się w opisach czy recenzjach innych. Zostałam zachęcona głównie przez okładkę, od, której do tej pory nie mogę oderwać oczu. Jednak po czasie się przekonałam, że nie tylko to mnie zachwyci!
Początek zapowiada się niewinnie, Dżusi-seksbomba zgadza się przyjechać do Wrocławia, gdzie ma pomóc siostrze w pilnowaniu domu ciotki. Zastaje puste mieszkanie, a klucz znajduje u gadatliwej sąsiadki. Pod nieobecność rodziny łamie jedną z zasad- wpuszcza do domu nieznajomego antykwariusza. Jedno małe wydarzenie zmienia los dziewcząt. Po czasie odkrywamy wiele faktów rodzinnych, dowiadujemy się co nieco o tajemniczym mężczyźnie oraz poznajemy niezwykłego zegarmistrza.
Jak wspomniałam książka zapowiadała się na lekką lekturę, a tu nie! Moje szare komórki zostały po czasie zmuszone do myślenia, rozwikłania zagadek rodziny Sternów. Przyznam się szczerze, że nieraz odłożyłam książkę i myślałam nad rozwiązaniem historii. Rezultat niestety był marny, autorka zawsze miała lepsze pomysły ode mnie.
Jeśli chodzi o bohaterów, dostajemy prawdziwy mix osobowościowy. Zaczynając od ciotki posiadającej wiele sekretów jak i fobii, Eleonorę, która krok po kroku staję się kalką pierwszej kobiey, kończąc na Justynie, uciekinierki z rodzinnego domu w poszukiwaniu siebie. W pakiecie znajdują się także panowie- groźny antykwariusz, tajemniczy zegarmistrz i sympatyczny Karol. Patrząc na ten zestaw z góry widzimy, że nuda Nas nie dopadnie, a śmiech będzie często nam towarzyszyć.
Reasumując, Marta Kisiel dała nam komedie zmieszaną z kryminałem, pod którą kryje się nutka fantastyki. Podejrzewam, że jeśli ostatni gatunek omijacie szerokim łukiem, w tym przypadku nie powinien Wam przeszkadzać. Autorka doskonale uformowała swoją książkę sięgając do tylu gatunków. Język, tworzenie bohaterów, opisy, jak najbardziej dodają punkty dodatnie tej lekturze.
Więcej zdradzać nie będę, po prostu przeczytajcie!

"-Zawsze powtarzam, że nie wolno ufać niskim ludziom, bo im się serce w gównie macza."

czytampierwszy.pl
Dodał:
Dodano: 17 IX 2018 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 85
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Gośka
Wiek: 26 lat
Z nami od: 13 IX 2018

Recenzowana książka

Toń



Toń to opowieść o tym, jak łatwo zniszczyć relacje międzyludzkie i jak trudno je odbudować, i najmocniejszych więziach, które rodzą się nie z podobieństw, lecz z różnic. Oraz o tym, że czasami trzeba odbyć podróż w czasie, aby się przekonać, kto przedkłada złoto i dzieła sztuki nad przyjaźń i lojalność. Kiedy Dżusi Stern decyduje się oddać przysługę ciotce, jeszcze nie wie, że uruchomi lawinę wyd...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)