Przebudzenie króla

Recenzja książki Przebudzenie króla
Gansey czuje, że jest coraz bliżej odnalezienia króla kruków. Nim jednak wyruszy na dalsze poszukiwania, musi poradzić sobie z problemami. Po pierwsze musi jakoś powiedzieć przyjaciołom, że spotyka się z Blue. Po drugie chce pomóc Ronanowi, który niechcący wyciągnął ze snu coś, czego nie zamierzał. Na dodatek jest też problem z Noahem, a raczej z tym, co zostało z jego ducha. No i jeszcze z Cabeswater dzieje się coś złego. Czy paczce przyjaciół uda się poradzić z obecnymi problemami i odnaleźć Glendowera? Czy pomoże w tym jego córka, która mieszka obecnie u Blue i jej rodziny? A może ojciec Blue wie coś na temat króla kruków?
Przebudzenie króla Maggie Stiefvater to czwarty tom cyklu Król Kruków. Powieść rozgrywa się w Henrietcie, niewielkim miasteczku, które pełne jest magii. Bohaterami są nastoletni przyjaciele – Gansey, Ronan, Adam i Blue. Cała czwórka, z pozoru tak do siebie niepasująca, dogaduje się ze sobą bez słów, a każde z nich jest na swój sposób niezwykłe.
Choć głównym celem przyjaciół jest odnalezienie Glendowera, tak naprawdę opowieść skupia się na nim mniej niż na innych tematach. Dostajemy przede wszystkim kwestie związane z problemami osobistymi każdego z bohaterów, które rozwiązują w dość niecodzienny sposób. Ronan ma kłopoty ze swoimi snami, które od jakiegoś czasu są dla niego tylko koszmarami, co jest bardzo niebezpieczne ze względu na to, że chłopak potrafi wyciągać ze snów różne rzeczy. Adam, od kiedy odkrył swoje niecodzienne umiejętności, jest związany z Cabeswater i boleśnie odczuwa to, że coś je niszczy. Blue musi uporać się z problemami rodzinnymi i pomóc Noahowi, który jest w bardzo złym stanie. Gansey zaś zastanawia się, jak powiedzieć o swoim związku kolegom, by ich nie urazić.
W książce nie brakuje magii. Nie jest to jednak magia polegająca na rzucaniu zaklęć i machaniu różdżką. Autorka obdarzyła swoich bohaterów niecodziennymi zdolnościami. Blue potrafi wzmacniać moce innych, Adam wieszczy, a Ronan jest śniącym. Razem tworzą coś na kształt zespołu magów skupionych wokół ich prywatnego króla – Ganseya. To czarujący chłopak, który ma obsesję na punkcie legendarnego króla Glendowera. Od wielu lat próbuje go znaleźć, a im jest bliżej rozwiązania zagadki miejsca jego spoczynku, tym więcej pojawia się pytań i wątpliwości.
Fabuła jest ciekawa i pełna zwrotów akcji. Przebudzenie króla niejednokrotnie mnie czymś zaskakiwało, co jest wielkim plusem. Z drugiej strony pozycja nie była przegadana, nie wprowadzono tu wątków, które miały sztucznie wydłużyć lekturę. Wszystko jest dobrze wyważone, akcenty są przemyślanie rozłożone. Historia jest oryginalna, nie powiela schematów, a bohaterowie są sympatyczni i nie da się ich nie lubić. Przez te cztery tomy można się z nimi zżyć i naprawdę kibicuje im się podczas kolejnych przygód.
Jeśli znacie twórczość Maggie Stiefvater nie muszę was przekonywać, że autorka ma naprawdę ciekawy styl i potrafi oczarować każdą napisaną przez siebie historią. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji czytać nic jej autorstwa, zachęcam do sięgnięcia po jakiś tom. Spod jej pióra zawsze wychodzi porywająca i magiczna literatura dla młodzieży.
0 0
Dodał:
Dodano: 12 II 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 123
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 33 lat
Z nami od: 17 III 2015

Recenzowana książka

Przebudzenie króla



Elektryzujące jak linia mocy zakończenie magicznego cyklu bestsellerowej autorki. Poszukiwania Glendowera trwają. Gansey i jego przyjaciele – Adam, Ronan, Noah i Blue – z każdym dniem są coraz bliżej znalezienia kryjówki legendarnego walijskiego króla. Czasu jest jednak coraz mniej. By ocalić Ganseya, który według przepowiedni niedługo umrze zabity pocałunkiem Blue, muszą obudzić go jak najszybci...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 2)