"-(...)Może Jace potrafi obciąć głowę demonowi Du'sien z odległości pięćdziesięciu stóp, mając do dyspozycji tylko korkociąg i gumkę recepturkę, ale czasami myślę, że nie za bardzo zna się na ludziach."
Dodał: asia18km
Dodano: 30 I 2011 (ponad 13 lat temu)
"-Czy to egzemplarz Szarej Księgi?
Magnus nie odpowiedział, tylko gorączkowo przewracał kartki.
-Hodge ma jeden -odezwał się Alec. -Kiedyś mi go pokazał.
-Nie jest szara, tylko zielona -stwierdziła Clary.
-Gdyby istniała taka choroba jak nieuleczalny literalizm, umarłabyś w dzieciństwie."
Dodał: asia18km
Dodano: 30 I 2011 (ponad 13 lat temu)
"- To ma być Kielich Aniołów? - zapytała Clary.
Jace skinął głową.
- I motto Nefilim, Nocnych Łowców.
- Co ono oznacza?
Zęby Jace'a zabłysły w mroku.
- Nocni Łowcy, W Czerni Wyglądacie Lepiej Niż Wdowy Naszych Wrogów od 1234."
Dodał: asia18km
Dodano: 28 VIII 2010 (ponad 14 lat temu)
"- Czego się boisz?
- Że jeśli wyjawię swoje zamiary, ona powie, że mnie nie kocha. W każdym razie nie tak, jak Jema.
- Nigdy nie pokocha Cię tak jak Jema. Będzie kochać ciebie, Willa, całkiem inną osobę. Wolałbyś, żeby nigdy nie zakochała się w Jemie?
- Nie, ale nie chcę również ożenić się z kobietą, która mnie nie kocha.
- Musisz ją o to zapytać - zawyrokowała Jessamine. - Życie to wieczne ryzyko. Śmierć jest dużo prostsza."
Dodał: Marli
Dodano: 29 XII 2013 (ponad 10 lat temu)
"-Pamiętasz, co jeszcze powiedziałem ci tamtego dnia w salonie. Chcę, żebyś była szczęśliwa i żeby on był szczęśliwy. Ale, idąc nawą, żeby połączyć się z nim na zawsze, będziesz szła niewidzialną ścieżką z odłamków mojego serca. Oddałbym życie za każde z was. Oddałbym życie za wasze szczęście. Kiedy mi powiedziałaś, że mnie nie kochasz, myślałem, że moje uczucie zniknie, ale tak się nie stało. Jest silniejsze z dnia na dzień. Kocham cię teraz jeszcze bardziej rozpaczliwie niż wtedy, a za godzinę będę kochał jeszcze bardziej. To nie fair tak mówić, wiem, skoro nie możesz nic z tym zrobić."
Dodał: amg89
Dodano: 04 VIII 2014 (ponad 10 lat temu)
"-Nie sądzę,żebyś umiała walczyć, ponieważ masz na sobie suknie ślubną.- odparł Jem. - Jeśli to coś da, powiem,że Will pewnie też nie umiałby w niej walczyć.
-Możliwe-wtrącił Will , który miał słuch niczym nietoperz.- Ale byłbym zjawiskową panną młodą."
Dodał: Arina1787
Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
"Jem wyciągnął łuk z powrotem i pozwolił strzale lecieć; ogromny demon w kształcie robaka wił się w agonii, jego wielka, pofalowana, ślepa głowa przetoczyła się na bok, wyrzucając śmieci z jego trzewi. Liście wypełniły powietrze i chłopcy zakrztusili się kurzem. Gideon cofnął się ze swoim nożem serafickim w dłoni, starając się zobaczyć jego światło.
- To idzie do nas - powiedział cicho.
Rzeczywiście tak było. Strzała wciąż wystająca z jego mokrego szarego ciała garbiła jego ciało z niewiarygodną prędkością. Szybkim ruchem swojego ogona złapał za brzeg posągu, wysyłając go do suchego, ozdobnego basenu, gdzie zmienił się w pył.
- Na Anioła, to po prostu zmiażdżyło Sofoklesa - zauważył Will. - Czy w tych czasach nikt nie ma szacunku do klasyków?"
Dodał: Brook
Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Chociaż Will mówił wcześniej – dodała Tessa – że wszyscy bohaterowie źle kończą. W każdym razie on nie mógł sobie wyobrazić, dlaczego ktoś chciałby być jednym z nich.
- Ach. - Jem ścisnął lekko jej rękę, a następnie ją puścił. - Cóż, Will patrzy na to z punktu widzenia bohatera, czyż nie? Ale dla reszty z nas jest to prosta odpowiedź.
- Naprawdę?
- Oczywiście. - Jego głos był teraz prawie jak szept. - Bohaterowie trwają, bo ich potrzebujemy. Nie dla ich własnego dobra. Jeśli Will..."
Dodał: Brook
Dodano: 19 III 2013 (ponad 11 lat temu)