"Żyjemy w dziwnych czasach. Na dodatek żyjemy w dziwnych miejscach: wszystkie znajdują się w naszych własnych wszechświatach. Ludzie, którymi zaludniamy nasze wszechświaty, to cienie istot z zupełnie innych kosmosów, przecinających się z naszymi własnymi. Stawianie czoła tak mącącemu umysły poplątaniu wiecznie powtarzających się zdarzeń i zachowanie umiejętności mówienia słów w rodzaju: 'Cześć, Ed. Ale się opaliłeś. Co u Carol?' wymaga wielkiej zdolności odróżniania rzeczy ważnych od nieważnych. Zdolność tę musi mieć każdy, kto nie chce utonąć w chaosie, w którym nieustająco się zapadamy. (...)(Fragment z: Wychowanie stosowane w frakcyjnie udebilnionym wszechświecie)."
Dodał: Kasumi
Dodano: 05 V 2014 (ponad 10 lat temu)
"- Myślałem, że nie żyjesz... - powiedział prosto z mostu.
- Przez jakiś czas tak było - powiedział Ford - ale potem postanowiłem zostać na parę tygodni cytryną. Szaloną przyjemność sprawiało mi wskakiwanie i wyskakiwanie z ginu z tonikiem.
Artur odchrząknął. Zaraz potem odchrząknął jeszcze raz.
- Gdzie do diabła...? - spytał.
- ... znalazłem gin z tonikiem? - dokończył Ford. - Znalazłem jeziorko, które uważało, że jest pełne ginu z tonikiem, więc wskakiwałem do niego i wyskakiwałem."
Dodał: Kasumi
Dodano: 27 IV 2014 (ponad 10 lat temu)
"Zastanowił się więc, czym właściwie jest pozycja, jaką zajmuje, i następny szok spowodował, że prawie rozlałby drinka. Szybko, zanim mogłoby mu się przydarzyć coś złego, wlał go sobie do gardła. Natychmiast wypił następnego, który miał pomknąć za pierwszym i sprawdzić, czy dobrze mu się wiedzie. (...) posłał w dół gardła trzeciego drinka, który miał sprawdzić, dlaczego drugi nie wysłał jeszcze raportu o samopoczuciu pierwszego.(...) Czwartego drinka posłał w dół druga krtanią z zadaniem przerwania trzeciemu wagarów, zawarcia z nim sojuszu i wspólnego nakłonienia drugiego, by wziął się w garść. Wszystkie trzy miały rozpocząć poszukiwania pierwszego, miło z nim porozmawiać, może nawet coś mu zaśpiewać. Nie był pewien, czy czwarty drink wszystko zrozumiał, dlatego posłał za nim piątego, który miał mu jeszcze raz dokładnie wytłumaczyć plan, i szóstego dla moralnego wsparcia."
Dodał: Brianne
Dodano: 06 VIII 2009 (ponad 15 lat temu)
"Patrzyli tępo przed siebie - jak króliki na nocnej jezdni, które uważają, że najlepszym sposobem na poradzenie sobie ze zbliżającymi się reflektorami jest ich zahipnotyzowanie."
Dodał: Kasumi
Dodano: 26 IV 2014 (ponad 10 lat temu)
"- Nabawię się przez was choroby przestrzennej
- Czasowej -poprawił Ford - Pędzimy do tyłu w czasie.
- Dziękuję za informację. Dopiero teraz zrobi mi się niedobrze.
- Nie krępuj się - stwierdził Zaphod - przydałoby się tu coś kolorowego."
Dodał: Kasumi
Dodano: 26 IV 2014 (ponad 10 lat temu)
"- Ten sławny Zaphod Beeblebrox?
- Nie, jeden z tych mniej znanych. Nie wiesz, że zawsze podróżuję w sześciu paczkach?
Owad w podnieceniu klekotał czułkami.
- Ależ, monsieur - zapiszczał - właśnie słuchałem radia na falach sub-eta reportażu... mówili, że pan nie żyjesz...
- Bo tak jest - przerwał Zaphod - po prostu jeszcze nie przestałem się ruszać."
Dodał: Kasumi
Dodano: 26 IV 2014 (ponad 10 lat temu)
"- Jeśli kiedykolwiek znów będziesz potrzebował pomocy, rozumiesz, jeśli będziesz tkwił po uszy w kłopotach i niezbędna ci będzie pomocna dłoń...
-Tak?
-... to giń bez wahania."
Dodał: Kasumi
Dodano: 26 IV 2014 (ponad 10 lat temu)
"Główny problem – raczej jeden z głównych, gdyż istnieje ich więcej – a więc jeden z głównych problemów przy rządzeniu ludźmi polega na trudności określenia, komu pozwolą sobą rządzić, czy, dokładniej mówiąc, kto jest w stanie tak nimi zamanipulować, by pozwolili mu sobą rządzić.
Streszczając: Ogólnie wiadomo, że ci, którzy najbardziej chcieliby rządzić ludźmi, najmniej się do tego nadają.
Streszczając streszczenie: Nikomu, kto może zostać prezydentem, nie powinno się pod żadnym pozorem pozwolić nim zostać.
Streszczając streszczenie streszczenia: Ludzie to spory problem."
Dodał: Brianne
Dodano: 06 VIII 2009 (ponad 15 lat temu)
"Dość długo trwało, nim Trillian rozgryzła Zaphoda. Jedną z największych trudności było nauczenie się odróżniać, kiedy udaje głupiego, by ośmielić swych rozmówców, kiedy udaje głupiego, bo nie chce mu się myśleć i woli pozostawić to komuś innemu, kiedy bezczelnie udaje głupiego, by ukryć, że tak naprawdę nie wie o co akurat chodzi, a kiedy rzeczywiście jest głupi."
Dodał: Brianne
Dodano: 06 VIII 2009 (ponad 15 lat temu)
"Przepraszam - rzekł - Wiem, że to osobiste pytanie, ale czy jesteś może chory na umyśle?
- Możliwe, choć dość nieprawdopodobne. Czemu pytasz?
- No cóż - odparł Richard - Jeden z nas musi być."
Dodał: Kasumi
Dodano: 28 I 2014 (ponad 10 lat temu)