"-Emmo, jesteś nie tylko moją przyjaciółką, ale najlepszą wojowniczką z nas wszystkich. A ja nie jestem tylko ich starszym bratem, ale i ojcem. Oni mnie potrzebują, ja potrzebuję ciebie.- Jego ręka drżała. Oczy koloru nieba były wielkie w bladej twarzy. Jules nie wyglądał na niczyjego ojca.- Proszę, Em."
Dodał: agunia96
Dodano: 27 XII 2015 (ponad 8 lat temu)
"Emma się zamyśliła. Nie potrafiła sobie wyobrazić życia bez Juliana. Tej straszliwej samotności. Nikt nie rozumiał jej tak jak on, nie chronił jej tak jak on. Troszczył się nie tyle o jej bezpieczeństwo, ile o uczucia. Z nikim innym nie byłaby szczęśliwa, na nikogo innego by się nie gniewała, nikt nie odrzucałby jej niedorzecznych pomysłów. Nikt nie kończyłby za nią zdań ani nie wybierał z sałatki ogórków, których nie lubiła, nie zjadał za nią skórek od chleba czy szukał zgubionych kluczy."
Dodał: agunia96
Dodano: 27 XII 2015 (ponad 8 lat temu)
"A ty- zwrócił się do Simona- wprawdzie nie potrzebujesz jedzenia, ale lepiej weź butelki z krwią, jeśli je masz. Tam, dokąd się wybieramy, może nie być niczego co mógłbyś... zjeść.
-Zawsze jest wasza czwórka-zauważył Simon z lekkim uśmiechem."
Dodał: agunia96
Dodano: 27 XII 2015 (ponad 8 lat temu)
"-Które to ciało młodego Longforda? Tego, który zabił swojego parabatai.
-Tam- wskazała Jia.- Dlaczego chcesz wiedzieć?
-To najgorsza konieczność, jaką można sobie wyobrazić. Ja nie miałbym odwagi. ten młodzieniec się nią wykazał, więc chciałbym oddać mu cześć."
Dodał: agunia96
Dodano: 27 XII 2015 (ponad 8 lat temu)
"-Dlaczego wszystkie moje ubrania leżą na podłodze.
-Próbowałam znaleźć coś dla Simona- wyjaśniła Izabelle.- Maureen ubrała go w skórzane spodnie i falbaniastą koszulę, bo był jej niewolnikiem z romansu.
-Był jej czym?
-Niewolnikiem z romansu- powtórzyła Isabelle, jakby brat był wyjątkowo tępy.
Alec potrząsnął głową, jakby budził się ze złego snu.
-Wiesz co? Już nic nie wyjaśniaj. Po prostu... ubierzcie się oboje."
Dodał: agunia96
Dodano: 27 XII 2015 (ponad 8 lat temu)
"-Jace- dokończyła Clary ponuro.- Ale Cisi Bracia próbowali wszystkiego, żeby uwolnić Jace'a od niebiańskiego ognia, i nie dali rady tego zrobić. On jest w jego duszy. Więc jaki mają plan? Uderzyć Sebastiana Jace'em w głowę?
-Brat Zachariasz powiedział mniej więcej to samo- wtrącił Jace.- Może z mniejszym sarkazmem."
Dodał: agunia96
Dodano: 27 XII 2015 (ponad 8 lat temu)
"Isabelle odwróciła głowę i ich usta się musnęły. Jej były boleśnie ciepłe. Sięgnęła rękami do szyi. Czyżby rozpinała płaszcz? Nie, z pewnością nie zamierzała rozebrać się na oczach całej rodziny. Simon chyba nie miałby siły jej powstrzymać."
Dodał: agunia96
Dodano: 27 XII 2015 (ponad 8 lat temu)
"Alec trzymał się z boku i wpatrywał w ekran swojego telefonu.
Jace opadłeś skalę obok swojego parabatai.
-Słyszałem, że jeśli człowiek dostatecznie długo się gapi, te rzeczy zaczynają dzwonić."
Dodał: agunia96
Dodano: 27 XII 2015 (ponad 8 lat temu)
"Bohaterami nie zawsze są ci, którzy wygrywają. Czasami są nimi ci, którzy przegrywają, ale nie poddają się i nadal walczą. To właśnie czyni ich bohaterami."
Dodał: Lusana98
Dodano: 22 II 2015 (ponad 9 lat temu)
"- Żadnego zabijania - odezwał się Jordan. - Staramy się, byś czuł się spokojny i nie stanął w płomieniach. Krew, zabijanie, wojna - to nie są pokojowe tematy. Jest coś jeszcze, co lubisz? Lasy deszczowe? Śpiew ptaków?
- Broń - odparł Jace. - Lubię broń.
- Zaczynam myśleć, że mamy tutaj problematyczną kwestię osobistej filozofii.
Jace pochylił się z dłońmi płasko na ziemi.
- Jestem wojownikiem - powiedział. - Zostałem wychowany jako wojownik. Nie miałem zabawek, tylko broń. Spałem z drewnianym mieczem do piątego roku życia. Moimi pierwszymi książkami były średniowieczne demonologie z rozświetlonymi stronami. Pierwsze piosenki, których się nauczyłem, to intonacje do wypędzania demonów. Wiem, co przynosi mi spokój, a nie są to piaszczyste plaże i śpiew ptaków w lasach deszczowych. Pragnę broni w ręku i strategii zwycięstwa.
Jordan spojrzał na niego spokojnie.
- Więc, mówisz, że wojna jest tym, co cię uspokaja.
- Teraz rozumiesz."
Dodał: wiki41413
Dodano: 17 I 2014 (ponad 10 lat temu)
"- Nie powinniśmy - powiedziała Isabelle. - Clave ma plan.
- Clave ma zbiorową inteligencję ananasa.
Alec zamrugał.
- Jace ma rację.
Isabelle odwróciła się do brata.
- Co ty wiesz? Nawet nie uważałeś.
- Nieprawda - odparł Alec. - Jace ma rację.
- Tak, ale ja mam rację praktycznie dziewięćdziesiąt procent czasu, więc to nie dowodzi, że słuchałeś - rzekł Jace. - To po prostu dobry traf."
Dodał: wiki41413
Dodano: 17 I 2014 (ponad 10 lat temu)
"Alec podciągnął kolana do klatki piersiowej i w zamyśleniu spojrzał na Jace’a.
- Wiem – powiedział – Nie jestem zazdrosny. Zawsze wiedziałem, że od początku wszyscy uważali, że jesteś ode mnie lepszy. Mój ojciec tak myślał. Clave. Izzy i Max patrzyli na ciebie jak na wielkiego wojownika, którym chcieliby być. Ale w dniu kiedy spytałeś mnie, czy zostanę twoim parabatai, wiedziałem, że masz na myśli to, że ufasz mi wystarczająco, aby poprosić mnie o pomoc. Mówiłeś mi, że nie jesteś tym samotnym i samowystarczalnym wojownikiem, który może wszystko zrobić samemu. Potrzebowałeś mnie. I zdałem sobie sprawę, że była jedna osoba, która nie uważała, że jesteś ode mnie lepszy. Ty."
Dodał: Maniak
Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)