"Nasze szczere rozmowy, nieskrępowane zależnościami służbowymi ani procedurami postępowania, często były jedynym sposobem uniknięcia tygodni biurokratycznego bicia piany."
"(...) prędzej udałoby się jej namówić agentów CIA do przekazania jej supertajnych dokumentów, niż uspokoić jedno rozhisteryzowane dziewięciomiesięczne niemowlę."
"A czemuż by nie? Salon też wymaga zmian. Ma staromodny wygląd, jak z powtórkowych filmów w telewizji, z bogatymi hałaśliwymi dziećmi i gadatliwymi rodzicami."
"(...) nawet najbliższy przyjaciel nie nazwałby go przystojnym, ale miał sympatyczną twarz, a szczere spojrzenie jego brązowych oczu przywodziło na myśl wiernego psa."
"Śmierć dzieci odbiera rodzicom przyszłość i niweczy ogrom marzeń; porwanie - dręczy pustką przyszłości, nie pozwala śledzić rozkwitu potencjalnych talentów."
"Uważam, że głośne wypowiadanie opinii, jest metodą na poprawę świata - współudział w milczeniu może być równie niemoralny jak sama niesprawiedliwość."
"- Do jasnej cholery, Nick, wcześnie zaczynasz, nawet jak na ciebie.
Nick przełknął wódkę i beknął rozgłośnie.
- A ty co, jesteś moją mamusią?
Opierając się na rękach, Nick wstał od stolika i ruszył w stronę baru. Główna barmanka Candice obserwowała go uważnie. Wyczuwając emanujący od Nicka gniew, westchnęła ciężko. To będzie kolejny zły dzień."
"- Ja prowadzę Nick.
- Zamów sobie taksówkę, frajerze. Pamiętasz, jak kiedyś gorzała wylewała ci się z butów, a ty jakby nigdy nic prułeś do domu?
Steven parsknął śmiechem.
- Pamiętam. Ale Bogu dzięki te czasy już minęły, co?
Nick się roześmiał i skinął głową.
Stevie zauważył, że jego kumpel wciąż wygląda potężnie, ale znów dostrzegł smutek w jego oczach. Były jeszcze smutniejsze niż wtedy, gdy był dzieckiem i musiał żyć narażony na humory ojca."
"Chciała krzyknąć, ale brutalna dłoń opadła na jej usta. W oczach mężczyzny Mathilde wyczytała prosty komunikat: jeśli piśniesz, nie żyjesz. Przyciskał lufę rewolweru do jej gardła. Gwałtownie zamrugała na znak zgody. Mężczyzna powoli uniósł dłoń, odejmując palce od jej ust. Spojrzała na niego błagalnie, wyrażając wzrokiem całkowitą uległość."