"- Jeśli zamierzasz zabrać całą kołdrę możesz równie dobrze spać na cholernej podłodze!. Co? (...) Otworzyłam oczy i z przerażeniem spostrzegłam, że jestem w jednym łóżku z wampirem. I owszem, byłam owinięta całą kołdrą."
Dodał: Mandy
Dodano: 25 II 2011 (ponad 13 lat temu)
"Kiedy podniosłam wzrok zobaczyłam, że wpatruję się we mnie, a jego oczy żarzą się zielenią.
- Hej - Przesunęłam się kilka centymetrów w głąb kanapy - Obiadu nie podano."
Dodał: Mandy
Dodano: 25 II 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Nie spoczniesz, dopóki nie będziesz miał mnie całej, prawda? Mojego ciała, mojej krwi, zaufania... wciąż chcesz więcej.
Wiedział, co miałam na myśli i odpowiedział natychmiast.
- Najbardziej pragnę twojego serca. Ponad wszystko inne. I masz całkowitą rację, nie spocznę, dopóki nie będę go miał."
Dodał: girl995
Dodano: 01 III 2011 (ponad 13 lat temu)
"Myślę, że się bał. Rudy Steiner bał się pocałować złodziejkę książek. Tak długo o tym marzył. Tak niewiarygodnie mocno ją kochał. Kochał ją tak bardzo, że już nigdy jej o to nie poprosił i zszedł do grobu, nie zaznawszy smaku jej ust"
Dodał: savor
Dodano: 08 VIII 2009 (ponad 15 lat temu)
"- A co jeśli zaraz przeskoczymy w czasie? Nie chciałabym wylądować na kolanach... hmmm... księdza który spowiada dziecko idące do pierwszej komunii. Nie byliby zachwyceni."
Dodał: Paranormal
Dodano: 18 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Charlotta zawsze robiła to, co jej mówiłem. Ty tego nie robisz. A to jest bardzo męczące. Ale też w pewien sposób zabawne. I słodkie.
Tym razem z równowagi wyprowadziło mnie nie tylko jego spojrzenie."
Dodał: Paranormal
Dodano: 18 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Te tam na górze to twoje przyjaciółki? Coś mi sie zdaje, że jedna właśnie mdleje.
O mój Boże.
- To Cynthia Dale - powiedziałam, nie odwracając się. - Cierpi na podwyższony poziom estrogenów. Jeśli jesteś zainteresowany, mogę cie z nią poznać.
Uśmiech Gideona stał się jeszcze szerszy.
- Może jeszcze do tego wrócimy."
Dodał: Paranormal
Dodano: 18 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
"Dziewięć tygodni na list! A ludzie ciągle narzekają na niesolidną brytyjską pocztę. No dobrze, a zatem znalazłam się w czasach, kiedy do dostarczania listów służyły gołębie. Albo ślimaki."
Dodał: Paranormal
Dodano: 18 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Reszta mnie nie widzi - powiedział mały duch.
- Wiem. Mam na imię Gwendolyn, a ty?
- Dla ciebie wciąż jeszcze doktor White.
- Mam na imię Robert.
- To bardzo ładne imię - zauważyłam.
- Dziękuję uprzejmie - powiedział doktor White. - Za to ty masz bardzo ładne żyły."
Dodał: Paranormal
Dodano: 18 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Dasz radę - rzekł ufnie Nick.
Najwyraźniej zupełnie zapomniał, że już kiedyś obcięłam mu włosy nożyczkami do paznokci i wyglądał wtedy jak mały sęp świeżo wykluty z jaja. Miałam wtedy siedem lat, a on cztery. Jego loki były mi potrzebne, bo chciałam sobie zrobić z nich perukę. Nawiasem mówiąc, nie udało mi się to, a w dodatku ukarano mnie jednodniowym aresztem domowym."
Dodał: Paranormal
Dodano: 18 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Chce go wpuścić?- Will był tak zdziwiony, że aż zaczął mówić piskliwym głosem.- Czy król oszalał? Dlaczego mielibyśmy?
Zdał sobie sprawę, że obaj zwiadowcy spoglądają na niego w szczególny sposób; Halt z uniesioną brwią, a Gilian z dziwnym uśmieszkiem na ustach.
- To znaczy...- zawachał się, przyszło mu bowiem poniewczasie do głowy, że wątpienie w pełnię władz umysłowych króla może zostać uznane za obrazę majestatu.- Nie chciałem powiedzieć niczego złego. Chodzi mi tylko o to...
- Och, jestem pewien, że król nie poczułby się urażony, słysząc, jak jakiś nędzny czeladnik pomawia go o szaleństwo- zauważył Halt.- Królowie wprost uwielbiają, kiedy w ten sposób przywoływać ich do rozumu."
Dodał: agunia96
Dodano: 20 I 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Ta sztuka z dwoma nożami to świetna rzecz, ale czy przypadkiem nie byłoby lepiej po prostu zastrzelić szermierza z łuku, nim zdoła podejść na tyle blisko, żeby użyć miecza?
- O tak, Willu. Z pewnością byłoby znacznie lepiej. Co jednak zrobisz, jeśli akurat pęknie ci cięciwa?
- Pewnie spróbuję uciec i ukryć się.
- A jeśli nie będzie dokąd uciec? Wyobraź sobie, że za plecami masz przepaść. Jeszcze krok i po tobie. Cięciwa twojego łuku właśnie pękła, a przed sobą masz groźnego przeciwnika uzbrojonego w miecz. Cóż wtedy?
- No tak, pewnie wtedy musiałbym walczyć.
- Otóż to. Unikamy walki wręcz, jeśli to tylko możliwe. Czasem jednak bywa, że nie ma innego wyboru, więc jednak lepiej być przygotowanym, prawda?
- Pewnie tak - przyznał Will. Do rozmowy znów wtrącił się Horace:
- A co, jeśli trafi się topornik?
- Topornik?
- No właśnie. Człowiek uzbrojony w topór. Czy wasze noże przydają się na coś w starciu z przeciwnikiem, który wyposażony jest w topór bojowy?
- Nie radziłbym nikomu stawać przeciw bojowemu toporowi, mając do dyspozycji tylko dwa noże.
- To co mam robić? - spytał Will.
- Masz go zastrzelić.
- Ale nie mogę. Pękła cięciwa.
- No to uciekaj, schowaj się gdzieś.
- A przepaść? - zaoponował Horace. - Za plecami ma urwisko, a przed sobą groźnego topornika.
- I co teraz ze mną? - nalegał Will.
- Skacz do przepaści. Tak będzie prościej i schludniej."
Dodał: ladyinfantille
Dodano: 29 XII 2010 (ponad 13 lat temu)
"Odwrócił sie i przystanął w pół kroku, jakby coś rozważał. Lecz zamiast zaproponować, abyśmy jednak pojechali Itineris razem, zbliżył się, ujął w dłonie moją twarz i pocałował mnie w usta.
Z wrażenia dosłownie zamarłam z ręką uniesioną nad jego ramieniem. Pocałunek trwał krótko, choć trochę za długo, by uznać go za niewinny. Kiedy skończyliśmy, jak durna wgapiałam się z rozdziawioną buzią w Cala. Musnął kciukiem moją dolną wargę i po ciele przebiegły mi iskierki.
- Żegnaj Sophie."
Dodał: Paranormal
Dodano: 18 VII 2013 (ponad 11 lat temu)