Nowe opinie do książek - strona 46


Info: Opinie są posortowane od ostatnio dodanych.
sortuj wg: id plusy minusy
Skończyłam czytać "Dziedziczkę jeziora" i tak serio, to nie ogarniam o czym jest ta powieść. Bardzo specyficzna, momentami chaotyczna i mocno przygnębiająca. Nie jest to zła książka, ale nie trafi do wszytkich czytelników. Do mnie nie trafiła i zostawiła mnie z takim uczuciem, nie wiem, zawiedzenia? Tak, to chyba dobre słowo, bo chociaż nie miałam żadnych oczekiwań, to na pewno nie spodziewałam się takiego zagmatwania i mętnej historii. Nawet nie jestem w stanie jej ocenić, a czy warto ją czytać trzeba zadecydować samemu.
esclavo dodał: 13 IV 2020, 10:08:47

Dziedziczka jeziora
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Lubię Nikitę i lubię Garstki z Ustki. To czy mogłabym nie polubić Dory Wilk? Nie ma takiej opcji! Nie spodziewałam się, że tak się wciągnę i przeczytam całą powieść w jeden dzień. Trochę myślałam, że ta powieść będzie w stylu Cylku u Nikicie, taka fantastyka z magią, śmiercią i bez zbędnych uczuć, a tutaj aż kipi od emocji. To taka mieszanka stylów, kryminał łączy się z fantastyką, a doprawiony jest "ukrytym" romansem. Autorka tak to umiejętnie splotła, w dodatku napisała z lekkim piórem, że powieść czyta się sama. Polubiłam Dorę i Mirona, a alternatywny Toruń to miejsce, które warto odwiedzić. Ja się zachwycam i na pewno sięgnę po kontynuację.
esclavo dodał: 13 IV 2020, 09:46:35

Złodziej dusz
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Do tej pory nazwisko Sylwii Chutnik nie było mi znane. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i to bardzo udane, chociaż książka nie do końca trafiła w mój gust. Brzmi to dość dziwnie, ale już wszystko tłumaczę.

Króciutka powieść, bo zaledwie 200-stronicowa, to poetycka opowieść z bohaterami, którzy są stereotypowymi mieszkańcami blokowisk. Bohaterami, a bardziej bohaterkami, bo to kobiety, które walczą o sprawiedliwość własnymi pięściami. Taki odpowiednik Batmana czy Supermana z szemranej dzielnicy. Dziewczyny kreują się na, powiedzmy, wymiar sprawiedliwości, gdzie nie ma miejsca na dyplomację. I tu mi to zgrzyta. Te kobiety są po prostu głupie i czytanie o bijatykach, kiedy jedna z nich jest w zaawansowanej ciąży totalnie kłóci się z moim światopoglądem. Może są tacy ludzie, głupoty w dzisiejszym świecie nie brakuje, ale nie widzę powodu, żeby jeszcze o tym czytać dla przyjemności.

Ale czemu uważam, że to udane spotkanie? Bo język jakim posługuje się autorka jest świetny, dopracowany i przemyślany. Dodatkowo ma taką poetyckość, chociaż treść jest momentami patologiczna. To książka, która wzbudzi emocje, podzieli czytelników, ale myślę, że warto samemu poznać i ocenić, jak wpłynie na nas.
esclavo dodał: 12 IV 2020, 21:03:13

Cwaniary
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Moje pierwsze spotkanie z autorką i od razu udane. Wiem, że jest to książka trochę nie w jej stylu, ale podchodząc do niej całkowicie bez oczekiwań, okazuje się, że to bardzo dobra powieść! Nie jest to thriller psychologiczny, a obyczajówka lub dramat i to z tych bardziej wartościowych.

Właściwa akcja w książce dzieje się w przeciągu dwóch dni, to może się wydawać mało, ale całość jest tak skonstruowana, że ten czas jest wystarczający, żeby pokazać nam kruchość życia. Powieść jest emocjonalna, uczuciowa, taka realna i pełna smutku. To książka o ludziach, którzy muszą dokonać wyboru między wiedzą i zranieniem, a ukryciem prawdy i pozornym spokojem. Nie spodziewajcie się jakiejś zawrotnej akcji, bo jej tu po prostu nie ma. Wydarzenia następują po sobie, w sposób powolny, ale przedstawione zostały tak, że nie wiadomo kiedy i docieramy do podziękowań.

Jestem pod dużym, pozytywnym wrażeniem i na pewno ta lektura zapisze się gdzieś w moim umyśle. Będę ją polecać, ale ważne jest tutaj nasze nastawienie. Według mnie warto sięgnąć po tę powieść.
esclavo dodał: 12 IV 2020, 20:44:41

Dylemat
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Przeszłość czasami upomina się o mroczne tajemnice w najbardziej niespodziewanym momencie...

Bohaterami książki jest dwójka dzieci (prawie nastolatków), którzy spotykają się nieoczekiwanie na wakacjach w bliskiej okolicy słynnej Mysiej Wieży. Pochodzą z różnych światów, pozornie nie mają ze sobą wiele wspólnego... ale niezwykłe odkrycie archeologiczne i odrobina magii sprawiają, że już nierozerwalnie połączy ich wspólna przygoda i wielka przyjaźń

Książkę czyta się lekko, wręcz jednym tchem. Bohaterowie są oryginalni i realistyczni, łatwo się do nich przywiązać i polubić. Podobały mi się zwłaszcza ich przekomarzanki, a przez to - podkreślanie różnic i "charakterków" W książce często też przewijają się w drobnych uwagach małe "mrugnięcia okiem" do czytelnika, dzięki czemu w naturalny i nienachalny sposób jest łamana czwarta ściana i tym bardziej można się wczuć w fabułę, która również nie zawodzi. Dzieje się tu bardzo dużo, zwrot akcji goni zwrot akcji, sporo jest nawiązań do folkloru i polskich legend, na pewno nie można się nudzić

Polecam serdecznie, zarówno młodzieży, jak i starszym nieco (jak ja ) czytelnikom, lubiącym dla odmiany trochę lżejszego, przyjemnego fantasy Na pewno nie będziecie zawiedzeni!
dezyderata dodał: 12 IV 2020, 17:36:35

Dzieci Dwóch Światów: Mysia Wieża
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Przy finałowym tomie oczekiwania są zawsze wyższe niż w stosunku do poprzednich części. Zwłaszcza gdy drogę do zakończenia poprzedziło naprawdę sporo tomów. Tak było i w przypadku „Kronik Jaaru”. Po serii zaskakujących i ciekawych przygód dotarliśmy do „Końca ery”. Czy historia zamknęła się z przytupem?

Przy finałowym tomie oczekiwania są zawsze wyższe niż w stosunku do poprzednich części. Zwłaszcza gdy drogę do zakończenia poprzedziło naprawdę sporo tomów. Tak było i w przypadku „Kronik Jaaru”. Po serii zaskakujących i ciekawych przygód dotarliśmy do „Końca ery”. Czy historia zamknęła się z przytupem?

Kraina Jaaru powinna chyba przyzwyczaić się do permanentnego zagrożenia, bo oto ponownie czyhają na nią siły zła. Tym razem są to moce nie tylko przerażające, ale też pradawne. Oczywiście wszystko zaczyna się… w domu Kate, gdzie nagle pojawia się… błękitne dziecko niewiadomego pochodzenia. Strażnicy znów muszą ruszyć w drogę, tym razem by odnaleźć dwanaście darów. Czy podołają misji? Czy mimo przeciwności uda im się uratować świat ludzi i Jaaru?

Finałowy tom nie zwalnia ani na chwilę. Miłośnicy wartkiej akcji będą usatysfakcjonowani tempem przygody, ale też kilkoma fajnymi zwrotami akcji. Mimo tego, że pewne szczegóły wydawały się co najmniej naciągane, ostatecznie nie odczuwałam wielu zgrzytów.
Recenzjenawidelcu dodał: 09 IV 2020, 11:39:41

Kroniki Jaaru. Koniec Ery
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Jestem wielka fanką twórczości Wojciecha Chmielarza i z pewnością sięgnę po Wyrwę. Zaczęło się niepozornie od obejrzenia serialu na Canal+, a skończyło na kilkunastu pozycjach książkowych.
Już nie mogę się doczekać premiery książki (początek maja). Polecam!
ilona001 dodał: 09 IV 2020, 10:08:30

Wyrwa
ocena przydatności opinii: +0 | -0

„Świat nie jest bezpieczny. Życie nie jest kolorową makatką z wyhaftowanym na niej niemieckim słowem „gemütlich”. Życie częściej bywa wstrętne i bolesne i właściwie byłoby nie do wytrzymania, gdyby nie te wszystkie „republiki poddywanowe”, wszystkie te Śródziemia, Narnie czy nieistniejące hrabstwa, stworzone na potrzeby oddechu.”

recenzja: https://magicznyswiatksiazki.pl/wsciekla-skora-agnieszka-mik...
Amarisa dodał: 07 IV 2020, 12:34:41
Ocena książki: 3.0
Wściekła skóra
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Ten rok w literaturze rozpoczął się "modą" na powieści obozowe, jedne oparte na faktach, drugie całkowicie oderwane od rzeczywistości. Nie łatwo jest teraz znaleźć książkę, która będzie realnym świadectwem tamtych czasów, a jednocześnie przejmującą fabularnie opowieścią. "Lista Schindlera" wydaje się być najlepszym wyborem.

Na pewno większość kojarzy film o tym samym tytule, teraz w nasze ręce trafia wersja książkowa w pięknej oprawie. Nie jest to nowa publikacja, bo pierwsze wydanie pochodzi z lat 80'. Dla mnie to istotna informacja, bo wtedy jeszcze cała historia mogła zostać skonsultowana z osobami, które pamiętały czasy wojny.

Książka trudna, ale już od pierwszej strony będziecie wiedzieć, że chcecie ją przeczytać. Mimo ciężkiego tematu, autor opisał wydarzenia bardzo zręcznie, przez to tę historię dobrze się czyta. Powieść oparta na niełatwych faktach, na historii, na emocjach i życiu setek ludzi. Postać Oskara Schindlera została przedstawiona w sposób obiektywny, poznajemy człowieka z wadami i zaletami, człowieka, który ratował Żydów, a moglibyśmy go nazwać lekkoduchem.

Można powiedzieć, że książka jest już klasykiem. Pozycja obowiązkowa dla każdego, dla osób interesujących się krakowskim gettem, dla tych, którzy zwiedzali Muzeum Oskara Schindlera na Kazimierzu. Dla nas wszystkich, bo musimy pamiętać o tym co się wtedy wydarzyło.
esclavo dodał: 07 IV 2020, 10:56:12

Lista Schindlera
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Nasza codzienność nie jest ostatnio zbyt kolorowa. Chociaż dzieje się sporo, naprawdę mało w tym magii. Aż chciałoby się uciec i odciąć od tego wszystkiego. Najlepszym (i jedynym) kierunkiem są w tym momencie książki. W krainie Jaaru też nie jest zbyt bezpiecznie, ale tutaj wszystko może się zdarzyć.

Powoli nadciągają mroczne chmury. Kate, opuszczona przez większość przyjaciół, postanawia przede wszystkim do mrocznego Tir-na-Nog. Czy pałacowe intrygi nie okażą się zbyt niebezpieczne dla dziewczyny? Tymczasem Jaar szykuje się do wojny. Pojawia się też kolejna zagadka, Kacper, mag, czy jego obecność może coś zmienić? Cóż, w tym momencie przyda się każde wsparcie, bo przed Mel postawiono naprawdę trudne wyzwanie.

„Tajemne imię” to już czwarty cykl „Kronik Jaaru” i chociaż jesteśmy mniej więcej w połowie serii, powieść wcale nie straciła na oryginalności. Ale od początku. Najpierw spójrzmy na okładkę! Moim zdaniem jest najładniejsza grafika w całym cyklu: piękna, magiczna, wręcz olśniewająca. Co więcej, jak zawsze, solidne i estetyczne wydanie.

Ciąg dalszy na: https://www.recenzjenawidelcu.pl/2020/04/tajemne-imie-adam-f...
Recenzjenawidelcu dodał: 07 IV 2020, 00:27:10

Kroniki Jaaru. Tajemne imię
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Czarny Amulet to drugi tom serii "Kroniki Jaaru". Już jakiś czas temu czytałem tę część. Postanowiłem jednak odświeżyć sobie całą serię. Księga Luster" zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, a jak było teraz? Zapraszam do zapoznania się z recenzją.

Kate Hallander musi zmierzyć się z zupełnie nowymi wyzwaniami i zacząć uczyć się fachu (bo która wiedźma nie umie latać na miotle???) Dlatego też wyjeżdża wraz ze swoją ciotką do miasteczka wiedźm, Hagsborough. Poznaje tam inne nastolatki obdarzone nadprzyrodzonymi mocami. Odkrywają się przed nią karty przeszłości, a zło czyha w miejscu, w którym zupełnie się go nie spodziewa.

Jaar to magiczna kraina, którą jestem totalnie zauroczony. Uwielbiam jej baśniowy klimat. Niestety w "Czarnym Amulecie" nie znajdziemy go za wiele, nad czym ubolewam. Jednakże czytało mi się ją równie dobrze jak "Księgę Luster". Pomimo, że jest kierowana do młodszego czytelnika, ja bawiłem się przy niej świetnie. Powróciłem do świata baśni, legend i snucia opowieści, co osobiście uwielbiam.

Autor w dość ciekawy sposób przedstawia stereotypy związane z wiedźmami. Niejednokrotnie robi wszystko po swojemu, na przykład latając na miotle witki są z przodu, zupełnie odwrotnie do tego co widzimy w filmach i kreskówkach

Wstęp zwiastuje nam genialną powieść. Za chwilę następuje spowolnienie fabuły, które nie jest jednak minusem. Ukazane zostaje życie nastoletniej wiedźmy i jej rozterki. Aż w końcu przychodzi czas na zakończenie, które przynosi nam obrót fabularny oraz napięcie, co zaliczam jako ogromny plus. Później jednak następuje kilkadziesiąt stron spowolnionej akcji. To można już uznać za charakterystyczną cechę tej książki. Dlatego jeśli szukacie powieści w której akcja nie zatrzymuje się nawet na stronę - nie jest ona dla was. Tak jak już wspomniałem, w tej książce zachwyciła mnie baśniowością, połączoną z dość ciekawą historią.
bookoholik27 dodał: 06 IV 2020, 13:27:47

Kroniki Jaaru. Czarny amulet
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Patrząc na tę książkę, pierwsze co rzuca się w oczy to okładka i to nie bez powodu, bo jest piękna. Nawet bym powiedziała, że romantyczna chociaż tytuł na to nie wskazuje. "Zdradzona" to powieść, która opowiada losy Asi, kobiety po czterdziestce, która po 19latach małżeństwa odkrywa, że mąż nie jest już tym mężczyzną, za którego wyszła.

Powieść jest z jednej strony banalna - zdradzona kobieta, niewierny mąż i życie "po", a z drugiej strony bardzo uniwersalna. Z bliźniaczym problemem jak Joanna, boryka się wiele kobiet. Różnie to wydarzenie wpływa na ich losy, jak to u człowieka, każdy radzi sobie na swój sposób. Asia pokazuje ten pozytywny obrót sytuacji, chociaż nie obejdzie się bez bólu i łez.

Autorka ma przyjemny styl, książkę czyta się błyskawicznie, a całość jest lekka i niewymagająca. To powieść, którą można przeczytać za jednym razem. Mimo bolesnego tematu, niesie w sobie dużo nadziei, optymizmu i otuchy. Na pewno jest to idealna książka dla równolatek bohaterki, czy kobiet z podobnym problemem. Obawiam się, że jednak brakuje w niej trochę realizmu, a wydarzenia są raczej "cukierkowe". Przeczytałam, ale nie wiem, czy ta powieść zostanie w moim umyśle na dłużej, ale może po prostu nie jestem odpowiednim czytelnikiem. Teraz trafiła w ręce mojej mamy i sądzę, że ona będzie mieć dużo lepsze odczucia i przemyślenia.
esclavo dodał: 06 IV 2020, 10:48:26

Zdradzona
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Ostatnio magia zdominowała moje recenzje! Chyba przejadły mi się obyczajówki, bo coraz chętniej sięgam po powieści z wątkami fantastycznymi. Jako że Kraina Jaaru wciąż ma przed nami wiele tajemnic, dziś pora na tom trzeci! Zapraszam!

Wydawać by się mogło, że wszystko jest tak, jak być powinno. Kate nareszcie ma u swojego boku ukochanego Jonathana, z kolei w Jaarze szykuje się niemała uroczystość. Jednak tę sielankę prędzej, czy później musiało coś przerwać. W tajemniczych okolicznościach tuż przed swoim ślubem, zniknęła Fione ỳl Maas! Kto za tym stoi? Strażnikom przyjdzie zmierzyć się z wieloma mrocznymi istotami i otworzyć niejedne drzwi, by się tego dowiedzieć.

Tak, wspomnę o tym po raz trzeci, uwielbiam wizualną stronę tej serii. Naprawdę jest na co patrzeć, bo wydanie jest wprost przepiękne. Gruba okładka, magiczna ilustracja oraz bardzo wygodny do czytania druk. Przyjemność sprawia już samo trzymanie tej książki w rękach, a potem… jest już tylko lepiej.

Widać wyraźnie, że nasza bohaterka nieuchronnie dojrzewa. Nie ma już śladu po roztrzepanej dziewczynce, Kate powoli staje się młodą kobietą, coraz bardziej świadomą swojej magii i roli. Oczywiście momentami wciąż zdarza jej się podjąć mało rozsądne decyzje, ale jest teraz o wiele bardziej wyważona.
Recenzjenawidelcu dodał: 06 IV 2020, 01:35:43

Kroniki Jaaru. Siedem bram
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Nie wierzcie w żadne słowo użyte w tej powieści, bo to historia mocno zagmatwana, ale dobrze skonstruowana. Nie miałam wielkich oczekiwań, spodziewałam się lekkiego thrillera obyczajowego i fakt, taki był, ale powieść broni się ciekawą fabułą i zakończeniem, którego nie można się domyślić. Wiem, że jest to pierwszy tom z cyklu o policjantce Stephanie King, ale ten wątek, póki co jest dość niemrawy i nawet niezrozumiały. Za to sceny w sądzie sprawiły mi największą przyjemność.
Powieść wciąga, a swobodny styl autorki jest bardzo "czytliwy". Całość bardzo mi się podobała i teraz z chęcią sięgnę po wcześniejsze książki autorstwa Rachel Abbott.
esclavo dodał: 06 IV 2020, 00:17:27

Zmuszona, by zabić
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Czasem tak mam, że dosłownie „zafiksuję się” na danej książce. Po prostu muszę ją mieć, chociaż sama nie do końca wiem czemu. Tym razem obiektem mojej obsesji stała się „Królestwo Mostu”. Po wielu dniach powieść trafiła w moje łapki. Czy powieść spełniła moje oczekiwania?

Lara od dzieciństwa była szkolona, by wyjść za mąż za wroga jej królestwa, a potem… go pokonać. W dzień ślubu jest tego pewna, zamierza wykonać misję i dopełnić swoje przeznaczenie. Królestwo Mostu reprezentuje wszystko, co złe. Jednak gdy trafia do domu męża, powoli zaczyna do niej docierać, że prawda jest o wiele bardziej skomplikowana. Od jej decyzji zależy los wielu ludzi.

Książka zwraca uwagę już samą okładką, która zapowiada fascynującą przygodę pełną magii i emocji. Przynajmniej ja miałam takie wrażenie. Z pewnością nie można narzekać na tempo akcji, w opowieści sporo się dzieje, a fabuła porywa czytelnika już od pierwszych stron.

"Ale jej serce, od czasu ucieczki ze Środkowej Strażnicy zimne i spopielałe jak zgliszcza, teraz płonęło wściekłością, której nie umiała się sprzeciwić".

Sam pomysł na historię jest naprawdę ciekawy, często narzekam na wtórny charakter wątków głównych, ale nie tym razem. Coraz rzadziej książki są w stanie mnie czymś zaskoczyć, dlatego tym bardziej doceniam „Królestwo Mostu”. Od początku do samego końca byłam ciekawa rozwoju akcji. Działo się to też za sprawą sprzecznych uczuć, które targały naszą bohaterką. W ten sposób powieść świetnie łączy różne gatunki, nie brak tu miejsca i na miłość i na akcję.
Recenzjenawidelcu dodał: 05 IV 2020, 01:30:14

Królestwo mostu
ocena przydatności opinii: +0 | -0

|< << < 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51  > >> >| | Wszystkich opinii: 4043