"Słyszano też, jak powiedział [Harding]: Dla mojej milutkiej, acz ograniczonej żony każde słow czy gest, który nie kojarzy się automatycznie ze środowiskiem krzepkich, nieokrzesanych murarzy, stanowi dowód zniewieściałości." |
LittleGreenBag dodał: 07 V 2011, 18:29:50 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Bardzo dziwne to miejsce, w którym mężczyźni nie umieją sie odprężyć, wybuchnąć śmiechem, bardzo dziwne jest też, że tak ulegają tej uśmiechniętej, umęczonej jędzy o zbyt czerwonych ustach i zbyt wielkich cyckach." |
LittleGreenBag dodał: 07 V 2011, 18:27:48 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Robotnik bierze skalpel i zgrabnym ruchem rozpruwa Blastica, który natychmiast przestaje się miotać. Boję się, że zaraz się porzygam, ale wbrew temu, czego oczekuję, Blastic ani nie krwawi, ani nie wypadają mu wnętrzności - sypią się z niego tylko rdza, popiół, pojedyncze druciki i odłamki szkła." |
LittleGreenBag dodał: 07 V 2011, 18:25:31 |
głosy: +0 | -0 |
|
"[McMurphy] - Widzisz, stary - ciągnie - zamierzam zostać karcianym hersztem oddziału i rżnąć w oko od rana do nocy. Lepiej z mety prowadź mnie do szefa; raz na zawsze ustalimy, kto tu teraz rządzi." |
LittleGreenBag dodał: 07 V 2011, 18:23:23 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Następnego ranka zbudziło mnie słońce. Usiadłem i jęknąłem. Rzeczy miałem pełe piasku. Po mojej lewej stronie, dziesięć stóp dalej na swoich ubraniach spali Yeamon i Chenault. Oboje nadzy, a jej ręka była przerzucona przez jego plecy. Gapiłem się, mysląc, że nikt nie mógłby mnie winić, gdybym straciwszy rozum, rzucił się na nią, obezwładniwszy wcześniej Yeamona uderzeniem w tył czaszki." |
LittleGreenBag dodał: 07 V 2011, 18:18:56 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Posłałem po kilka homarów- powiedział nam. - Nie mamy wyboru, musimy pić, dopóki ich nie dostarczą." |
LittleGreenBag dodał: 07 V 2011, 18:13:26 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Pojawił sie kelner z naszym piwem i Sala zabrał je z tacki.
- Żadna dziewczyna ze wszystkimi klepkami by tu nie przyjechała - powiedział. - Tylko dziewice. Rozhisteryzowane dziewice. - Pogroził mi palcem. - Spedalisz się w tym mieście, Kemp. Zapamiętaj moje słowa. W takim mieście każdy facet spedali się i oszaleje.
- Nie wiem. - powiedziałem. - Niezła młoda sztuka przyleciała ze mną samolotem - uśmiechnąłem się. - Myślę, że poszukam jej jutro. Może będzie gdzieś na plaży.
- Pewnie jest lesbijką. - odpowiedział. - To miejsce aż sie od nich roi. - potrząsnął głową. - Oto tropikalna zgnilizna... Bezustanne chlanie i żadnego seksu. - Osunął się na krzesło. - Doprowadza mnie to do szaleństwa... Zeświruję tu!" |
LittleGreenBag dodał: 07 V 2011, 18:12:19 |
głosy: +0 | -0 |
|
"[Dziennikarze] Była ich cała plejada - od rzeczywiście utalentowanych i uczciwych po degeneratów i nieudaczników, którzy z ledwością potrafili napisać tekst na pocztówce. Dziwacy, zbiedzy i niebezpieczne moczymordy, kubański złodziejaszek noszący pistolet pod pachą, meksykański półgłówek molestujący małe dzieci, alfonsi, pederaści oraz wrzody ludzkości najprzeróżniejszych rodzajów - w większości pracowali tylko tyle, by zarobić na kilka drinków i bilet lotniczy." |
LittleGreenBag dodał: 07 V 2011, 18:07:45 |
głosy: +0 | -0 |
|
"[Lotterman] Często zapewniał, że gdyby wszyscy ludzie, którzy pracowali dla jego gazety przez te wszystkie lata, stanęli jednocześnie przed obliczem Wszechmogącego - gdyby każdy z nich opowiedział historię swoich szwindli, przekrętów i zboczeń - wtedy bez najmniejszych wątpliwości sam Bóg osunąłby się z tronu i zaczął rwać sobie włosy z głowy." |
LittleGreenBag dodał: 07 V 2011, 18:03:32 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Puściwszy wciąż trzymaną kostkę, odepchnąłemninję od siebie.
- Zmiażdżyłeś mi kości - wystękał, ale nie odważył się wstać.
Pokręciłem głową.
- Nie. Ja cię zabiłem - powiedziałem. I w tym momencie była to prawda." |
LittleGreenBag dodał: 03 V 2011, 23:15:11 |
głosy: +0 | -0 |
|