"- Miałem twoją formułę w swoim ciele, Gary. To wystarczający dla
mnie dowód twojego geniuszu. Stowarzyszenie miało dostęp do tej krwi
dłużej niż ty, ale nikt z nich nie być w stanie wymyśleć niczego co by na
nas działało.
- Świetnie, że to na mnie trafił ten wątpliwy honor. Któregoś dnia
przedstawisz mnie jednemu z twoich przyjaciół i będziesz mógł
powiedzieć "Przy okazji, to jest ten który wymyślił truciznę zabijającą
naszych ludzi”.
Wtedy Gregori się roześmiał. Pięknie się słuchało tego niskiego,
ochrypłego i tak czystego dźwięku. Wniósł światło do serca Gary'ego
rozpraszając przygnębienie, które się tam zebrało.
- Nigdy o tym nie pomyślałem. Możemy wywołać parę interesujących
reakcji.
Gary uśmiechnął się z zakłopotaniem.
- Taaa, na przykład lincz na przyjęciu ze mną jako honorowym
gościem." |
RuikaKazen dodał: 02 III 2014, 21:32:37 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Czy ona mnie podpuszcza? - zwrócił się Gary do Gregoriego -
Naprawdę istnieje polowanie na wampiry dla turystów?
- Uwierz mi, śmiertelniku, jeśli jest coś takiego ona by o tym
wiedziała - potaknął Gregori - Obawiam się że namówi nas do czegoś,
czego będziemy żałować.
- Nie będziecie żałować - powiedziała szybko Savannah, siadając. Jej
niebieskie oczy zmieniły barwę w żywy fiolet, a w ich centrum lśniły te
tajemnicze srebrne gwiazdki. - Możemy pójść jutro w nocy. Założę się, że
będzie zabawnie. Zaczyna się w sklepie Lafitte's Blacksmith1 o ósmej.
Zapewniają nawet kołki i czosnek. Zróbmy to Gregori. - Jej długie rzęsy
opadły aby ukryć wyraz oczu, a delikatny denerwujący uśmiech
przyciągnął jego uwagę do miękkich ust - Możesz się czegoś nauczyć. W
końcu ci ludzie to prawdopodobnie zawodowcy." |
RuikaKazen dodał: 02 III 2014, 21:28:27 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Och, Savannah, muszę posmakować twoich ust - zaczął naśladować.
Potem udał napad kichania - Nie jeździłaś naprawdę, dopóki nie
przejechałaś się na Harleyu, dziecinko - Kichnął, zakaszlał i zakrztusił się
świetnie naśladując Dragona.
Savannah uderzyła go w ramię zapominając na moment o posiniaczonej
dłoni. Kiedy poczuła ból, zaskomlała i spojrzała na niego oskarżająco.
- Ty mu to robiłeś. Biedny człowiek - jego ego nigdy się nie podniesie!
Kiedy mnie tylko dotykał miał atak kichania.
Gregori podniósł brew, absolutnie nieskruszony.
- Technicznie rzecz biorąc nie położył na tobie ręki. Kichał zanim mógł
się zbliżyć." |
RuikaKazen dodał: 02 III 2014, 21:24:08 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Jest tylko jedna kobieta, która się dla mnie liczy, Gary, a ona uważa, że
ciężko się ze mną wytrzymać. Nie mogę sobie wyobrazić dlaczego, a ty
możesz?
- Może dlatego, że jesteś zazdrosny, zaborczy i martwisz się każdym
pojedynczym szczegółem z jej życia?
Gary zrozumiał pytanie dosłownie, bez namysłu oferując swoje uwagi.
- Jesteś też najprawdopodobniej zbyt apodyktyczny. Mogę to dostrzec.
Tak. To może być trudne." |
RuikaKazen dodał: 02 III 2014, 21:15:58 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Jestem niewinny. Byłem prawdziwym dżentelmenem w
stosunku do jej gościa.
- Wylał kawę na Thomasa, kazał mu kichać, ubrudził kremem i
kazał pszczołom napaść na niego - oskarżała go Alex. Mary starała się
zachować spokój dopóki Alex nie wymieniła ostatniego oskarżenia.
- I jeszcze do tego zamierzał zrobić tak, by zwiędły moje kwiaty.
- Aidan! - Groźnie wypowiedziała Mary, chociaż w jej oczach czaił się uśmiech
- To nie prawda. Evan sam wylał na siebie kawę i umazał się
kremem. Nie było mnie wtedy obok niego. A pszczoły pewnie po
prostu przelatywały. Jak mogę odpowiadać za to, skoro owady same
przyczepiły się do tego człowieka? - Wyglądał zupełnie niewinnie - A
co do kwiatów, ja tylko popatrzyłem z nich spode łba. Dlaczego ona
tak głupio piekli się o te kwiaty?" |
RuikaKazen dodał: 08 II 2014, 00:02:44 |
głosy: +1 | -0 |
|