| "Ulewa ograniczała widoczność. Co chwilę wdeptywałem w głębokie kałuże. Kląłem za każdym razem, mimo tego, że na większą ilość wody w butach nie miałem miejsca. Równie dobrze mogłem je zdjąć i iść na bosaka – na to samo by wyszło. W strugach deszczu dostrzegałem zarysy mijanych jednopiętrowych domków z lekko skośnymi dachami. Poszczególne posesje przylegały zadbanymi chodnikami do wyłożonego polbrukiem chodnika." |
| agnieszka3201 dodał: 26 III 2014, 12:09:40 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Zatrzymałem się na moment przy limuzynie zaparkowanej przy chodniku. Pierwszy samochód jaki spotkałem zaparkowany przy ulicy. Zapewne reszta pojazdów pochowana została w garażach. Też mi by było żal pozostawić samochód na ulicy w taką pogodę i to jeszcze na noc. Limuzyna była piękna, na tyle, co mogłem ją dostrzec w tej ulewie. Chciałem podejść do szyby i zajrzeć do środka, ale wówczas zobaczyłem stojącego przede mną mężczyznę." |
| agnieszka3201 dodał: 26 III 2014, 12:09:27 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Zapisane zeszyty spoczywały w starej żelaznej skrzyni. W roku 2009, w wieku 78 lat, zdecydowałem się w końcu ją otworzyć. Wcześniej nigdy nie czytałem powtórnie swoich zapisków. Gdy zabrałem się do nich, stało się dla mnie jasne, że tłumaczenie całości nie miałoby sensu, biorąc pod uwagę kiepską kompozycję, liczne powtórzenia i zbyt wiele szczegółów. Jednak czytając, ujrzałem moje życie w wyraźniejszym świetle i uznałem, że jest w nich dość treści, by mogły zainteresować innych. Oczywiście to tylko fragment dużo większego obrazu, przedstawiającego tysiące ludzi zmiatanych z powierzchni ziemi przez dwudziestowieczne ideologie." |
| agnieszka3201 dodał: 26 III 2014, 11:48:54 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Oto “księga mojego życia”, oparta na treści moich dzienników, prowadzonych od czasu, gdy jako chłopiec mieszkałem w ZSRR i w Polsce, i kontynuowanych, gdy byłem już dorosłym człowiekiem, wędrującym między Polską, Francją i USA. Pozwala ona prześledzić moją ewolucję od oddanego stalinisty do czynnego antykomunisty, nie pomijając spraw uczuciowych i innych kwestii, które mnie wówczas zajmowały." |
| agnieszka3201 dodał: 26 III 2014, 11:48:28 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "By chronić prywatność osób trzecich, większość imion i nazwisk występujących w dziennikach zastąpiłem inicjałami, jak. L., K. czy R. Nie zachowałem przy tym pełnej konsekwencji, co może prowadzić do zmylenia czytelnika. Jednakże osoby ukryte pod inicjałami są postaciami drugoplanowymi. Ci zaś, którzy odegrali w moim życiu ważną rolę, jak Ania, Joliot-Curie, Pawłowski, Radvanyi, czy Russak, wspominani są pod prawdziwymi imionami/ nazwiskami. Nie dało się pójść na lepszy kompromis pomiędzy ochroną prywatności a zachowaniem autentyczności." |
| agnieszka3201 dodał: 26 III 2014, 11:48:09 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Przypomniała sobie również radość, jaką poczuła, kiedy wreszcie łuna wstającego świtu zaróżowiła niebo, a obok traktu zamajaczyły sylwetki zabudowań. Farma wyglądała na opuszczoną, rychło jednak okazało się, że ma właściciela. Starszy, zarośnięty mężczyzna, o włosach białych niczym mleko, nie sprawiał wrażenia sympatycznego. Na szczęście nie miał nic przeciwko temu by Cassie zdrzemnęła się w stodole, na sianie. Półdolarowa moneta dokonała oczekiwanego cudu…" |
| agnieszka3201 dodał: 26 III 2014, 11:01:43 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Kiedy był w powietrzu, często mówił do siebie. Brzmienie własnego głosu pomagało mu osiągnąć stan koncentracji i uspokoić skołatane nerwy, napięte niczym struny. Za to na ziemi zazwyczaj milczał. Słowa nie były mu potrzebne. Mogły tylko pogłębić uczucie smutku i przynieść więcej złych emocji.
Ponownie zbadał wzrokiem otaczającą go przestrzeń." |
| agnieszka3201 dodał: 26 III 2014, 11:01:07 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Świt był coraz bliżej. Czerwień porannej łuny, okrywającej horyzont pastelowym woalem, z każdą chwilą stawała się żywsza i bardziej intensywna. Płachty różu delikatnie barwiły krawędzie postrzępionych cirrusów, wzniecając wesołe ogniki na ich wełnistych splotach, zwiastując rychłe ukazanie się rąbka słonecznej tarczy. Powietrze drgało w takt rozbłysków ognia, usiłując stłumić jego potęgę swoim chłodnym oddechem. Wiatr atakował falami. Wdzierał się pomiędzy rzędy stalowych linek, wygrywając na nich swoją przeciągłą, monotonną serenadę." |
| agnieszka3201 dodał: 26 III 2014, 11:00:48 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Już dziś wiecie, że prawo karmy nie istnieje, dlatego oddajcie całe cierpienie, przetwarzając je na miłość, którą było. Etap ten odchodzi, bo Dzieci Boga, którymi jesteście, nie przyszły tu cierpieć, nie przyszły walczyć z sobą, nie muszą drżeć o byt. Przyszliście, aby się uczyć w ciele człowieka, doświadczyć jego drogi i być szczęśliwi." |
| agnieszka3201 dodał: 24 III 2014, 10:47:24 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Konstrukcja człowieka została tak zmyślnie zbudowana, abyście nigdy nie wyszli poza nią, poza jej strażników, jakimi stały się podświadomość, dar gadziego móżdżku, zablokowanie szyszynki, nakładka czakr czy strażnik ego. Duch ludzki ma w sobie wszystko, ma pełną świadomość, a po połączeniu się z nim, odnawiacie utracone dary, przetwarzacie postawione przeszkody, zmieniając ciało tak, jak pragnie tego wasza dusza." |
| agnieszka3201 dodał: 24 III 2014, 10:47:09 |
głosy: +0 | -0 |
|