| "W życiu nie można przeżyć wszystkiego, trzeba więc przeżyć to, co najważniejsze, tę esencję życia. I każdy z nas ma tę swoją własną, prywatną esencję." |
| ladyinfantille dodał: 07 I 2011, 21:09:52 |
głosy: +5 | -0 |
|
| "Kiedy robisz chłodne kalkulacje, analizujesz wszystkie za i przeciw, to właśnie na tym upływa ci życie i nic się w nim nie dzieje." |
| ladyinfantille dodał: 07 I 2011, 20:50:55 |
głosy: +3 | -0 |
|
| "- Ta sztuka z dwoma nożami to świetna rzecz, ale czy przypadkiem nie byłoby lepiej po prostu zastrzelić szermierza z łuku, nim zdoła podejść na tyle blisko, żeby użyć miecza?
- O tak, Willu. Z pewnością byłoby znacznie lepiej. Co jednak zrobisz, jeśli akurat pęknie ci cięciwa?
- Pewnie spróbuję uciec i ukryć się.
- A jeśli nie będzie dokąd uciec? Wyobraź sobie, że za plecami masz przepaść. Jeszcze krok i po tobie. Cięciwa twojego łuku właśnie pękła, a przed sobą masz groźnego przeciwnika uzbrojonego w miecz. Cóż wtedy?
- No tak, pewnie wtedy musiałbym walczyć.
- Otóż to. Unikamy walki wręcz, jeśli to tylko możliwe. Czasem jednak bywa, że nie ma innego wyboru, więc jednak lepiej być przygotowanym, prawda?
- Pewnie tak - przyznał Will. Do rozmowy znów wtrącił się Horace:
- A co, jeśli trafi się topornik?
- Topornik?
- No właśnie. Człowiek uzbrojony w topór. Czy wasze noże przydają się na coś w starciu z przeciwnikiem, który wyposażony jest w topór bojowy?
- Nie radziłbym nikomu stawać przeciw bojowemu toporowi, mając do dyspozycji tylko dwa noże.
- To co mam robić? - spytał Will.
- Masz go zastrzelić.
- Ale nie mogę. Pękła cięciwa.
- No to uciekaj, schowaj się gdzieś.
- A przepaść? - zaoponował Horace. - Za plecami ma urwisko, a przed sobą groźnego topornika.
- I co teraz ze mną? - nalegał Will.
- Skacz do przepaści. Tak będzie prościej i schludniej." |
| ladyinfantille dodał: 29 XII 2010, 23:03:42 |
głosy: +40 | -3 |
|
| "Sarkazm wcale nie jest pośledniejszą formą humoru. Sarkazm po prostu nie ma z poczuciem humoru nic wspólnego." |
| ladyinfantille dodał: 29 XII 2010, 12:46:24 |
głosy: +23 | -2 |
|
| "Bywa tak, że chcemy dwóch różnych rzeczy naraz. A wtedy musimy zdecydować, czego pragniemy bardziej." |
| ladyinfantille dodał: 28 XII 2010, 22:47:19 |
głosy: +15 | -0 |
|
| "Słuszną decyzję podejmujesz wtedy, gdy wybierasz to, czego chcesz najbardziej." |
| ladyinfantille dodał: 28 XII 2010, 22:45:22 |
głosy: +10 | -0 |
|
| "Zapomnij o poczuciu winy. Prędzej czy później dojdzie do sytuacji, z powodu której będziesz się musiała rzeczywiście poczuć winna. Oszczędź swoje emocje na ten moment." |
| ladyinfantille dodał: 20 XII 2010, 21:42:09 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "- Panie władzo, w tym domu już od dawna dzieje się coś dziwnego, nie pierwszy raz to zauważyłam! Pana obowiązkiem jest przeprowadzenie rewizji!
- A niby na jakiej podstawie? Dlatego, że pani przywidział się kosmita? A nawet jeśli się nie przywidział, nasze prawo nic nie mówi o tym, że nie wolno trzymać kosmitów. Jeśli panią zje albo przynajmniej pogryzie, wtedy owszem - proszę przyjść i złożyć skargę. Zamkniemy kosmitę i tych, którzy go ukrywali." |
| ladyinfantille dodał: 09 XII 2010, 21:09:07 |
głosy: +1 | -0 |
|
| "- Agnes zaprosiła je na filiżankę kawy, a przy okazji pokaże im dom... (...)
- Chwileczkę - przerwała Vanessa. - Tato, one chcą oglądać dom. CAŁY dom?
- A dlaczego by nie? - wzruszył ramionami Mao. - Nie wiem dlaczego, ale szczególnie zainteresował je strych, chociaż oczywiście mogę się mylić... Przecież nie chowacie tam trupów? - mrugnął filuternie.
- Gdzie nie można ich wpuścić? - Van nie słuchała już ojca, tylko zdecydowanie odwróciła się w stronę maga.
- Do piwnicy - tam jest duch, na strych - tam jest pentagram, do gabinetu, bo tam jest moja księga, do laboratorium, tam są ingrediencje do wywarów i eliksirów. Do ogrodu nie, tam coś posadziłem... Nigdzie nie można!
- Niech to diabli! - zgrzytnęła zębami Van. - Co robić... co robić..." |
| ladyinfantille dodał: 08 XII 2010, 13:31:15 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Tylko ten, kto się poddaje, przegrywa." |
| ladyinfantille dodał: 18 XI 2010, 13:02:20 |
głosy: +0 | -0 |
|