Lista najnowszych zmian w książkach

Lista najnowszych zmian autorów/pisarzy

Nowe cytaty do książek

"Bogi są mocne, chronią się same. Było u nas z wieków wieka tak, że każdy czcił boga, jakiego chciał i nikt mu nic nie mówił. Przynieśli jedni Trygława, drudzy Radegasta, trzeci Światowida, inni Wołosa, stawiali ich i kłaniali się im. Od Redarów, od Wilków, od Lutyków, od Wolinów, od Dulebów przynoszono bóstwa, nikt się temu nie przeciwił. Tak ma być i nadal! Niech ci, co chrześcijańskiego Boga wyznają, czczą go w spokoju, a kto się na nich dopuści gwałtu, tego ukarzę ja! [KL, s. 246]"
idalia dodał: 13 XII 2011, 17:44:18 głosy: +0 | -0

"Inaczej też wyglądały budowy na Hradczynie niż u Polan na ich grodach. Tu już prawie zupełnie stare owe rzezane i kraszone słupy z drzewa misterne i ciesielska robota wedle starego Słowian obyczaju, znikły. Kamień je zastępował i stropy tylko ozdobne z drzewa przypominały dawniejsze czasy. Gruby mur z ciasnymi oknami otaczał izby niewesołe, ciemne, prawie więzienne. Wszędzie pełno było wśród tego mroku świecących, pozawieszanych zbroi, rynsztunków różnych a na stołach naczyń kruszcowych i kunsztownych wyrobów. Ściany gdzieniegdzie osłaniały szyte opony kwieciste i kobierce. Oznaki nowej wiary wszędzie uderzały w oczy. Duchowieństwo, które otaczało Bolesława, którego wychowańcem był syn jego, starało się o to, aby nowo nawróceni mieli na oczach ciągle obrazy, przypominające im ich obowiązki. Nie było jednej izby bez wizerunku Zbawiciela na krzyżu, ze straszliwym realizmem wyrzeźbionego wyraziście i nieforemnie. U każdych drzwi wisiało naczynie z wodą święconą, a na ścianach obrazki w tłach złocistych, których Bizancjum dostarczało. [KL, s. 112- 113]"
idalia dodał: 13 XII 2011, 17:43:06 głosy: +0 | -0

"Gdzieniegdzie spotykali po drodze ślady świeżego jeszcze nawrócenia, powycinane gaje święte, obalone ołtarze stare, u krynic pozatykane niedawno krzyże drewniane, ściany rozwalonych kontyn zielskiem porosłe, wśród których też sterczały już znaki nowej wiary. [KL, s. 103- 104]"
idalia dodał: 13 XII 2011, 17:41:59 głosy: +0 | -0

"Wodniki, wiła czy mamuna wejść do tego świata nie mogą, bo to oznaczałoby, że wchodzą do nawii. A przecież nie przeżyli życia ani nie zamknęli go, dając nowe. Wiedzą tylko, jak się rośnie, wschodzi, pnie się do góry. Nie znają jednak dojrzałości i obce im jest dawanie owoców. Zdają sobie z tego sprawę, gryzie ich więc gwałtowna zawiść o wszystko na świecie, co może dojrzeć. Czas więc odgrodzić ich od tego, co lada dzień zacznie dojrzewać, aby nie zgniło od nadmiaru wody. Ich świat odsunie się teraz od ludzi, pól, łąk do lasów i bagien. I nawet woda, której ludzie używają, nie będzie ich światem aż do następnej wiosny. Niedługo zapłoną ognie, których blask i iskry wygonią wodne duchy na skraje pól. Tam zatrzymają je małe, plecione z czarnego bzu i rozchodnika wianki. Zezłoszczą się, ale ich złość będzie bez mocy czynienia zła. Być może złagodzi ją krew ofiar. [RBW, s. 99]"
idalia dodał: 12 XII 2011, 18:47:15 głosy: +0 | -0

"Toteż nadszedł czas, żebyś pomógł mi zaprowadzić ład w całym kraju. W całym, a nie w jednym opolu! Chcę, żeby taki porządek jak u ciebie był wszędzie! Bez niepotrzebnego wywyższania jednych bogów nad drugich, bez przesadnych ofiar czy obrzydliwej rozpusty! Bez nienawiści. Chcę, żeby każdy z ludzi mógł pojąć całą wiarę, żeby woje nie znieważali Wołoszyna, a kmiecie Żmija. Żeby nie były to głupie gusła bab i dziecinnych starców… Wiara ma ludzi krzepić, jednoczyć. Tak, jak jest jeden kniaź, ma być jedna wiara… Zawsze, gdy tu przyjeżdżam, spotykam ludzi z całego kraju. Są tacy, co próbują cię naśladować, uczą się na pamięć twoich słów… Tym razem nie pozwolę ci stać z boku! Pojedziesz w kraj, nauczać! Ja ci pomogę. [RBW, s. 245]"
idalia dodał: 12 XII 2011, 18:44:32 głosy: +0 | -0

"Zauważ, że kres świata, którego porządku i praw strzeże z tak doskonałą, a nawet pokazową uczciwością, ma być dziełem jego stwórcy. W nich wszystkich właśnie to jest najbardziej przerażające dla ludzi – pragnienie niszczenia własnych dzieł. Dzieło wiecznotrwałe jest dla nich niemożliwe, piękno i miłość muszą nieść w sobie cierpienie. Nigdy nie są syci cudzego bólu. Dlatego lękam się o ciebie. Im bardziej kogoś lubią, tym nienawistnej potrafią go potraktować… A przemądrzały Weles szarpie się, choć może być swymi zmysłami wszędzie tam, gdzie zechce – zaśmiał się drwiąco – Zna wszystkie odpowiedzi, ale tylko na te pytania, które kto inny mu zada… [RBW, s. 76]"
idalia dodał: 12 XII 2011, 18:40:44 głosy: +0 | -0

"Każda chwila dnia miała swoją właściwość, swój walor i barwę, inną niż następna. Poranek ukazywał się na wierchu nagi, w jasnych stręczystych włosach, jak chłopiec po kąpieli. – Świt oznajmiał się długą, złotą surmą, jak archanioł. O świtaniu schodziły Panny różowe na łąki w koszulkach ze mglanej przędzy – a gdy rumakom Słońca grzywy już poza wierchem wychodu lśniące widać było, brały się za ręce i unosząc się naprzeciw, w świetle powietrza tajały. – Przedpołuń znaczył się tym, że pełgające w zdłużonych cieniach drzew Rosopije, dla mokrych, zielonych szat z barwą cieni równane, spijające wargami rosę z krawędzi światła, na klęczkach, dłońmi płaskimi o ziem wsparte, cofały się do kraju lasu, gdzie jak płaszcze porzucone ciemniły sie koło pni przez dzień cały. Tak samo południe i popołudnie, śródwieczerz i zmrok - wszystko się czymsi oznaczało. I były chwile nie ciąg jeden, który znużenie starości sprowadza."
idalia dodał: 07 XII 2011, 20:46:20 głosy: +0 | -0

"Mężczyźni Samburu mogą mieć kilka żon. Ci najbogatsi z reguły żenią się czterokrotnie. Liczba żon, podobnie jak pogłowie należące do mężczyzny stada jest miernikiem bogactwa. Dziewczęta mogą wyjść za mąż następnego dnia po tym, kiedy zostaną uznane za dorosłe, mniej więcej w wieku 12- 13 lat. Bardzo często 16- latki są już matkami - Im więcej dzieci, tym szczęśliwsza rodzina - mawiają. Ze swoimi mężczyznami spotykają się wieczorem. Zgodnie z tradycją posiłki spożywają jednak oddzielnie."
idalia dodał: 06 XII 2011, 17:48:36 głosy: +0 | -0

"Bardzo popularnym w całej Europie był taki oto sposób na odnalezienie ciała topielca; puszczało się na wodę jeden lub parę bochnów chleba, czasem jeszcze z wetkniętą weń świeczką. Wierzono, że chleb zatrzyma się nad ciałem topielca i nie popłynie dalej."
idalia dodał: 06 XII 2011, 16:54:31 głosy: +0 | -0

",,Chleb umarłych''miał kształt długiej bułki z dużym krzyżem pośrodku i różnymi ozdobami na krawędziach. Chleb taki zanoszono na cmentarz dla cmentarnych żebraków. Niekiedy chleb taki zanoszono księdzu. Ksiądz odmawiał nad nim modlitwę za zmarłych, a potem dawał go ubogim modlącym się za zbawienie dusz i odpuszczenie grzechów. Trzeba tu dodać, że nie do pomyślenia był podarowanie za zmarłych chleba kupionego, a już broń Boże kupionego w żydowskim sklepiku, bo to ,,grzech prawdziwy''. Każda kobieta starała się, aby jej chleb był najokazalszy i najpiękniejszy i aby wszyscy przed kościołem widzieli, jaka z niej dobra gospodyni."
idalia dodał: 06 XII 2011, 16:32:34 głosy: +0 | -0

< 1 2 3 4 5 6 7  | Wszystkich cytatów: 70

Aktywność użytkownika idalia

kobieta idalia

Znajduje się tutaj większość informacji o zmianach dokonywanych w portalu przez użytkownika.

Nowe tematy dyskusji