| "Był to znak, jeden z najbardziej wymownych, który zdradzał, że stary porucznik ma dość dyskusji.
– W przeciwnym wypadku poproszę pana z nami na posterunek, a wie pan, że nieokazanie szacunku osobie, którą właśnie się zabiło może zaowocować nawet trzydziestodniową odsiadką. Ciekawe, jak wpłynie to na pański biznes, panie Luigi, hm?
– Zaraz zadzwonię po truposzy, panie poruczniku. Przepraszam za problem." |
| agnieszka3201 dodał: 21 IV 2015, 07:53:26 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Dlaczego napisałam tę książkę? Nie jestem pisarką. Porwanie się na stworzenie dalszego ciągu arcydzieła światowej klasy wydać się może szczytem grafomaństwa. (…) Jednak daremnie szukałam w innych utworach, co było dalej? Jaki mógł być wpływ Małego Księcia na życie Liska? Dalsze losy Pilota są znane, bo to postać realna. A Lisek?..." |
| agnieszka3201 dodał: 10 IV 2015, 10:03:55 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Czytelniku, wybacz mi niedoskonałości warsztatu. Przecież chodzi tu o relację pewnych wydarzeń. Najkrócej o książce można powiedzieć, że to kontynuacja opowieści Pilota. Obejmuje niecały ostatni rok jego życia, czyli 1943/44. Szukając Małego Księcia zaprzyjaźnia się z Liskiem i dopytuje się o dalsze losy jego i Małego Księcia. A te są oczywiście mocno pobudzające do refleksji. Akcja mojej książki toczy się na granicy światów. Trochę na Ziemi, trochę w międzyświecie stworzonym przez Króla królów. Zresztą teraz już niech ta opowieść broni się sama. Dodam tylko, że chyba nie jest adresowana do wszystkich pokoleń. Jest zbyt poważna." |
| agnieszka3201 dodał: 10 IV 2015, 10:03:40 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Zgiełk jest ogłuszający, jednak nie powala mnie, a dodaje mi sił. Gdy już wycelowuję broń w swych oprawców, ze sfery dobiega straszliwy ryk." |
| agnieszka3201 dodał: 02 IV 2015, 13:59:44 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Park Na Wzgórzu był miejscem magicznym. I nie tylko ze względu na to, jakie wrażenia wywoływał w spacerujących po nim ludziach. Było w nim coś dziwnego, nierealnego, ale nierealnego prawdziwie i namacalnie." |
| agnieszka3201 dodał: 02 IV 2015, 13:59:29 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Jednak w jakiś sposób czuł, że ten filozoficzno-naukowy bełkot odciśnie na jego życiu piętno. Nie polubił tej myśli, ale trochę ucieszył się oczekiwaniem na przygodę. Największą przygodę jego życia." |
| agnieszka3201 dodał: 02 IV 2015, 13:59:16 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Młynarzowym marzeniom i biedzie, spychającej te marzenia w krainę niemożności i rozpaczy, od dłuższego czasu przyglądał się łowca okrutny i cierpliwy – szatan. To on od wielu lat sprawiał, że rzeka stworzona do pracy dla człowieka nie była w stanie tej pracy wykonywać." |
| agnieszka3201 dodał: 02 IV 2015, 13:34:43 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Ojciec, który to kiedyś kupił za bezcen, traktuje Wzgórze Młynarza jak swoją ostoję, miejsce, gdzie może, gdy tylko chce, zaszyć się samotnie w ciszy lub podejmować bliskich przyjaciół. Teraz to także i moja ostoja i niech tak pozostanie. Moja i, wierzę w to głęboko, tego, z kim podzielę życie. Wówczas to miejsce w pełni ożyje." |
| agnieszka3201 dodał: 02 IV 2015, 13:33:30 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Patrzył wówczas na wzgórze tkwiące niemal pośrodku jego posiadłości i wyobrażał sobie, że na jego szczycie stoi wiatrak, a jego skrzydła wirują popychane podmuchami wiatru i poruszają żarna, spod których sypie się mąka i pieniądze dla niego. Tylko to sobie jednak wyobrażał, bo żyjąc w biedzie nie miał dość pieniędzy, by to marzenie zrealizować. Nie widział sposobu, by przerwać ten zaklęty krąg niemocy." |
| agnieszka3201 dodał: 02 IV 2015, 13:32:53 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "- Może to nie miłość? Może tylko strach przed samotnością? Przecież w twoim, naszym wieku, życie niczego już nie daje, co najwyżej odbiera.
- Wiesz, co znaczy carpe diem? Ciesz się chwilą. To właśnie teraz robię, a co będzie dalej, zobaczymy." |
| agnieszka3201 dodał: 02 IV 2015, 13:31:16 |
głosy: +0 | -0 |
|