
| "Człowiek obdarzony wrażliwością meteorologiczną wyczuwa ciche nadejście śniegu nawet przez sen; porusza się w ciepłej pościeli, przewraca się z boku na bok, uchyla powieki – w pokoju jest ciemno i na dworze jest ciemno, ale zza okien promieniuje tajemnicza obecność czegoś nowego i jasnego. Człowiek przeciąga się pod ciepłą kołdrą, przeszywa go długi, miły dreszcz oczekiwania. I zaraz potem sen powraca, głębszy i smaczniejszy niż przedtem." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:48:58 | głosy: +0 | -0 |
| "Aniołki odważyły się wyśpiewać drżąco Lulajże, Jezuniu, przy czym każdy z nich jechał w innej tonacji, a fałszował w innym miejscu." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:48:00 | głosy: +8 | -0 |
| "– Zostałaś całkiem bez kwiatków? Zaradzimy temu – wyjął piękną różę z wiązanki i podał ją Patrycji, błyskając oczami i dziko szczerząc zęby w uśmiechu. – Zjedz ją – zaproponowała mu spokojnie Patrycja, która kipiała od uczucia upokorzenia. – Tylko pamiętaj, żebyś wypluł kolce." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:47:29 | głosy: +0 | -0 |
| "– Wiesz, mam w tej chwili niezbite przekonanie, że zdam tę maturę – oświadczyła Patrycja i całą powierzchnią pleców wyczuła, że siostra trzęsie się ze śmiechu. – Byłoby to naprawdę cudowne i bardzo, bardzo dziwne – powiedziała Natalia wreszcie (...)." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:46:17 | głosy: +4 | -0 |
| "– W gruncie rzeczy wcale nie podoba mi się ta konieczność (...). To, że muszę zarabiać, zarabiać, zarabiać. Wychowano mnie tak, że nie lubię myśleć o pieniądzach. Ale nagle stało się coś takiego, że muszę o nich myśleć! – Przybyło pokus – oświadczyła Roma. – (...) Sokrates uważał, że prawdziwy filozof powinien wieść życie skromne. Sam nie miał nic, nawet sandałów. Ale widywano go na targu, często tam chodził i oglądał wystawione towary. Kiedy go spytano, co tam robi, odparł: „Uwielbiam odkrywać, bez jak wielu rzeczy jestem doskonale szczęśliwy”. – Nie był młodą dziewczyną – zaśmiała się Roma. – No, nie był. Ale... czegoś można się nauczyć od tych nieszczęsnych starożytnych, których mi ojciec kompletnie obrzydził. Wiesz, w końcu niewiele się zmieniło od czasów antycznych. Żeby żyć, trzeba jeść, a żeby jeść, trzeba zarabiać. – Można wyjść bogato za mąż – dodała Roma i wybuchnęła śmiechem. – I to się nie zmieniło od czasów antycznych." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:45:30 | głosy: +5 | -0 |
| "– Spełniłem twoje marzenia. Ja lubię spełniać twoje marzenia. – Jak my się zgadzamy! (...) Mamy te same upodobania. Ja też lubię, jak ty spełniasz moje marzenia." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:43:09 | głosy: +6 | -0 |
| "– Nihil est ab omni parte beatum – przemówił nagle ojciec (...). – Seneka? – odgadła Gabrysia od drzwi. – Boże wszechmogący!!! – wybuchnęła Ida, zaciskając pięści. Nie, to nie do wytrzymania: stoją tu i gadają, łupią w karty i obmacują firanki – oto, jak ma wyglądać jej noc poślubna! – Ida ma rację, protestując – rzekł ojciec, rzucając jej spojrzenie pełne uznania. – Jak mogłaś, Gabrysiu. To nie Seneka. To Horacy." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:42:23 | głosy: +4 | -0 |
| "– Nie płacz – powiedziała czule Natalia. – To tylko dziecko – dodała Pulpecja. – Ale kłamie! – jęknęła Gabriela ze wstydem. – Pyza nigdy nie posuwa się do kłamstwa. A Laura – i owszem... tak jak jej ojciec. – Gaba! Nie tak jak jej ojciec, tylko jak dziecko siedmioletnie, trochę rozpieszczone (...)." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:40:18 | głosy: +0 | -0 |
| "– (...) nie mogę się doczekać, kiedy klamka wreszcie zapadnie... – Mówiłaś to tysiąc razy... – ...i kiedy Mareczek będzie mój, tylko mój, na zawsze. A jednocześnie – nie wiem, czy mnie rozumiesz – jestem do głębi przerażona tym, że i ja będę należeć tylko do niego, już na zawsze... Czuję się tak, jakbym stała nad czarną otchłanią." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:39:31 | głosy: +0 | -0 |
| "– Ma-mamo... bardzo mi przykro... – wybuchnęła płaczem Patrycja. – Nie chciałam ci tego mówić w Dzień Matki... – Niby dlaczego? – dziwowała się Ida. – Wiadomość w swej treści nie zmieni się zasadniczo do jutra... Serce matki odreaguje tak samo. – Ida, jesteś pawianem – powiedziała Patrycja przez zęby, a łzy natychmiast jej obeschły." | |
| Serfer dodał: 31 VII 2012, 10:38:26 | głosy: +0 | -0 |