
| "Była tak zachwycona, że na policzki wystąpiły jej malinowe wypieki. – Co za dźwięk! To jest niemożliwe. Kto to gra? Gould? Teraz Filip przeżył szok. Bo to było właśnie historyczne nagranie Glenna Goulda, z roku 1955. A jeśli ona potrafiła rozpoznać interpretację Goulda – to oznaczało to, że los pozwolił mu spotkać dziewczynę życia. Z którą, nawiasem mówiąc, chciał się ożenić jego własny brat." | |
| Serfer dodał: 02 VIII 2012, 12:46:30 | głosy: +9 | -0 |
| "Aleja Wielkopolska nie była bynajmniej cienista o tej porze dnia, wręcz przeciwnie: ponieważ prowadziła prosto na zachód, słońce wypełniało ją jak miód butelkę." | |
| Serfer dodał: 02 VIII 2012, 12:45:05 | głosy: +0 | -0 |
| "– Aaaa! – ryknęła. – Tylko nie to!!! Nie będę żadną małżonką!!! – po czym zamachnęła się na Tunia i – w ostatniej chwili zmieniwszy o parę centymetrów trajektorię pocisku – z furią cisnęła koszykiem prosto w zatęchłe głębiny stawku. A on co na to? Najpierw milczał, głęboko wstrząśnięty chamstwem, jakie ujrzał, a następnie zapytał: – A co z zastawem za koszyk? I wtedy Natalii nie pozostało nic innego, tylko albo go uderzyć pantoflem w głowę, albo natychmiast odejść. Więc odeszła, tak jak stała, w białej sukience z kretonu, zbryzganej truskawkową posoką od kolan aż do pasa. Tym, co gnębiło ją w tej chwili i dręczyło do obrzydliwości, był najzwyczajniej w świecie wstyd. I jeszcze coś: przerażenie." | |
| Serfer dodał: 02 VIII 2012, 12:44:25 | głosy: +0 | -0 |
| "A Ziemia pod nim kręciła się, oddychając razem z nim. Księżyc toczył się po niebie jak lustrzana piłka i oblewał go całego tajemniczym światłem, z coraz to innej strony. Na wschodzie niebo pojaśniało i natychmiast odezwał się pierwszy poranny ptak." | |
| Serfer dodał: 02 VIII 2012, 12:42:37 | głosy: +0 | -0 |
| "– Zaczyna mi się wysypka na brzuchu – dobiegło spoza gałęzi ponure wyznanie Laury. – Na twarzy też – pocieszyła siostrę Pyza." | |
| Serfer dodał: 01 VIII 2012, 15:39:57 | głosy: +5 | -0 |
| "– Za pozwoleniem, moja droga – leniwie odezwała się Laura, która najwyraźniej miała z całej sceny mnóstwo uciechy. – Nie musisz być taka ofiarna, pan Filipek jest bardzo miły. – Pan Filipek? Skąd wy się właściwie znacie? – jęknęła Natalia, szarpiąc okowy. – My? – spytała Laura, wyraźnie grając na zwłokę. – Hm. Hm. Cóż. Pan Filipek raz przyszedł do ciebie z panem Tuniem, ale ciebie nie było. Dałam im wtedy herbatki – wyjaśniła. Natalia padła w tył, znajdując ciepłe oparcie w pluszu kanapki. – Teraz nareszcie rozumiem swoją sytuację – powiedziała z goryczą. – Bardzo ci dziękuję, Tygrysku. – Cóż, dziecko istotnie zadzwoniło dziś rano – wtrącił Nerwus obronnie; nie darmo Laura rzuciła mu przed sekundą spojrzenie wołające o pomoc. – Dzwoniła do Tunia. To jest lojalne dziecko. Chciało naprawić to, co ty popsułaś. Ale Tunio leży w gipsie, więc dziecko powiedziało wszystko mnie. Nie powinnaś dziecka winić. – Chciałam tylko twego dobra, ciociu – dodało dziecko serdecznie." | |
| Serfer dodał: 01 VIII 2012, 15:39:17 | głosy: +0 | -0 |
| "– Ostatni biuletyn był taki, że ona nie wyjdzie za mąż wcale. – To się tylko tak mówi – machnęła ręką Ida – do czasu, gdy na widnokręgu nie zamajaczy właściwy żagiel. I potem nadal tak się mówi, dopóki nie wiadomo już na sto procent (...)." | |
| Serfer dodał: 01 VIII 2012, 15:36:44 | głosy: +13 | -0 |
| "– Moja ciocia Patrycja powiedziała kiedyś, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest niemożliwa (...). Chyba że... – Chyba że występuje jako uczucie towarzyszące? – podpowiedział Filip." | |
| Serfer dodał: 01 VIII 2012, 15:36:00 | głosy: +0 | -0 |
| "– A jak ta twoja noga? – Moja noga? – zdziwiła się Nutria. – Jaka noga? – Ta skaleczona. Szkłem. – Ach! Już jej nie mam, to jest – już o niej zapomniałam (...)." | |
| Serfer dodał: 01 VIII 2012, 15:34:58 | głosy: +8 | -0 |
| "To normalne w miłości, że ludzie podporządkowują się sobie nawzajem." | |
| Serfer dodał: 01 VIII 2012, 15:34:12 | głosy: +0 | -0 |