"Gdy ktoś posługuje się racjonalną argumentacją i logiką, często się myli. Pomylili się także i oni. Piątego dnia, licząc od daty pogrzebu Ragnaka, drzwi kwatery Halta otwarły się i do środka wkroczył Erak, na którego twarzy malowało się całkowite osłupienie. Rozejrzał się po zgromadzonych i, ciągle jeszcze oszołomiony, oznajmił:
-Zrobili mnie nowym oberjarlem.
-Wiedziałem! - zakrzyknął natychmiast Halt. Pozostali Aralueńczycy spojrzeli na niego z oburzeniem.
-Naprawdę? - spytał Erak, szczerze zdumiony. Widać było, że wciąż nie dowierza oczywistemu faktowi. Niespodziewanie został wyniesiony na najwyższy urząd w Skandii.
-Ależ oczywiście - parsknął zwiadowca. - Jesteś wielki, zwalisty i brzydki. Spełniasz wszystkie wymogi.
Erak wyprostował się, co miało wypaść godnie, jak przystało na władcę.
-To tak zwracasz się do oberjarla? - w głosie świeżo upieczonego naczelnego wodza zabrzmiało oburzenie, a Halt wreszcie się roześmiał.
-Nie. Tak zwracam się tylko do przyjaciół. Siadaj, napijemy się." |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 15:07:05 |
głosy: +18 | -0 |
|
"Przez jakiś czas pomrukiwał coś półgłosem sam do siebie, zresztą dość niewyraźnie, lecz Horace wyłowił z mruczenia zwiadowcy kilka gniewnych stwierdzeń, takich jak „dzisiejsza młodzież”, „pyta jeden z drugim, a nawet nie wie, o co” oraz „co, co...”. Pojął tyle, że Halt był bardzo niezadowolony z rozmowy, jaką przed chwilą odbyli. Ale nie pojmował, dlaczego." |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 15:04:33 |
głosy: +8 | -0 |
|
"- Nie tylko oni mieli dosyć - westchnął ponuro Halt. - Nie taki aż ze mnie szczur lądowy, za jakiego mnie uważasz, przeżyłem już niejeden sztorm, ale nigdy w życiu nie zaznałem równie upiornej huśtawki, jaką nam zapewniłeś.
Erak znów ryknął donośnym śmiechem.
- Twarz twojego mistrza, Willu, przybrała na morzu zielony odcień jego płaszcza.
Halt uniósł brew.
- Przynajmniej wreszcie przydał mi się na coś ten twój przeklęty hełm - stwierdził, a wtedy uśmiech zniknął z twarzy Eraka." |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 15:02:44 |
głosy: +8 | -1 |
|
"Lepiej wiedzieć za wiele niż zbyt mało" |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 14:52:58 |
głosy: +8 | -0 |
|
"Gdy ktoś posługuje się racjonalną argumentacją i logiką, często się myli" |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 14:50:44 |
głosy: +11 | -0 |
|
"Problemy odłożone na później mają to do siebie, że często same się rozwiązują" |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 14:37:34 |
głosy: +5 | -0 |
|
"Halt jednak powiada, że zawsze należy brać pod uwagę najgorszy scenariusz, wówczas czekają nas najwyżej miłe rozczarowania" |
carolinee14 dodał: 24 VII 2012, 14:35:48 |
głosy: +15 | -0 |
|
"- Rose Hathaway, nie mogę się doczekać kolejnego spotkania. Jeśli jesteś tak czarująca, gdy jesteś wkurzona i zmęczona, i tak wspaniała, kiedy masz podbite oko i nosisz kombinezon narciarski to w szczytowej formie musisz być niszcząca.
- Jeśli przez niszczycielskość rozumiesz strach o swoje życie, to tak. masz racje." |
carolinee14 dodał: 20 VII 2012, 15:54:49 |
głosy: +3 | -2 |
|
"- Co ma pani na myśli mówiąc, że największe obrażenia są na mojej twarzy?
Wskazała gestem lustro nad umywalka po drugiej stronie sali. Podbiegłam tam i spojrzałam w swoje odbicie.
- Co za suka! (...)
Wyjaśni się w ciągu tygodnia albo co? Jak dr Olendzka mogła o tym mówić tak łagodnie? Czy ona nie zdawała sobie sprawy z tego, co się stało? Przez święta i większość wycieczki na narty będę wyglądała jak mutant.
Miałam podbite oko. Pieprzone podbite oko.
I moja matka mi to zrobiła." |
carolinee14 dodał: 20 VII 2012, 15:49:21 |
głosy: +1 | -1 |
|
"Czułam się tak, jakby on zrozumiał część mnie, której ja nie mogłam zrozumieć, a czasem
jestem całkiem pewna, że zrozumiałam jakąś część jego, której on nie rozumie." |
carolinee14 dodał: 20 VII 2012, 15:48:07 |
głosy: +2 | -1 |
|