"- W takim razie widzimy się o pierwszej – Diego brzmiał tak, jakby naprawdę nie mógł się doczekać naszego spotkania.
- Do zobaczenia o pierwszej. Hej, braciszku... kocham cię. – Gdy się zawahał, dodałam: - Daj spokój, powiedz to.
- Luz... jestem teraz z chłopakami – jego głos znów przycichł. – Kocham cię, okej? Jesteś zadowolona, że twój brat wyszedł na maricon przy kumplach?
- Bardzo – roześmiałam się i dałam mu całusa przez słuchawkę. – Do zobaczenia o pierwszej. Możesz powiedzieć chłopakom, że idziemy zjeść po wielkim, męskim steku jeśli to ma Ci poprawić humor. Lepiej nie wspominaj nic o gelato." |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:33:08 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- Nie zajmujesz się teraz swoim pijawkowatym chłopakiem? – był jednocześnie zły i drażnił się ze mną.
- Nie. Nie widziałam go już od dłuższego czasu – powiedziałam, naciągając odrobinę prawdę. – Ale bardzo chciałabym zobaczyć się z tobą. Co powiesz na lunch w JoTo?
- Brzmi świetnie. Hmm... – jego głos przycichł odrobinę, dając mi do zrozumienia że pewnie szlajał się gdzieś teraz z twardzielami z Los Lobos. – Weźmiemy na deser orzechowo-kawowe gelato?
- Jasne. Na mój koszt." |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:32:48 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Ty... ty nie zamierzasz nikogo ani niczego zabić, prawda?
W jego oczach rozbłysła czerwień.
- Zrobię wszystko co konieczne, by zapewnić Ci bezpieczeństwo.
- Jude, błagam, nie chcę więcej przemocy z mojego powodu. Nie chcę mieć twoich czynów na swoim sumieniu.
- Więc nie pytaj mnie o to. - Westchnął. - Biorąc to, czego potrzebuję, postaram się nie odbierać życia. Czy jesteś szczęśliwa?
- Myślę, że tak. - To wyglądało na najlepszą umowę jaką mogłam od niego uzyskać, ale i tak czułam, że spotykam się z niebezpiecznym mężczyzną." |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:32:24 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- Wychodzisz? Teraz? - Byłam zdziwiona.
Kiwnął głową.
- Mam pewne sprawy do załatwienia. I zgaduję, że potrzebujesz spokoju.
- Potrzebuję... znaczy potrzebowałam. To było wcześniej. Ale myślałam... - Wzruszyłam ramionami. - Myślałam, że będziesz chciał wymienić krew. No wiesz, po tym, co zrobiliśmy.
Jude spojrzał na mnie poważnym wzrokiem.
- Powiedziałaś, że potrzebujesz czasu przed następną wymianą, by wszystko dokładnie przemyśleć, więc daję Ci ten czas, Luz.
- To... bardzo miłe z twojej strony. Masz dla mnie dużo cierpliwości. Nie mam doświadczenia z cierpliwymi facetami. Ci, z którymi miałam do czynienia, nie chcieli czekać.
- Wielu „facetów” jak ich nazywasz, to skończeni idioci. Ale nie daj się zwieść mojemu pozornemu dobru. Wszystko co robię, robię z egoizmu.
Zmarszczyłam brwi.
- Z egoizmu? Ale jak?
- Chcę ciebie, Luz. Całą. - Jego głos opadł na niższy ton. - Jestem samolubny i cierpliwy, by nic nie zniszczyło moich szans u ciebie.
Oddech uwiązł mi w gardle." |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:31:47 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- Inny sposób na co?
- Na uzdrowienie cię.
Zmarszczyłam brwi.
- Nie będę musiała pić krwi?
- Tak. Takie same właściwości jak krew mają również inne płyny w moim ciele, mam na myśli ślinę - powiedział, patrząc na niedowierzanie widoczne w moich oczach.
- Jak chcesz to zrobić? Liżąc mnie po twarzy?" |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:31:04 |
głosy: +1 | -0 |
|
"– Pomyśl o przyjemności jaką to nam obojgu daje. To nie zawsze tak wygląda, Luz. To, co czułaś pijąc moją krew i co ja czułem pijąc twoją, było wyjątkowe... niespotykane.
- Nie wiedziałam – czułam, jak krew napływa mi do twarzy i próbowałam odwrócić wzrok.
Jude poszukał wzrokiem moich oczu, zanim opuścił dłoń.
- Wiem – wymruczał." |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:30:48 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- A ja jestem wilkołakiem – odparowałam. – Ja nie zabijam ludzi... chociaż jestem ci wdzięczna za to, że mnie uratowałeś.
- Ty nie potrzebujesz krwi do przetrwania. My jesteśmy inni.
- Chyba tak – westchnęłam boleśnie. – Próbuję powiedzieć, że powinieneś już iść. Muszę zostać sama. Potrzebuję czasu do namysłu.
Jude zmarszczył brwi.
- Gdybyś była kimś innym, przypomniałbym ci, że zawarliśmy umowę.
Mój gniew eksplodował.
- Nie podpisywaliśmy żadnych kontraktów, Jude. Jeśli chcesz swoje pieniądze z powrotem, będę bardziej niż szczęśliwa mogąc ci je zwrócić. Albo możesz wziąć o co chcesz siłą.
Jego oczy rozbłysły.
- Wiesz, że tego nie zrobię." |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:30:27 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- Uhm... więc co teraz? – spytałam, starając się nie brzmieć na tak podenerwowaną, na jaką się czułam.
Jestem niezłą twardzielką, ale nie mam zbyt wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o tego typu sprawy. I żadne z tych doświadczeń nie było miłe.
- Teraz to – wymruczał Jude.
Pochylił się, ujął w dłonie moją twarz i wycisnął na moich ustach tak delikatny pocałunek, że ledwie go poczułam. To było tak wspaniałe, a ja byłam tak spragniona kontaktu fizycznego, że niemal mogłam mu pozwolić na więcej. Tyle że to miała być umowa biznesowa... a nie schadzka, co próbowałam sobie wmówić.
- Chwileczkę – odsunęłam się od niego, zanim zdążył pocałować mnie ponownie. – Co... dlaczego mnie całujesz?
Spojrzał mi w oczy.
- Po pierwsze dlatego, bo tego chcę. A po drugie, bo próbuję cię, że tak powiem, rozgrzać. Picie czyjejś krwi jest tak równie ważną sprawą co seks. Chyba nie chciałabyś kochać się z kimś bez małej gry wstępnej, prawda?
- Skąd mam to wiedzieć? – skrzyżowałam ramiona na piersiach w obronnym geście. – Słuchaj, wydawało mi się, że mówiłeś że to nie będzie miało żadnego seksualnego podtekstu.
Oczy Jude’a rozbłysły.
- Jeśli chcesz to możemy to zrobić metodycznie i na zimno." |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:30:02 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Wyglądało na to, że Jude lubił patrzeć w przyszłość. Mogłam mu to policzyć za plus. Nie żebym kiedykolwiek była zainteresowana spotykaniem się z wampirem, ale jednak." |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:29:38 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Masz piękny dom – powiedziałam, czując się niezręcznie.
- Dzisiejszego wieczora nic nie jest piękniejsze od ciebie. Cieszę się, że rozpuściłaś włosy... miałem nadzieję, że to zrobisz.
Jude odsunął kilka zabłąkanych kędziorów z mojej szyi, a ja zadrżałam, czując dotyk jego wielkiej dłoni na swojej wrażliwej skórze.
- Dziękuję – nagle poczułam falę nieśmiałości, która sprawiła że poczułam się na tyle nieswojo, żeby się zirytować. – Więc gdzie to zrobimy? – spytałam, unosząc podbródek.
Jude uniósł brew.
- To dla ciebie tylko interes, zgadza się?
- A czemu nie miałoby tak być? – rzuciłam mu wyzywające spojrzenie. – W końcu to jest tylko interes, prawda?
Jego spojrzenie stwardniało.
- W rzeczy samej. W takim razie chodź za mną. Pokażę ci, gdzie zaplanowałem nasze spotkanie – odwrócił się i ruszył przed siebie bezgłośnie. Nie miałam innego wyboru, jak tylko pójść za nim w głąb jego wielkiego domu." |
Paranormal dodał: 25 IX 2012, 22:29:19 |
głosy: +1 | -0 |
|