| "Bałem się spróbować, ale pomyślałem: Horusie? - No nareszcie ~ odezwał się ten głos. ~ Witaj. - O nie - powiedziałem, czując narastającą panikę - O nie, nie, nie. Niech mi ktoś da otwieracz do konserw, mam w głowie bóstwo! Oczy Bastet błysnęły. - - Porozumiałeś się z Horusem bezpośrednio? Robisz postępy! Postępy?! - Złapałem się za głowę. - Wyrzućcie go stamtąd! ~ Uspokój się ~ powiedział Horus. - Nie każ mi się uspokajać! Bastet zmarszczyła brwi. - - - Nic takiego nie mówiłam. Mówię do niego! - wskazałem na własne czoło" |
| Arianna dodał: 15 VII 2014, 10:36:48 |
głosy: +5 | -0 |
|
| "No i nazwała mnie dzielnym... chyba że akurat wtedy mówiła do suma..." |
| Arianna dodał: 15 VII 2014, 10:36:10 |
głosy: +1 | -0 |
|
| "Miała łeb lwa z obryzganą krwią grzywą, ciało i kopyta ogromnej kozy, wężowy ogon – a właściwie długiego na trzy metry pytona wyrastającego z włochatego zadka. Psia obroża z kryształu górskiego wciąż tkwiła na jej szyi, a na plakietce wielkości talerza dało się teraz bez trudu przeczytać: CHIMERA – WŚCIEKŁA, ZIEJĄCA OGNIEM, JADOWITA – ZNALAZCA PROSZONY JEST O TELEFON DO TARTARU, WEWN. 954" |
| Arianna dodał: 15 VII 2014, 10:35:35 |
głosy: +1 | -0 |
|
| "Zbiorowa świadomość, która świeci jasno od tysięcy lat. Bogowie są jej częścią. MoŜna nawet powiedzieć, Ŝe jej źródłem, a przynajmniej są z nią tak mocno związani, Ŝe nie mogą osłabnąć, chyba Ŝe cała cywilizacja Zachodu uległaby zniszczeniu. Ten ogień zapłonął w Grecji. Potem, jak wiesz – a przynajmniej mam nadzieję, Ŝe wiesz, poniewaŜ chodziłeś na moje lekcje – jego serce przeniosło się, wraz z bogami, do Rzymu. No, mieli tam trochę inne imiona: Jupiter zamiast Zeusa, Wenus jako Afrodyta i tak dalej, ale to te same siły, ci sami bogowie. - A potem umarli. - Umarli? Nie. Czy Zachód umarł? Bogowie po prostu przenieśli się na chwilę do Niemiec, Francji, Hiszpanii. Tam, gdzie płomień jest najjaśniejszy, są i bogowie. Kilka stuleci spędzili w Anglii. Wystarczy spojrzeć na architekturę. Ludzie nie zapomnieli o bogach. Wszędzie, gdzie rządzili przez ostatnie trzy tysiące lat, moŜna ich zobaczyć na obrazach, rzeźbach, waŜnych budynkach. Tak, Percy, teraz są oni w twoich Stanach Zjednoczonych. Spójrz na posąg Prometeusza przed Rockefeller Center, na greckie fasady budynków rządowych w Waszyngtonie" |
| Arianna dodał: 15 VII 2014, 10:34:58 |
głosy: +0 | -1 |
|
| "nie istnieje żaden dowód, który wytrzymałby próbę w sądzie – dodał. Halt podrapał się po brodzie. Chyba się zadumał. –Bądź co bądź – ujął to łagodnie – do naszych obowiązków należy podejmowanie decyzji w sprawach, gdzie brak dowodów uniemożliwia skazanie. Crowley obrzucił go ostrym spojrzeniem. –Świetnie rozumiesz, że nikt nigdzie tego tak nie zapisał, a już z pewnością nie oficjalnie – zwrócił uwagę Halta. Halt przytaknął, przyznając mu rację. Perswadował jednak dalej, wciąż łagodnym tonem: –Zatem twierdzisz, iż przypadek Arndora z Crewse nie stanowi precedensu? – zapytał. Zmieszany Crowley przestąpił z nogi na nogę. Will patrzył na nich obu, zdziwiony nietypowym przebiegiem rozmowy. –Arndora z Crewse? – spytał. – Kimże on był? Halt uśmiechnął się do przyjaciela. –Olbrzym, ponad dwa metry wzrostu. I bandyta. Terroryzował miasteczko Crewse przez wiele miesięcy, aż wreszcie pewien młody zwiadowca się z nim rozprawił… w dość niekonwencjonalny sposób. Dostrzegając zaciekawienie Willa i zmieszanie Crowleya, Halt kontynuował z ledwie widocznym cieniem uśmiechu: –Ten zwiadowca przykuł olbrzyma do młyńskiego koła w miasteczku i pozwolił, by ludzie z Crewse wykorzystywali go jako zwierzę pociągowe we młynie przez okres pięciu lat. Najwyraźniej miało to zbawienny wpływ na duszę zbira, a miasteczku przyniosło trochę dobrobytu. Mąka z Crewse słynie odtąd z delikatności. Wreszcie Crowley przerwał opowieść. –Słuchajcie, to była inna sytuacja, a ja… – Poprawił się odrobinę zbyt późno: – Ten zwiadowca, o którym mowa…" |
| Arianna dodał: 15 VII 2014, 10:33:30 |
głosy: +1 | -0 |
|
| "Nie można poznać prawdy o kimkolwiek, jeśli się go nie kocha." |
| Arianna dodał: 15 VII 2014, 10:32:46 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "-Chyba nie usłyszłame twojego imienia- powiedział, A dziewczyna zwrócila na niego spojrzenie. Miała orzechowe, lekko skośne oczy i nieskazitelną cerę.n Nagle Hal uzmysłowil sobie, że przed chwilą odpowiedziała na jego pytanie.
-Przepraszam? Jak?- spytał, nieco zdenerwowany.
Za plecami dziewczyny Thorn wzniósł oczy do nieba.
-Na brodę Bungalla - mruknął. Bungall był jednym z mniej znaczących bogów, znanym głównie z niezręcznego zachowania." |
| Arianna dodał: 07 VII 2014, 23:13:29 |
głosy: +0 | -0 |
|
| "Jestem zakochany w misce.
Większość chłopaków sprawdza nieustannie komórki, czekając na SMS-y, albo też przejmuje się tym, ze dziewczyny obgadują ich w sieci. A ja nie mogę się oderwać od czary do patrzenia" ~Carter" |
| Arianna dodał: 05 VII 2014, 00:05:38 |
głosy: +10 | -0 |
|