"- Im szybciej wyjedziesz, tym szybciej wrócisz- stwierdził. To był sposób myślenia zwiadowców. Nie ma co czekać z założonymi rękami, kiedy jest coś do zrobienia." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:46:03 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Jako zwiadowca, Gilan mógł po prostu ruszyć na wyższe piętra, gdzie znajdzie kwaterę barona. Zgodnie jednak z etykietą powinien najpierw iść do ochmistrza, a nie widział powodu, by z kimkolwiek zadzierać tylko po to, by pokazać, kto tu jest ważny." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:43:56 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Psy mogą bardzo utrudnić życie uczciwemu intruzowi, pomyślał chłodno." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:41:16 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Will wyszedł spomiędzy drzew z łukiem w ręce. Podbiegł do Allys i Ebony, nie wiedząc, którą uściskać najpierw. Padł więc przy nich na kolana i otoczył obie ramionami. Obydwie wydawały się dość zadowolone z rozwoju wypadków. Jedna nawet polizała jego rękę. Niewiele widział, bo łzy napłynęły mu do oczu, miał jednak nadzieję, że była to Ebony." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:40:12 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Psy nigdy nie oceniają, pomyślał. Pies będzie przy tobie na dobre i na złe. W jego oczach nigdy nie znajdziesz fałszu. Pies zawsze jest z tobą szczery." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:36:40 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Damy sobie radę z tyloma?- spytał niepewnie młodzieniec. Halt posłał mu spokojne spojrzenie.
- [...] Crowley i ja radziliśmy sobie. To nie powinien być kłopot.
- Ale to byliście wy- zauważył Will. Odpowiedź Halta go zaskoczyła.
- Jesteś lepszy od Crowleya.
Pewnie zdziwiłby się jeszcze bardziej, gdyby dawny mentor wypowiedział na głos to, co przyszło mu do głowy: Ode mnie zapewne też jesteś lepszy." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:31:05 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Ale nawet minimalna możliwość pozostawała możliwością i Halt wolał nie ryzykować. Jak powiedział, ostrożność przez lata pozwalała mu pozostać przy życiu i chciał, żeby tak pozostało." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:26:18 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Plan by się powiódł, gdyby nie czujność Willa- Horace posłał przyjacielowi pełne wdzięczności spojrzenie.- Ile razy ci dziękowałem, odkąd się poznaliśmy?
Will wzruszył ramionami, zakłopotani nagłą uwagą wszystkich zebranych.
- Przyjaciele nie muszą sobie dziękować- powiedział.
Lecz Cassandra wstała i podeszła do niego.
- Nie musimy- odparła- ale chcemy." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:23:53 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Wbrew sobie Halt też się uśmiechnął. Co prawda, był to słaby uśmiech, ale jednak uśmiech. U tego mężczyzny stanowił odpowiednik dzikiego wybuchu radości." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:19:43 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Było ich tylko czterech, więc Will miał znaczną przewagę." |
agunia96 dodał: 12 IV 2014, 23:17:49 |
głosy: +1 | -0 |
|