| "Niełatwo jest się pożegnać, Kurokumo. Lecz ty i ja na zawsze pozostaniemy razem.
Spójrz w umysł swój i wniknij w serce, a zawsze mnie tam znajdziesz. Nigdy o tobie nie
zapomnę. Nigdy nie zapomnę, że zawdzięczam ci wszystko." |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:12:52 |
głosy: +4 | -0 |
|
| "Muszę przyznać, że gorąca woda to cudowny lek. Co mnie nie ugotuje, to mnie
wzmocni" |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:11:55 |
głosy: +2 | -0 |
|
| "- A ja myślałam, że umrę ze strachu. Jednak, poza tym, nie narzekam. Gdybyś tylko
zobaczył tamtego, co z nami zadarł... - urwała, po czym, niby to żartobliwym tonem,
poprawiła się: - A, no tak, prawda. Przecież możesz go zobaczyć. Leży sobie tutaj." |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:11:12 |
głosy: +2 | -0 |
|
| "- Wiem. Zamknąć bramę za pomocą drugiego rzędu - przytaknął Horace. - Robiłem
już takie rzeczy, o czym zresztą chyba wspominałem.
- Wybacz - przeprosił go Will. - Nieco później, wieczorem, zajmę się uczeniem ojca,
jak robić dzieci.
Przyjaciele zaśmiali się zgodnie. Natomiast Shigeru i Selethen wyraźnie nie
zrozumieli.
- Uczyć? Ojca? Czyjego ojca? Po co? - spytał Shigeru.
Arydzki wojownik rozłożył ramiona.
- Nie mam pojęcia - zerknął na Halta, lecz zwiadowca machnął ręką.
- To długa historia - odparł. - Później wam wyjaśnię." |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:10:33 |
głosy: +4 | -0 |
|
| "Halt i Will spojrzeli po sobie. Następnie Will powtórzył gest Horace'a:
- Niech piękno ustąpi przed wiekiem sędziwym - zacytował dworskiego poetę z
Araluenu.
Starszy zwiadowca uniósł z lekka jedną brew.
- Chyba raczej: perły przed wieprze - odparował, po czym ruszył w ślady Mikeru." |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:09:39 |
głosy: +3 | -0 |
|
| "- Ech, wy, zwiadowcy - zaśmiał się. - Chcecie pociągać za wszystkie sznurki, prawda?
Will już miał zaprzeczyć temu żartobliwemu oskarżeniu, ale zawahał się, po czym
rozłożył ramiona.
- Cóż, może i tak. Chyba masz rację. Ale z drugiej strony, sam przyznasz, że lepiej się
spisujemy w walce na dłuższy dystans. Ty zaś jesteś ekspertem w dziedzinie bezpośrednich
starć." |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:09:06 |
głosy: +2 | -0 |
|
| "- No, dobra. Pamiętaj, zaczynamy od lewej strony. Raz... i dwa. Raz... i dwa... nieźle.
Oby tak dalej. Bardzo dobrze... Gładko, powoli. Raz i... Brrr, jasna cholera! Jeżeli znów mnie
ochlapiesz, wyrzucę cię za burtę. Więc lepiej uważaj!" |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:08:25 |
głosy: +1 | -1 |
|
| "- Lepiej zacznij się do tego przyzwyczajać, Willu. Kiedy wiążesz się z kurierką... -
urwał i spojrzał na Evanlyn. - Albo z postrzeloną księżniczką. - Uśmiechnął się do
następczyni tronu, żeby dać do zrozumienia, że nie zamierzał jej obrazić. - Nie pierwszy i nie
ostatni to raz, kiedy musisz się pogodzić z ich szalonymi pomysłami." |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:07:28 |
głosy: +3 | -0 |
|
| "- Będę się o ciebie bał - wyznał Will, patrząc w oczy Alyss.
Odpowiedziała mu uśmiechem i objęła jego rękę obiema dłońmi.
- Jasne. Właśnie tak się dziać powinno. I ja będę się o ciebie niepokoić, bowiem grożą
ci setki krwiożerczych wojowników Arisaki. I tak samo martwiłam się o ciebie, kiedy
wyruszyłeś do Hibernii. Czy do Arydii. A także podczas wszystkich innych twoich misji.
Oczywiście, że lękałam się o ciebie. Ale przecież nigdy nie próbowałam cię zatrzymać,
prawda?
- Nie - musiał przyznać Will. - Ale...
- Tylko nie mów, że to co innego - ostrzegła go, grożąc palcem.
Will zamknął usta. Selethen roześmiał się głośno, wszyscy spojrzeli na niego.
- Dobry taktyk wie, kiedy wycofać się ze straconej pozycji, Willu - stwierdził." |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:06:07 |
głosy: +3 | -0 |
|
| "- Wiem, wiem o tym wszystkim - odpowiedział Horace. - Nadal jednak czuję...
Nie zdołał dokończyć, bowiem Alyss weszła mu w słowo:
- Przestań czuć, Horace, a zacznij myśleć!" |
| carolinee14 dodał: 02 IX 2012, 16:05:20 |
głosy: +4 | -0 |
|