
| "Aha, magiczna zbroja. Całkiem zwyczajna magiczna zbroja. W Ankh-Morpork nigdy nie zyskały popularności. Nic dziwnego, że jest lekka – można je zrobić cienkie jak tkanina, jednak często bez ostrzeżenia traciły swoją magię. Ostatnie słowa wielu dawnych rycerzy brzmiały: „Nie możesz mnie zabić, bo mam magiczną aaargh”." | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:39:00 | głosy: +2 | -0 |
| "– Mury Zakazanego Miasta mają czterdzieści stóp wysokości – poinformowała Motyl. – Bramy wykute są mosiądzu, a strzegą ich setki gwardzistów. Ale oczywiście mamy Wielkiego Maga. – Kogo? – Ciebie. – Przepraszam, stale zapominam." | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:37:56 | głosy: +3 | -0 |
| "– Przepraszam, jak Ci właściwie na imię? – przerwał jej Rincewind. – Piękny Motyl. – Tak? Gdzie?" | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:37:09 | głosy: +0 | -0 |
| "– (...) Mają tu reguły na wszystko. Nawet do wychodka nikt nie chodzi bez papieru. – Wiesz, prawdę mówiąc, ja też... – Papieru, który potwierdza, że możesz iść do wychodka. O to mi chodziło." | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:35:43 | głosy: +1 | -0 |
| "– A jak wrócę? – zapytał. – W taki sam sposób. Znajdziemy cię i sprowadzimy tutaj. Z chirurgiczną precyzją. Rincewind jęknął. Wiedział, co w Ankh-Morpork oznacza chirurgiczna precyzja. Oznaczała „co do cala czy dwóch, przy akompaniamencie głośnych wrzasków, a potem smoła w miejsce, gdzie pacjent niedawno miał nogę”." | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:34:30 | głosy: +8 | -0 |
| "– Czyli – rzekł – to nie jest rodzaj sera. – Nie, nadrektorze – zapewnił kierownik studiów nieokreślonych. – Rincewind jest rodzajem maga. – Był – poprawił wykładowca run współczesnych. – Nie ser. – Ridcully nie chciał zrezygnować ze swojej teorii. – Nie. – Brzmi to jak nazwa, która kojarzy się z serem. Znaczy: funt dojrzałego rincewinda... dobrze się układa na języku." | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:33:29 | głosy: +0 | -0 |
| "Rozległ się jeszcze krótko okrzyk oooooooożżżżżeeeee..., który urwał się nagle. Prawdopodobnie tym lepiej." | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:30:51 | głosy: +1 | -1 |
| "– Śniadanie, o władco tysiąca lat – zaanonsował – Wielkie kawały świni, wielkie kawały kozy, wielkie kawały wołu i siedem różnych rodzajów smażonego ryżu. Jeden ze służących zdjął pokrywę z półmiska. – Ale posłuchajcie lepiej mojej rady i nie próbujcie tej wieprzowiny – powiedział. – Jest zatruta. – Trucizna? – spytał Cohen. – Jesteś pewien? – Nie, skąd. To była czarna buteleczka i miała wymalowaną czaszkę ze skrzyżowanymi piszczelami, a kiedy ją przechylił, dymiła – wytłumaczył Rincewind" | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:28:44 | głosy: +2 | -0 |
| "Życie jest ciągiem następujących po sobie chwilowych rozwiązań." | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:27:07 | głosy: +7 | -0 |
| "– Uwaga! Kto mi powie, co Cohen zrobił nieprawidłowo? – Nie powiedział proszę? – Nie powiedział dziękuję? – Walnął handlarza arbuzem, pchnął go w truskawki, kopnął w orzechy, podpalił stragan i ukradł wszystkie pieniądze?" | |
| Serfer dodał: 18 VI 2011, 16:26:15 | głosy: +3 | -0 |