| "Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:42:46 |
głosy: +6 | -1 |
|
| "- Wrócił Kazio? - spytał biurka.
- Wrócił przed chwilą. Czeka - odparło biurko nieco ochryple." |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:42:32 |
głosy: +1 | -1 |
|
| "Moja prababka znała jedną hrabinę i ja nie jestem byle kto!" |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:42:18 |
głosy: +6 | -0 |
|
| "Szczęście ruszało we mnie pełną parą i z największą radością zgodziłam się, że oczywiście, zupełnie zwariowałam." |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:42:05 |
głosy: +1 | -0 |
|
| "- Gdyby nie to, że istotnie dziwnie wyglądasz, powiedziałbym, że nic się nie zmieniłaś - odparł z lekkim rozbawieniem." |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:41:33 |
głosy: +1 | -0 |
|
| "Szef spojrzał na niego strasznym wzrokiem.
- Masz źle w głowie?! Jakim cudem?! Przelazła przez kamienny mur?! To była zwyczajna dziewczyna, a nie wiertarka mechaniczna!" |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:41:12 |
głosy: +3 | -0 |
|
| "Ja nie wiem, czy to powinien być wszelki wypadek, czy wszelki przypadek. Ten wypadek jakoś mnie męczy. Przypadek po mnie chodzi, więc wypa... czy przypa..." |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:39:15 |
głosy: +1 | -0 |
|
| "Ja ci, bracie ty mój, synu kochany rodzony, całą prawdę powiem, ale trzymaj ty pysk na cztery kłódki zamknięty." |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:38:49 |
głosy: +1 | -0 |
|
| "Nie przekroczyła zwyczajnie owej straszliwości, która mogła może ją ugryźć albo się na nią rzucić, tylko rozpaczliwie i z dziką determinacją wykonała skok..." |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:38:17 |
głosy: +1 | -0 |
|
| "W połowie łanu ryczący bawół zatchnął się i zrezygnował, rączy jeleń zaś znikł osłonięty krzewami tarniny i dzikich róż." |
| dona dodał: 17 III 2011, 19:30:37 |
głosy: +1 | -0 |
|