
| "– Bardzo dziękuję za tortownicę – dodała Gabrysia i uśmiechnęła się bez najmniejszego trudu. W tejże chwili pojęła różnicę między Eksperymentalnym Sygnałem Dobra a prawdziwym uśmiechem: ten ostatni był naprawdę zaraźliwy. Przynajmniej w wypadku pani Szczepańskiej. Słaby, niepewny, mimowolny, a nawet ukradkowy – ale jednak był to uśmiech, który zmienił nie do poznania tę zaciętą, obojętną, smutną twarz." | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:33:01 | głosy: +6 | -0 |
| "– Pulpa, czy wyjadałaś cukier pudrowy? – Nniee – wyparła się Pulpa. – Ja go tylko... eee... sypałam na parapet, dla ptaszków. – Lubią? – spytała ironicznie Gabrysia. – A–nie. Wszystko wypluły. – Trzeba im było powiedzieć, że cukier jest na talony – mruknęła Gabriela (...). – Sama też o tym pamiętaj, złotko." | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:31:03 | głosy: +1 | -0 |
| "– Najpierw stworzyłem powietrze, potem lądy i morza – wrzeszczała z wanny Nutria, przy wtórze hałaśliwie lejącej się wody. – Potem małpę, a z małpy człowieka. – Coś tu się z czymś nie zgadza – powiedziała Gabrysia dość słabo." | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:29:56 | głosy: +9 | -0 |
| "– Mamo, czy można ci podmuchać w tę rurkę? – Mamo, a ta igiełka to po co? Ja ci ją wyjmę. – Pokaż brzuszek! – Tak, pokaż, pokaż, jak tam jest w środku człowieka. – A gdzie masz ten kawałek, co ci wycięli?" | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:28:35 | głosy: +1 | -0 |
| "– Ja wiem, co mi chciałeś powiedzieć – zauważyła Gabriela, która była poirytowana. – Nutria, uważaj, bo się spocisz! – Proszę? – stropił się Pyziak, biorąc tę uwagę do siebie. – Mówię, że wiem, co mi chciałeś powiedzieć. Nutria, mówię ci, nie biegaj! – Co za nutria? (...) – Moja siostra jest Nutrią. To jest, Nutria jest moją siostrą." | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:25:48 | głosy: +8 | -0 |
| "– Halo!!! – krzyknęła do słuchawki. – To ja... – powiedział przy jej uchu zamazany basik Nutrii. – Co się dzieje? – Gabuniu, ale nie denerwuj się, dobrze? – Już się zdenerwowałam! Mów! – Tata znalazł świnkę. – Kogo?! – Świnkę, Gabuniu. – Słuchaj no, ty bąku obrzydły, czy po to tu dzwonisz i straszysz mnie, żeby mi opowiedzieć jakieś bzdury o świnkach? (...) a dlaczego ty jeszcze nie śpisz? – No, przecież ci mówiłem. Mamy świnkę. – Kochanie, miejcie sobie nawet trzy świnki, fermę drobiu i dwie krowy, miejcie sobie nawet wielbłąda, ale spać trzeba o normalnej porze. No, to pa. Śpij dobrze, a ja wrócę późno.(...)" | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:24:30 | głosy: +5 | -0 |
| "– Czy wiesz o tym, że teraz w podstawówkach nie repetuje się klasy? – Quo modo? – zdumiał się ojciec. – Legalnie. – Nie wolno zostawić złego ucznia na drugi rok? (...) – Tak jest. – Nie do wiary. Nie do wiary. Ziszczony sen idioty (...)." | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:22:17 | głosy: +10 | -0 |
| "– A zna pan ten kawał? Pacjent budzi się po narkozie... – Nie, proszę pana – rzekł ojciec surowo. – Nie znam takich kawałów. – ... i widzi nad sobą twarz chirurga. Mam dwie wiadomości, mówi chirurg, dobrą i złą. – Tak, z pewnością – powiedział powoli ojciec Borejko, który cechował się zwolnionym refleksem. – Nie znam tego. – Więc pacjent powiada, że woli najpierw tę złą nowinę. Na to chirurg: obcięliśmy panu nogi – nie rezygnował doktor Kowalik. – Nie, nie znam tego – upewnił go ojciec Borejko. – A pacjent na to: a ta dobra wiadomość? – brnął doktor Kowalik bliski rozpaczy. – Chirurg na to: mam kupca na pana buty!" | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:20:54 | głosy: +1 | -0 |
| "(...) kalafior też jest kwiatem. Właśnie wyczytałem to w encyklopedii przyrodniczej. Nie dość tego. Życie bez kalafiora jest praktycznie niemożliwe. Zawiera on nieprawdopodobną ilość soli mineralnych, wapnia i witamin. Nie sposób odżywiać się przez całe życie kwiatami. Zresztą, czymże byłaby róża, gdyby miała woń kapusty." | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:18:49 | głosy: +1 | -0 |
| "Boimy się współczuć (...). Ludzie wokół nas są agresywni. Robimy krok w ich stronę, a oni odpowiadają nam złością.(...) Po prostu boimy się żeby nas nie odtrącono." | |
| Serfer dodał: 15 X 2011, 15:17:35 | głosy: +5 | -0 |