|
VanillaEssa | 13 XII 2012, 21:06:14 (ponad 12 lat temu) |
+1 -0 | 1# |
2012 był najlepszym i jednocześnie najbardziej intensywnym rokiem w moim dotychczasowym życiu. Miałam to, co przez wieki obiecywały mi wszystkie horoskopy wielką miłość, wspaniały związek, dobre relacje z bliskimi, ciekawe podróże, dużo rozrywek, nowe książki, mnóstwo mniej lub bardziej satysfakcjonującej pracy, nowi ludzie. Pozbywanie się kolejnych ograniczeń. Nie nie... myślę że to nie są zwiastuny końca świata
bardziej mnie martwi stan ogólny roku 2012. w kraju żyje się coraz ciężej, lecz mam nadzieję że to się w końcu urwie, nie tylko na pustych obietnicach.
|
|
|
Nathalie | 13 XII 2012, 23:06:35 (ponad 12 lat temu) |
+1 -0 | 2# |
Przełomowy 2012, bo ja tam na przykład wyszłam za mąż:)
|
|
|
vaanilka | 25 XII 2012, 16:26:46 (ponad 12 lat temu) |
+0 -0 | 3# |
'Było miło. Jak sobie tak pomyślę, to rzeczywiście było miło. Przez kilka głupich, przezroczystych, podartych już teraz na kawałeczki jak nieważne dokumenty, momentów.' przeszłość ewidentnie smuci a przyszłość mnie max przeraża . dobrze że ten rok się kończy . tyle
|
|
|
katie157 | 26 XII 2012, 18:16:03 (ponad 12 lat temu) |
+0 -0 | 4# |
Dla mnie rok 2012 był najbardziej niespodziewany w przeróżne historie, z których by mogła powstać naprawdę niezła ksiażka. Akurat pod koniec tego roku wszystko się ustatkowało. Przede wszystkim były w tym roku najlepsze wakacje ostatnich lat. Mimo nieudanych niekórych relacji, ciesze się, że miałam okazje poznać 'niektóre' osoby, z któymi obecnie nie mam już kontaktu, jednak dobre wspomnienia pozostały. NIe ma co patrzeć w przeszłość tylko żyć teraźniejszością i myśleć o przyszłości. Co było nie wróci, w sumie to i dobrze.
|
|
|
Lojtkowa | 27 XII 2012, 15:40:48 (ponad 12 lat temu) |
+0 -0 | 5# |
Rok 2012 - hmmm to może tak od początku. styczeń - upragniona studniówka, luty, marzec, kwiecień - przygotowania do matury, pożegnanie z technikum, koniec roku szkolnego , maj- wielki stresior i Matura !!, czerwiec - egzamin zawodowy i co się z tym wiązało ciągłe przygotowania, lipiec, sierpień - oczekiwanie na wyniki oraz strudzone próby szukania pracy, wrzesień - czas na poważne życie - PRACA !!! łał ;p październik (zdrada chłopaka, ale ciii to już wybaczone), listopad, grudzień - praca, spanie, praca, spanie, praca. a oprócz tego spotkania z przyjaciółmi, impreza z okazji zakończenia roku,łał połowa klasy przyszła- szacun ;p no i normalne swojskie życie, z rodzina, znajomymi, przyjaciółką,
nowi ludzie, nowe znajomości, a nawet romans rok jak najbardziej udany ))
wiele się zminiło, ale to co powinno na swoim miejscu zostało i oby tak dalej
|
|
|
edziulka | 27 XII 2012, 22:01:37 (ponad 12 lat temu) |
+0 -0 | 6# |
No to moze wreszcie i ja Ten rok zaczal sie pieknie, a dzialo sie duzo. To srzczescie z poczatku latem zamienilo sie w ogromny dol, juz dawno sie tak podle nie czulam, mimo jakichstam pozytywnych akcentow moge smialo powiedziec ze to lato bylo koszmarne. Z wrzesniem sie powoli zaczelo ozbracac ku dobremu i od tamtej pory jest coraz lepiej To byl tez rok trudnych decyzji, ale wierze ze dobrych
|
|