|
ladyinfantille | 16 XI 2010, 20:34:17 (ponad 14 lat temu) |
+2 -0 | 1# |
ja zdecydowanie popieram psy. w domu mam yorka, ale właściwie kocham nawet kundle, bo z takimi się wychowałam moim zdaniem psy są mądre, potrafią kochać mocniej i o wiele bardziej szczerze, niż ludzie. a czy zginie bez człowieka, to zależy od wychowania. pies mojej kuzynki, mimo otwartej bramy, nie wyjdzie na ulicę za żadne skarby. nawet, jak ktoś przechodzi i go woła. a co do kotów. moja babcia mawiała, że pies, kiedy umrze jego właściciel, położy się obok i umrze z nim. a kot kiedy zgłodnieje, swojego byłego właściciela zje. i w tych dwóch zdaniach zawiera się cała moja opinia o kotach
|
|
|
annie28 | 16 XI 2010, 21:18:45 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 2# |
Ja też zdecydowanie popieram psy Nie wyobrażam sobie życia bez mojego kochanego psiaka. To właśnie przez ten wredny charakterek dodaje mojemu życiu uroku Bez niego bym się nudziła :] Zawsze jakiś pretekst żeby wyjść na spacer :serduszka: przemyśleć parę spraw, pobawić się jak w dzieciństwie albo po prostu czuć się kochanym, głaszcząc swojego przyjaciela.
Wiele czasu spędzałam też przy kotach i muszę powiedzieć, że psy są bardziej towarzyskie i wścibskie Koty lubią własne ścieżki i nie dają tyle radości z własnej obecności
|
|
|
GracePatrice | 17 XI 2010, 12:41:38 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 3# |
Ja też jestem za psami Odkąd pamiętam, w moim domy były psy. Koty mają tę wadę, że nie przeprowadzą się do innego miejsca i wrócą z powrotem do poprzedniego domu - zdarzyła mi się taka sytuacja i mój kot stał się kotem sąsiadów (a raczej byłych sąsiadów). Pies za to pójdzie za swoim właścicielem wszędzie i za to przywiązanie kocham te zwierzęta
|
|
|
Sanai | 17 XI 2010, 14:25:48 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 4# |
A ja lubię zarówno psy, jak i koty Czasem tak sobie myślę, czy by sobie kiedyś nie kupić jakiegoś malutkiego pieska, którego mogłabym ubierać w te słodkie ubranka, albo kota, najlepiej persa albo kota syberyjskiego (mój kumpel ma syberyjskiego i jestem w tym kocie totalnie zakochana, bo jest najpiękniejszym kotem na świecie :serduszka: ).
|
|
|
irkaaa | 17 XI 2010, 19:39:25 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 5# |
ja nie umiem wybrać między psem a kotem
Uwielbiam zarówno psiaki jak i kotki, mam w domu i psa i kota. Oboje dają wiele radości i powodu do uśmiechu k:
|
|
|
GracePatrice | 18 XI 2010, 12:41:01 (ponad 14 lat temu) |
+2 -0 | 6# |
@Sanai - dla mnie takie przebieranie w ciuszki to dręczenie zwierząt.
|
|
|
Sanai | 18 XI 2010, 13:57:19 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 7# |
@GracePatrice Ale nie mówię że ciągle bym je przebierała. Dla mnie osobiście dręczeniem są inne, znacznie gorsze rzeczy.
|
|
|
ladyinfantille | 18 XI 2010, 15:39:59 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 8# |
@GracePatrice zależy, jak na to patrzeć. ja swojego yorka kupiłam w styczniu, więc musiałam go ubierać wychodząc na dwór, bo nawet ubrany strasznie marzł. raczej nie robiłam tego z nieokreślonej chęci do znęcania się, tylko dla jego dobra.
|
|
|
asia18km | 18 XI 2010, 22:05:49 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 9# |
Zawsze bardziej lubiłam psy niż koty, ale odkąd wzięłam kotka, stałam się ich wielbicielką. Potrafią być takie słodkie Z drugiej strony, psy też są kochane i są najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Rodzice nigdy nie chcieli mi żadnego kupić. Dlatego mój kot jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem, bo choć jest kotem, to często zachowuje się jak pies :rotfl:
|
|
|
GracePatrice | 19 XI 2010, 07:57:08 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 10# |
@Sanai rozumiem Przebieranie piesków kojarzy mi się z zachowaniem Paris Hilton i od razu po przeczytaniu Twojej wypowiedzi stanął mi przed oczami pies-lalka do strojenia w słodkie sukienki.
@ladyinfantille chodziło mi ogólnie o przebieranie psów. Wiadomo, że zimą trzeba pieska, który ciągle siedzi w domu w coś ubrać, bo nie jest odporny na zimno.
A tak z innej beczki - ja od kotów bardziej lubię króliki Mam jednego łobuziaka. Często zachowuje się jak piesek Wychodzi na pole nawet zimą i bawi się w śniegu
|
|
|
Sanai | 19 XI 2010, 13:05:12 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 11# |
@GracePatrice Nie, nie, na pewno nie ubierałabym mojego piesia jak laleczkę, pomimo tego, że widziałam nawet bieliznę i perfumy dla psów
|
|
|
Jumino | 20 XI 2010, 23:27:14 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 12# |
Ja jestem zdecydowanie za kotami. A zwłaszcza czarnymi. Mój jest czarno-biały, ale nie przeszkadza mi to. Psy za to mnie wkurzają. Zwłaszcza w wakacje, jest godzina 11:00, a tu psa z dworu słyszę i co? może mam jeszcze specjalnie okno zamknąć? Niedoczekanie. I tak, męczę się jeszcze w łóżku jeszcze dwie godziny myśląc "jak tu gorąco", "kto do jasnej krewetki tak wcześnie trawnik kosi", albo "niech ktoś uciszy tego psa".
|
|
|
ladyinfantille | 21 XI 2010, 11:56:54 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 13# |
@Jumino trochę nie halo obwiniać psa za to, że śpisz pół dnia. pies śpi w nocy, kiedy jest pora na sen, w dzień lubi się bawić i szczekać. a o 11 to już sobie może szczekać w najlepsze od pięciu godzin.
|
|
|
xxkinia96xx | 21 XI 2010, 14:47:02 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 14# |
Ja akurat wolę psy. Wszystkie koty jakie znam są zdradzieckie i wredne. Chociaż psy też nie są idealne. Osobiście małych ras się boję. Po prostu te małe psy są według mnie nieprzewidywalne i w ogóle. Za to duże psy uwielbiam! Nie ma takiego, którego bym się bała. Czasami podchodzę do bezpańskich i się z nimi bawię. Psa da się przynajmniej wytresować, a kota nie. Po za tym jak taki pies ucieknie to się obroni. W dodatku te czworonogi bardzo się przywiązują do ludzi i w większości wracają do domu po tym jak np. uciekną. Przykładem jest mój pies. Mieszkam w domku jednorodzinnym i śmieciarze często zostawiali otwartą bramę. Mój dziadek zawsze puszczał mojego psa Cezara luzem do ogrodu, a on korzystał z okazji i uciekał. Jednak za każdym razem po max. pół godzinie wracał. Byłam spokojna, bo wiedziałam, że zrobi rundkę dookoła bloku i się zaraz zjawi.
|
|
|
ViconiaDeVir | 21 XI 2010, 20:08:15 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 15# |
Zdecydowanie wolę psy. Psy kochają swoich właścicieli, są mądre, potrafią stanąć w obronie właściciela i może to głupio zabrzmi, ale potrafią też pocieszyć, nieważne czy boli ciało czy dusza. Pies ladyinfantille np. zawsze przylatuje ze swym leczniczym jęzorem jak kogoś coś boli ;D
Wyczuwają też nastrój i jak jest komuś smutno to przychodzą się przytulić.
A koty są wstrętne i fałszywe. Dla nich ważne jest żeby im było dobrze a cała reszta ich nie obchodzi ;]
Przez całe swoje życie przez nasze podwórko przewinęło się mnóstwo kotów i tylko jeden był naprawdę wyjątkowy i kochany.
|
|