[dodaj cytat]

Cytaty z Diabelskie maszyny: Mechaniczny książę

"Piękno jest surowe."
Dodał: millenka9610 Dodano: 24 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
+143 -94


"- Mówisz o poświęceniu, ale to nie jest z mojej strony żadne poświęcenie. To ja cię o nie proszę. Mogę ci ofiarować swoje życie, jednak to będzie krótkie życie; mogę ci oddać serce, choć nie wiem, ile jeszcze uderzeń wytrzyma. Ale kocham cię bardzo i mam nadzieję, że wybaczysz mi samolubne pragnienie, żeby posmakować szczęścia, resztę życia spędzając z tobą. Chce się z tobą ożenić, Tesso."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+103 -63


"- Mówią, że czas leczy rany, ale to nie oznacza, że znika przyczyna smutku. A u mnie rana jest codziennie świeższa."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+109 -71


"- Jeśli w stronę Willa pędzi strzała, zgodnie z przysięgą muszę zasłonić go własnym ciałem.
- Przydatne - skomentował Will.
- A on oczywiście musi to samo zrobić dla mnie - dodał Jem."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+97 -60


"Will był piękny, ale nie należał do niej; nie należał do nikogo. Coś w nim pękło i przez to pęknięcie wylewało się ślepe okrucieństwo, potrzeba ranienia i odtrącania."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+96 -59


"- Który z was jest starszy?
- Jem – odparł Will.
- Ja – powiedział w tym samym momencie Jem.
Obaj się roześmiali.
- Ale tylko o trzy miesiące – dodał Will.
- Wiedziałem, że nie wytrzymasz i to powiesz – rzucił z uśmiechem Jem."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+102 -71


"Wiedziała, że otwarcie przed nim serca nawet o cal, równa się zażyciu szczypty silnie uzależniającego narkotyku."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+96 -65


"- Mówisz tak jakby cię nie obchodziło co się z nim stanie - stwierdziła Tessa. - Nie będziesz za nim tęsknił? To miejsce było twoim domem.
Musnął palcami jej nadgarstek, przyprawiając ja o dreszcz.
- Teraz ty jesteś dla mnie domem"
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+86 -55


"Jesteśmy prochem i cieniami."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+78 -47


"- [...] Kiedy dwie dusze są jednością, pozostają razem na Kole. Urodziłem się, żeby ciebie kochać, i będę kochał w następnym życiu i jeszcze w następnym."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+85 -55


"- Naprawdę jest zdegenerowany? - odezwał się z głębi drugiego fotela Jem. - Dziadek ma prawie dziewięćdziesiąt lat, trochę dużo jak na prawdziwą dewiację.
- No nie wiem - odpowiedział Will. - Byłbyś zaskoczony, do czego są zdolni niektórzy staruszkowie w Diabelskiej Tawernie.
- Żaden z twoich znajomych nie byłby w stanie niczym nas zaskoczyć, Will - wypaliła Jessamine."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+88 -59


"- Na razie jest w szoku. Wierzył w coś przez pięć lat, a teraz nagle przejrzał na oczy i zrozumiał, że całe jego poświęcenie poszło na marne i że tylko zranił tych, których kochał.
- Dobrzy Boże - westchnął Scott. - Jesteś pewien, że mu pomogłeś ?"
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+87 -58


"- Wszystkich krzywdzisz - powiedział Jem. Każdego, z kim się zetkniesz.
- Nie ciebie - wyszeptał Will. - Krzywdzę wszystkich, poza tobą."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+91 -63


"- Jest bardzo nieszczęśliwy - odparł Magnus. - Jest jak piękna, stłuczona waza. Tylko mając dużo szczęścia i zręczności, można ją z powrotem poskładać, żeby była taka jak wcześniej."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+83 -55


"- Umarł wrzeszcząc. - Szczerość Charlotte zaskoczyła Tessę.
- Jak miło to słyszeć. - Scott odstawił filiżankę na spodek."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+79 -51


"Londyn to przedsionek piekła."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+86 -59


"-Owszem nie mam żadnego znaku.
Uśmiechnął się , bawiąc widelcem.
-Przypuszczam,że szukaliście go wszędzie.
-Jestem pewna,że Will próbował.- odparła Jessamine znudzonym tonem. Srebrne sztućce Tessy z brzękiem upadły na talerz."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+30 -3


"- Nie pozwoli żeby Gideon Lightwood dopiął swego. Poza tym, on jest czarujący jak skrzynka pocztowa."
Dodał: Izzy15 Dodano: 27 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+82 -64


"-(...) Sophie to zrobiła?
(...)
- Tak.-odparła Tessa. -Przestań to wreszcie powtarzać.
-Sophie, chyba się w Tobie zakochałem.-powiedział Will.- Nasze małżeństwo staje się coraz bardziej prawdopodobne.
Sophie zakwiliła płaczliwym głosem.
-Przestań natychmiast.-syknęła Tessa.- Straszysz tą biedaczkę bardziej niż to konieczne."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+17 -3


"-(...) Bałem się, że zostaniesz sam za swoim murem. Ale teraz ...coś się zmieniło.I nie wiem czemu. Ale wiem ,że to prawda.
-Co takiego?-Palce Willa nadal wbijały się w nadgarstek Jema.
-Że ten mur właśnie się wali."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+15 -3


"-Dywan Camille.-Magnus zaprotestował.
-To krew.-powiedział Will.- Powinna być zachwycona."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+14 -3


"-Gideon Lightwood powiedział,że był w Instytucie w Madrycie? Co, na Boga, on tam robił?
-Bałagan, przypuszczam.-powiedział Will."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+13 -4


"-(...) Każdy popełnia błędy, Jem.
-Zgadza się.-przyznał Jem. -Ty po prostu robisz ich więcej niż reszta ludzi."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+12 -3


"-Nigdy nie próbowałem pływania nago w Tamizie,ale wiem , że by mi się nie spodobało.
-Ale pomyśl o radości turystów.- powiedziała Tessa i zobaczyła, jak Jem schyla głowę, by ukryć uśmiech."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+12 -4


"-Więc sugerujesz,żebyśmy wsiedli w pociąg do Yorkshire, spotkali się z 90-cio - kilkuletnim mężczyzna , napadli na niego i wyrwali mu włosa? Clave nie posiądzie się z radości.
-Stwierdzą,że jesteście stuknięci.-wtrąciła Jessamine.-W sumie to i tak już uważają , więc co za różnica."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+10 -3


"- Każdy dzień coraz czarniejszy. I stracę ją na zawsze, jeśli...
- Stracisz ją? Chodzi o Tessę, wiedziałem.
- Nie tylko o nią
- Ale kochasz tę dziewczynę.
Will zmierzył go wzrokiem.
- Oczywiście że tak - przyznał w końcu. - Myślałem, że nigdy nikogo nie pokocham, ale ją kocham."
Dodał: nevermind398 Dodano: 10 X 2013 (ponad 11 lat temu)
+9 -3


"-Wydawało mi się ,że z czasem zaczniesz mnie kochać.
-To samo myślałam o Tobie.-przyznała.- Czy to możliwe,ze oboje byliśmy aż tak głupi?
-Cóż, sobą nie jestem zaskoczony.-odparł Henry.-Ale Ty, Charlotte powinnaś mieć więcej oleju w głowie."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+9 -3


"-Wiem,że mogę Ci ufać, Jessie, ale nie jesteś wystarczająco dobra. A to pech, bo Aloysius zawsze miał słabość do ślicznych twarzy.
-Kolejny dowód na to,że ja powinienem jechać. -powiedział Will."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+8 -3


"-Cud.-powiedział.- Ktoś namówił go , by mówił.
-Tylko po to , by mógł na mnie nakrzyczeć.- powiedziała Tessa."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+7 -3


"-(...) Moja droga Sophie , nie ma się czym martwić. Wiele razy sam chciałem palnąć Jessamine w głowę. Nikt nie będzie miał do Ciebie żadnych pretensji."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+6 -3


"(...) Krew opłakuje krew."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+4 -3


"-Nie ma nic groźniejszego od człowieka ogarniętego żądzą zemsty."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+4 -3


"-Można wybierać sobie przyjaciół,ale nie potencjalnych wrogów.- powiedział wesoło Magnus."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+2 -3


"-Spójrz na jasną stronę tej całej sytuacji, Sophie. Will przynajmniej nie dostanie szoku na widok tego, co zrobiłaś Jessamine. Bez wątpienia nie jest pierwszą nieprzytomną niewiastą, z jaką miał do czynienia, i z pewnością nie ostatnią."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+2 -3


"-To brzmi prawie jak wyćwiczone, Jamesie Carstairs. Ile dziewczyn doprowadziłeś już ta uwagą do omdlenia?
-Jest tylko jedna dziewczyna, którą chce do tego doprowadzić.-odparł.-Pytanie brzmi , czy to działa?
Uśmiechnęła się do niego.
-Działa."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+2 -4


"-Próbowałam. Na górze w jej sypialni. Ale coś poszło nie tak. Ja... nie byłam w stanie niczego z niej wydobyć.
-Cóż, przypuszczam,że trudno jest szperać w umyśle kogoś, kto wcale go nie posiada."
Dodał: Arina1787 Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
+1 -3


"Niechciana miłość jest czymś niedorzecznym i sprawia, że ci, którzy padli jej ofiarą, również zachowują się niedorzecznie."
Dodał: girl995 Dodano: 10 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+31 -34


"To książki utrzymywały mnie przy życiu, myślałem, że nie mogę nikogo pokochać, i że nikt już nie pokocha mnie. Przez książki czułem, że nie jestem zupełnie samotny. Mogły być ze mną szczere, a ja z nimi też."
Dodał: MisakiMei Dodano: 31 I 2013 (ponad 11 lat temu)
+16 -19


"Jakkolwiek byłby czarujący, był dla niej trucizną."
Dodał: girl995 Dodano: 31 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+29 -33


"Jeśli nikomu na tobie nie zależy, to czy jeszcze w ogóle  istniejesz?"
Dodał: girl995 Dodano: 31 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+30 -35


"Zawsze lepiej jest znać prawdę niż żyć w kłamstwie."
Dodał: girl995 Dodano: 10 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+24 -31


"Kiedy zamknęła oczy, zobaczyła twarz Jema, a potem Willa z ręką przyciśniętą
do krwawiących ust. Myśl o nich obu wirowały jej w głowie, aż w końcu zapadła w sen. Śniła, że się całuję, ale nie była pewna, z którym."
Dodał: Alia Dodano: 23 XI 2012 (ponad 11 lat temu)
+22 -29


"- Nie chcę, by zezowaty Benedict Lightwood i jego odrażający synowie przejęli Instytut. Pragnę tego najmniej na świecie.
- Oni nie są odrażający - wtrąciła się Tessa.
Will zamrugał.
- Słucham?
- Gideon i Gabriel - odparła. – Są nawet przystojni, a na pewno nie odrażający.
- Mówiłem raczej o czarnych jak smoła zakamarkach ich dusz - powiedział Will grobowym głosem.
Tessa prychnęła.
- A jakiego koloru są według ciebie zakamarki twojej duszy, Willu Herondale?
- Fiołkowo-różowe - odparł Will."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+21 -29


"Kochać znaczy wybaczać."
Dodał: girl995 Dodano: 10 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+23 -33


"-Ja... musisz wiedzieć... ile dla mnie znaczy Twoja przyjaźń - zaczęła niezręcznie. - I...
Po jego twarzy przemknął wyraz bólu.
-Proszę, nie.
Tessa zamrugała, zbita z tropu.
-Co masz na myśli?
-Za każdym razem, kiedy mówisz słowo przyjaźń, mam wrażenie, że wbijasz we mnie nóż - powiedział Jem. - Przyjaźń to piękna rzecz Tesso, i wcale nią nie gardzę, ale od dawna mam nadzieję, że moglibyśmy być czymś więcej niż przyjaciółmi. Po tamtej nocy pomyślałem, że może moje nadzieje nie są próżne. Ale teraz..."
Dodał: Tetis Dodano: 19 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+23 -33


"- Co się stanie? Ja umieram. Nie przeżyję dekady. Co się stanie, gdy skrzypce zginą przede mną?"
Dodał: Paranormal Dodano: 27 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+18 -30


"- Rzeczywiście jest niebieski - zgodził się Will, podchodząc bliżej do kręgu
płomieni. - Ale demon, którego potrzebuję... Cóż, on był bardziej kobaltowoniebieski.
Ten jest bardziej... niebiesko-fioletowy.
- Jak ty mnie nazwałeś? - demon ryknął ze wściekłością. - Podejdź bliżej, mały
Nocny Łowco i pozwól mi poczęstować się twoją wątrobą! Będę wyrywał ją z
twojego ciała, gdy ty będziesz krzyczał.
- Kuszące, ale dziękuję."
Dodał: Paranormal Dodano: 27 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+17 -29


"-Wydłubię ci oczy- wysyczał stwór, który siedział wewnątrz płonącego kręgu. [...]
-Zedrę ci skórę z twarzy.
-Nie bądź niegrzeczny, Tammuzie- skarcił go Magnus [...]"
Dodał: gosiaq143 Dodano: 18 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+17 -29


"-Nie... - zaczął Will z lekką desperacją w głosie. - Właściwie szukam czegoś o przeciwnym działaniu. Czegoś na odkochanie.
-Wywar nienawiści? - Molly była wyraźnie rozbawiona.
-Raczej obojętności? Tolerancji?
Molly prychnęła, zadziwiająco po ludzku jak na ducha.
-Niechętnie to mówię, Nefilim, ale jeśli chcesz, żeby dziewczyna cię znienawidziła, są łatwiejsze sposoby. Nie potrzebujesz mojej pomocy z tym biedactwem."
Dodał: Tetis Dodano: 10 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+15 -27


"- Will, nie
cytuj Hamleta. Henry... - powiedział głośniej. - HENRY.
Henry podniósł głowę zamyślony. - Tak, kochanie? - rozejrzał się. - Gdzie
Charlotte?
- Rozmawia z cichym bratem. - powiedział Jem, udając, że Henry nie pomylił go z
żoną."
Dodał: Paranormal Dodano: 27 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+13 -25


"- Skąd wiedziałeś, że chciałam to zobaczyć?
- A jak mógłbym nie wiedzieć? - odpowiedział. - Kiedy myślę o ciebie, kiedy
nie ma cie ze mną, widzę cię w myślach zawsze z książką w dłoni. - spojrzał
ponad nią, gdy to mówił. Zobaczyła lekki rumieniec na jego policzkach."
Dodał: Paranormal Dodano: 27 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+16 -29


"-Ale nawet dzisiaj...myślałeś, że... mówiłaś, że też chcesz spotkać się ze mną sam na sam... - Will zaczął się jąkać.
-Sądziłam, że chodzi o przeprosiny! Uratowałeś mi życie w tamtym magazynie jestem Ci za to wdzięczna. Myślałam, że chcesz to ode mnie usłyszeć...
Will zrobił taką minę, jakby go spoliczkowała.
-Nie uratowałem ci życia po to, żebyś mi była wdzięczna!
-Więc dlaczego? - Tessa podniosła głos. - Z obowiązku? Bo Prawo mówi...
-Zrobiłem to, bo cie kocham! - prawie wykrzyczał, a kiedy zobaczył wyraz jej twarzy, powtórzył ciszej: - Kocham cie, Tesso. Od chwili, kiedy się spotkaliśmy.
Tessa splotła ręce. Były lodowato zimne.
-Myślałam, że nie potrafisz być okrutniejszy niż wtedy na dachu. Myliłam się. To jest okrutniejsze.
Will przez chwilę stał bez ruchu, a potem wolno pokręcił głową, jak pacjent zaprzeczający śmiertelnej diagnozie, którą usłyszał od lekarza.
-Ty...mi nie wierzysz?
-Oczywiście, że ci nie wierzę. Po tym wszystkim, co mówiłeś, jak mnie potraktowałeś..."
Dodał: Tetis Dodano: 18 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+14 -30


"- To tak jakby pragnął rekompensaty za coś co mu uczyniono.
- Rekompensaty - powtórzył z powagą Jem, siedząc prosto, z piórem w ręce.
Will spojrzał na niego zdziwiony.
- To gra? Mówimy jakiekolwiek słowo, które przyjdzie nam do głowy? W takim razie moje brzmi fobia kolan. To nieuzasadniony strach przed kolanami.
- Jak się nazywa uzasadnienie strachu przed denerwującymi idiotami? - spytała
poirytowana Jessamine."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+14 -30


"Później zdała sobie sprawę, że Jem wyszedł z przedziału i spojrzała na Willa, małą odległość między nim a nią. Słońce zaczęło zachodzić i malowało różowy cień na jego skórze, ale także pozbawiając wyrazu jego oczy.
- Will. - Powiedziała delikatnie, sennie. - Ostatnia noc... - Byłeś dla mnie miły, zamierzała powiedzieć. Dziękuję.
Spojrzał na nią ostro, z błyskiem w jego niebieskich oczach.
- Nie było żadnej ostatniej nocy - powiedział przez zęby.
Kiedy to powiedział, wyprostowała się, jakby była już rozbudzona.
- Och, naprawdę? Południe zmieniło się nagle w ranek? Jak dziwne, że nikt nie zwrócił na to uwagi. Powinnam myśleć, że to jakiś cud, dzień bez nocy..."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+10 -27


"- Moje piękne oczy są zmęczone i mam papierowe cięcia. Widać? - podniósł do góry rękę. - Idę na spacer.
Tessa nie mogła się powstrzymać.
- Może mógłbyś użyć iratze, żeby się nimi zaopiekować?
Spiorunował ją wzrokiem. Jego oczy błszczały.
- Od zawsze i na zawsze pomocna Tessa.
- Moim przeznaczeniem jest by być pomocną."
Dodał: Paranormal Dodano: 27 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+8 -25


"- Aloysius Starkweather to najbardziej uparty, obłudny, zawzięty, zwyrodniały…- przerwała, najwidoczniej próbując zwalczyć napad złości. Tessa nigdy nie widziała ust Charlotte tak mocno zaciśniętych.
- Podać ci słownik?- Zapytał Will.[...] –Wygląda na to, że brakuje ci słow.
- Naprawdę jest zwyrodniały?- Spytał Jem łagodnie z drugiego fotela. – No wiesz, to pewnie takie zboczenie zawodowe mężczyzny po dziewięćdziesiątce.
- Sam nie wiem- powiedział Will. - Byłbyś zaskoczony, do czego są zdolni starzy druhowie z Diabelskiej Tawerny.
- Nie zaskoczy nas nic, do czego zdolni są ludzie, których ty znasz - odezwała się Jessamine, która leżała na leżance z wilgotną szmatką na czole.
- Kochanie- powiedział Henry troskliwie, podchodząc do biurka, przy którym siedziała jego żona. – Czy wszystko w porządku? Wyglądasz nieco… plamiście.
Nie mylił się. Ze złości na szyi i twarzy Charlotte wyskoczyły czerwone wypieki.
- Uważam, że to czarujące- powiedział Will. –Słyszałem, że materiały w kropki to ostatni krzyk mody.
Henry krzepiąco poklepał Charlotte po ramieniu.
- Chcesz może mokry okład? Jak mogę ci pomóc?
- Mógłbyś pojechać do Yorkshire i odciąć głowę temu staremu baranowi - głos Charlotte zabrzmiał buntowniczo."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+10 -28


"-Powiedz coś, Tesso. - Głos Jema drżał. - Pewnie myślisz, że żałują tamtej nocy. Nie żałuję. - Musnął kciukiem jej nadgarstek, nagą skórę między mankietem sukni a rękawiczką. - Żałuję tylko, że stało się to za wcześnie. Ja... chciałbym najpierw się do Ciebie zalecać. Zabrać na przejażdżkę z przyzwoitką.
-Przyzwoitką? - Tessa roześmiała się mimo woli.
Jem mówił dalej niezrażony:
-Powiedzieć Ci o swoich uczuciach, zanim Ci je okażę. Napisać dla ciebie wiersz...
-Ty nawet nie lubisz poezji - zauważyła Tessa głosem drżącym od śmiechu.
-Nie. Ale Ty sprawiasz, że mam ochotę napisać wiersz. Czy to się nie liczy?
(...)
-To brzmi niemal jak wyćwiczony tekst Jamesie Carstairs - stwierdziła - Ile dziewczyn przyprawiłeś o omdlenie tymi słowami?
-Jest tylko jedna dziewczyna, którą chcę przyprawić o omdlenie - odparł Jem. - Pytanie brzmi: czy ona tego chce?
-Tak. - powiedziała z uśmiechem Tessa."
Dodał: Tetis Dodano: 19 V 2012 (ponad 12 lat temu)
+12 -31


"- Nie, ty tego nie chcesz. - Will rozwinął stary pergamin. Zmrużył oczy patrząc na czarne symbole na stronie. - Chcesz by brat Tessy został złapany i ukarany, bo myślałaś, że ciebie kochał, kiedy tak wcale nie było.
Jessamine poczerwieniała.
- Nieprawda. To znaczy, wcale nie. Mam na myśli, ugh! Charlotte, Will zaczyna mnie drażnić.
- I słońce pojawia się na wschodzie. - powiedział sam do siebie Jem."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+10 -29


"- Jem, o co chodzi? Nie chcesz, żebym cię dotykała?
- Nie tak - powiedział i zarumienił się.
- Jak? - zdziwiła się. To zachowanie pasuje do Willa, ale nie Jema.
- Jakbyś była pielęgniarką, a ja pacjentem.
[...]
- Mówisz tak przez gorączkę.
Jego oczy spochmurniały, odwrócił się od niej.
- Nigdy nie uwierzysz, że mógłbym cię pragnąć - powiedział szeptem - że jestem dość zdrowy.
- Nie - niewiele myśląc złapała go za ramiona. - James, nie to miałam na myśli.
Wplótł swoje palce w jej, leżące na jego ramieniu. Jego skóra parzyła jak ogień. Odwrócił ją i przyciągnął do siebie.
Stanęli blisko siebie. Klatka piersiowa do klatki piersiowej. Jego oddech uniósł jej włosy. Poczuła jak gorączka emanuje od niego, krew pulsuje w jego żyłach, tętno na szyi drga, a światło w jego lokach rzuca cień na szyję. Poczuła ciarki gorąca na swojej skórze, zdziwiły ją. To był Jem - jej przyjaciel od serca. Jem nie spowodowałby gorąca na jej skórze, ani zawrotów głowy.
- Tessa - powiedział. Spojrzała na niego w górę. Wyglądał na niepewnego, zdenerwowanego. Jego oczy były ciemne, policzki czerwone. Kiedy uniosła swoją głowę, on opuścił swoją. Jego usta zbliżyły się do jej. Zaskoczona nie poruszyła się, kiedy ją pocałował. Całowała Jema. Kiedy całowała Willa czuła ogień. Z Jemem było inaczej. Czuła jakby po długim czasie zamknięcia w dusznym pomieszczeniu została wypuszczona i zaczęła oddychać pełną piersią. Jego usta były delikatne. Jedna z jego rąk dotykała delikatnie jej szyi, przybliżając jej usta do jego. Drugą dotykał jej policzka, przebiegając kciukiem wzdłuż kości policzkowej. Jego wargi smakowały jak przypalony cukier. Słodki lek. Jego usta były niepewne i wiedziała dlaczego. W odróżnieniu od Willa, zwracał uwagę na szczyt nieprzyzwoitości, że nie powinien jej dotykać, całować, że powinna się odsunąć."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+8 -28


"Tessa. Tessa, Tessa, Tessa. Jej imię
zadzwoniło Willowi w umyśle. Zastanawiał się czy jakiekolwiek imię na ziemi
miało taki nieunikalny wpływ na niego. Nie mogła być okropna, nie mogła, jak
Mildred. Nie mógł spać w nocy, słysząc niewidoczne głosy wypowiadające
,,Mildred'' do jego uszu. Ale Tessa..."
Dodał: Paranormal Dodano: 27 VI 2012 (ponad 12 lat temu)
+16 -37


"- Jeśli myślisz, że nie mam doświadczenia, by pomóc, to dlaczego ona tutaj jest? - wskazała na Tessę. - Nie chciałabym być niemiła, ale myślisz, że może cokolwiek powiedzieć o zaklęciu przyzwania i wiązania? - spojrzała na Tessę. - Możesz? Jeśli o to chodzi, Will, ty też zwracasz mało uwagi na lekcjach. Czy możesz mi powiedzieć jak odróżnić wiążące zaklęcie od przepisu na babeczki?
Will odchylił się do tyłu na krześle i powiedział w rozmarzeniu.
- Mogę, ale jestem szalony, przy wietrze północno-zachodnim, kiedy wiatr jest południowy...
- Jessaminne, Tessa była miła i zaoferowała pomóc, a my potrzebujemy jak najwięcej oczu, które nam mogą pomóc. - powiedział Jem poważnie. - Will, nie cytuj Hamleta. Henry... - powiedział głośniej. - HENRY.
Henry podniósł głowę zamyślony.
- Tak, kochanie? - rozejrzał się. - Gdzie Charlotte?
- Rozmawia z cichym bratem. - powiedział Jem, udając, że Henry nie pomylił go z żoną."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IV 2012 (ponad 12 lat temu)
+14 -42


Informacje

Cytaty są wyświetlane od tych, które mają najwięcej plusów.

Aby dodać cytat do ulubionych wstarczy kliknąć na znajdujące się obok niego serduszko.