(...) Wstałem z krzesła, zataczałem się bezwładnie do przodu i zdzieliłem go prosto w czubek głowy. Otworzył usta. Zaczął podnosić się z miejsca. Łupnąłem go w szczękę. Ugiął się w kolanach... (...)
Zawartość zbioru:
1. Świadek oskarżenia
2. Złote rybki
3. Gorący wiatr
[Amax, 1993]
Philip Marlowe to prywatny detektyw. Pojawia się u niego Ikky Rosenstein, który ucieka przed Organizacją. Ikky chce zniknąć, ale wie, że mafia nie pozwoli jemu na to. Marlowe ma w tym pomóc. Detektyw pzryjmuje zlecenie, chociaż wie, że nie będzie to łatwe. Dokąd zaprowadzi go ta robota? I kim jest t...
(...) Książka, którą czytelnik bierze właśnie do raki, sianowi na naszym rynku wydawniczym pewną osobliwość. Jest to pierwsza tego typu publikacja w Polsce: oto cieszący się niezwykłym powodzeniem na całym świecie (także i u nas) autor powieści kryminalnych, klasyk i odnowiciel gatunku, przedstawion...
"Pewnego dnia u właściciela schroniska dla psów zjawia sie prywatny detektyw. Próbuje rozwikłać zagadkę zniknięcia pewnej pani. W schronisku odnajduje obronnego psa, który towarzyszył owej pani podczas jej ostatniej podróży. Próbuje dowiedzieć się w jaki sposób pies trafił do przytułku. Postanawia ś...
Czytelników "Bay City Blues" czeka nie lada niespodzianka. Jest to bowiem zbiór ostatnich nie tłumaczonych dotychczas tekstów klasyka "czarnego kryminału". Opowiadanie tytułowe autor wykorzystał w powieści "Tajemnica jeziora", natomiast dwa pozostałe - uwaga! - śmiało można zaliczyć do gatunku fanta...
Ostatnie, nieznane dotąd w polskim przekładzie opowiadanie Chandlera. "Leżał tam na różowym papierze wyściełającym szufladę pod wystrzępioną koronkową serwatką. Rewolwer marki Webley. Niewinny jak tępy nożyk do ryb". To jedynie próbka charakterystycznej frazy z tego opowiadania Chandlera. Niepodrabi...
"...Padało przez cały następny dzień. Późnym popołudniem siedziałem w sportowym chryslerze zaparkowanym przy Boulevard, ukosem do wąskiego frontonu sklepu, na którym zielony neon obwieszczał: H. H. Steiner. Krople deszczu odbijały się od chodnika, bryzgały na wysokość kolan i wypełniały rynsztoki, a...
"... Jednakże Ellen odwiesiła już słuchawkę, wobec czego nasadziłem kapelusz, wyszedłem i odjechałem Packardem. Jeżeli obchodzą was takie rzeczy, był piękny poranek pod koniec kwietnia. Pani Penruddock mieszkała przy szerokiej, spokojnej ulicy w Carondelet Park. Jej dom wyglądał zapewne dokładnie ta...