[dodaj odpowiedź]

Temat: "Zakończenie wampirzej sagi"

Dodano: 26 VI 2009, 11:53:43 (ponad 15 lat temu)
Ciekawa jestem Waszych odczuć po przeczytaniu ostatniego tomu sagi. Osobiście mam mieszane uczucia.
A Was satysfakcjonuje takie zakończenie?

Dla mnie na pewno był to najcięższy tom z całej serii (i dosłownie, i w przenośni). Nie mogłam przez niego przebrnąć, tak jak to miało miejsce przy czytaniu poprzednich części, łatwo, z przyjemnością - w kilka dni.

O ile pierwsze trzy tomy były dla mnie formą rozrywki, "Przed świtem" stało się zmorą moich trzech ostatnich tygodni.
Odnoszę wrażenie, że ta część jest najmniej dopracowana, najwięcej w niej nieścisłości. Podobało mi się wprowadzenie nowych wampirów, ich zdolności, ich delikatnie nakreślone osobowości.
Kiedy dobrnęłam do decydującego spotkania z Volturi, byłam rozczarowana. Wszystko skończyło się stuprocentowym "happy endem".
Ani przez chwilę, podczas lektury, nie życzyłam źle Belli, czy jej rodzinie, ale takie, wręcz cukierkowe zakończenie, nie trafiło do mnie.

Zastanawiam się, czy jestem w swoich odczuciach odosobniona, czy może ktoś również tak to odbiera.
Wszystkich odpowiedzi: 63

Odpowiedzi do tematu

1 2 3 4  >
Dodano: 29 VI 2009, 20:36:17 (ponad 15 lat temu)
0
Hehe, część Twoich odczuć pokrywa się z moimi:). Tom ciężki i zdecydowanie najmniej lekkostrawny. Mi osobiście ze wszystkich tomów sagi najbardziej podobał się pierwszy ze względu na obecność jakiegoś takiego elektryzującego dreszczyku, no i trzeci ze względu na akcję. Czwarty przeczytałam jedynie z czystej ciekawości jak zakończy się saga i... troszkę się zanudziłam:). Niektóre sceny były fajne i rzeczywiście dodatkowe wampiry były ciekawie nakreślone ale całość niczym mnie nie zaskoczyła. Czytając książkę zastanawiałam się jedynie jak będzie wyglądała ekranizacja bo niektóre sceny, choć gęsto krwawe, mogą na ekranie okazać się po prostu śmieszne. Czytając odbierałam wrażenie, jakby Meyer na siłę chciała zamknąć całą sagę w tym tomie i przez to niektóre wątki ciągnące się przez trzy poprzednie tomy jakoś tak się rozpływają lub nieciekawie kończą. Przeplatanie scen tkliwie romantycznych z krwawo-drastycznymi jest dla mnie jedynie zabiegiem marketingowym dla napalonych nastolatek i starych panienek. Moja opinia: Od drugiego tomu tendencja raczej spadkowa. Dobra książka dla lubiących łatwe, tkliwe i fantastyczne historie.
Dodano: 30 VI 2009, 11:17:05 (ponad 15 lat temu)
+1
Mam podobne odczucia. Pierwszy tom trzymał najwyższy poziom. Później wszystko się stoczyło... szkoda. No ale nic ^^
Meyer napisała "Przed Świtem" chyba już po tym jak wcześniejsze tomy trafiły na listę bestselerów i osiągnęły komercyjny sukces - to tłumaczyłoby wrażenie czysto-komercyjnych pobudek autorki do napisania zakończenia cyklu puki panuje szaleństwo na punkcie "Zmierzchu"...
Dodano: 01 VII 2009, 16:57:50 (ponad 15 lat temu)
0
Nie wiem czy czytałaś również "Intruza" ale nawet fajny jak na jej książkę. Trochę ciekawszy niż saga Zmierzchu choć nie bezbłędny. Pisałam już o nim w jednej dyskusji. Jeśli masz ochotę to możesz do niej zajrzeć - umieściłam tam coś w rodzaju swojej recenzji.
Dodano: 03 VII 2009, 08:04:16 (ponad 15 lat temu)
0
Ja również zauważyłam w "Przed świtem" pewne niedociągnięcia. Moim zdaniem głupie było to, że najpierw narratorem była Bella, potem Jacob, a potem znów Bella - niech się ta Meyer zdecyduje na jednego narratora! Przeżyłam też rozczarowanie, gdyż myślałam, że będą walczyć z Volturi, a tu nic... A poza tym fajnie by było, jakby tam polała się krew i jakby ktoś zginął... Co do reszty zastrzeżeń nie mam (;
Dodano: 03 VII 2009, 08:45:44 (ponad 15 lat temu)
0
Dokładnie. Dlatego trzeci tom mi się podobał. Lubie takie motywy jak to zjednoczenie wilków i wampirów we wspólnej walce. Myślę, że ekranizacja trójki mogłaby być dzięki temu pełna akcji natomiast w czwórce już się szykowałam na jakąś jatkę a tu nic:/. Szkoda, że Meyer tak bardzo przywiązała się do swoich postaci i żadnej (nawet drugoplanowej) nie chciała uśmiercić. Tak niestety wyszło na to, że Meyer ma syndrom tanich romansideł gdzie mimo walk, bólu, cierpienia i krwi zakończenie musi być happy endem. Szkoda wielka, może czyjaś śmierć nadałaby książce więcej dramatyzmu i odciągnęłaby uwagę od tanich chwytów w stylu krew, pot, łzy i niespełniona miłość.
Dodano: 04 VII 2009, 16:56:09 (ponad 15 lat temu)
0

"Szkoda wielka, może czyjaś śmierć nadałaby książce więcej dramatyzmu i odciągnęłaby uwagę od tanich chwytów w stylu krew, pot, łzy i niespełniona miłość." - Scatebra



Okrutnie, ale dobrze powiedziane ^^, w zupełności się zgadzam.
Dodano: 09 VII 2009, 12:14:14 (ponad 15 lat temu)
0
kiedy czytałam ,, PRZED ŚWITEM" nie mogłam się od tej książki oderwać!!
przeczytałam ją w jeden dzień
i to jest moim zdaniem druga w kolejności najlepsza książka z tej sagi
rzeczywiście głupie było to że książka jest podzielona na księgi i najpierw mółwi Bella potem Jacob a później znowu Bella ale dzięki temu mogliśmy poznać odczucia Jacoba kiedy bella była w ciąży
Stephanie Meyer stworzyła świetną sagę która uchodzi za romansidło. Wiem że tak nie jest. Jest to pomieszanie horroru, romansu, fantastyki i realistycznych przeżyć.
Dodano: 18 VII 2009, 20:27:34 (ponad 15 lat temu)
0
Zgadzam się ze wszystkim poza tym, że
a)jest to romansidło w 1000%
b)druga najlepsza była część trzecia:D
Dodano: 27 VII 2009, 21:34:50 (ponad 15 lat temu)
0
Ei, a mi się czytało w miarę dobrze. Podobało mi się jednak to takie podzielenie na narrację Belli i Jacoba.
Ogólnie motyw z przepowiednią Alice co do przyjścia Volturi mnie wręcz zestresowało i się trochę bałam o bohaterów, szczególnie jeszcze, gdy Alice odeszła. Ale czułam, że nie mogłaby tak po prostu uciec i zniknąć, no jednak moja ulubiona bohaterka, jakby nie patrzeć, za coś ją w końcu cenię ; d.
Faktycznie, hepi end 100%, ale jakoś tak mnie to w miarę usatysfakcjonowało. Bo na pewno miałabym żal, gdyby ktoś z głównych bohaterów umarł. Za bardzo się z nimi zżyłam.
Rowling na przykład nie mogłam kilku postaci wybaczyć.
Także ja tam większych zarzutów nie mam. Ogólnie przez Renesmee mi się wkręcił instynkt macierzyński na jakiś czas; x.
Dodano: 28 VII 2009, 16:00:51 (ponad 15 lat temu)
0
Miałam tam samo. Nie mogłam przebrnąć przez ostatnią część.
I trochę mnie rozczarowało. Małżeństwo i dziecko jakoś nie pasowało
do Belli. A też sie z Tobą zgadzam Nicol. Za słodko sie skończyło.
W końcu to horror, no tak romantyczny ale za mało krwi i śmierci.
Dodano: 31 VII 2009, 17:31:21 (ponad 15 lat temu)
0
Według mnie Renesmee wszystko zepsuła! Edward stał się tylko zabawką w sypialni. Zniknął cały romantyzm, który tak mi się podobał w poprzednich częściach. Pozatym to zakończenie - jak w bajkach Disneya. Mogł ktoś zginąć. Jakaś walka. Jakaś choć mała tragedia. Najlepsza część? Druga!
Dodano: 31 VII 2009, 22:30:30 (ponad 15 lat temu)
0
Bajki Disneya, te PRAWDZIWE Disneyowskie bajki, miały w sobie mądre przesłanie. W "Przed Świtem" i tego zabrakło...
Dodano: 01 VIII 2009, 21:58:45 (ponad 15 lat temu)
0
Czyli rozumiem, że niemal jednomyślnie doszliśmy do wniosku, że czwarta cześć jest jakaś niedorobiona:D
Dodano: 13 VIII 2009, 20:07:42 (ponad 15 lat temu)
0
Dla mnie postać Edwarda jest płaska jak naleśnik, a Bella sama nie wie czego chce. Żadna książka z tej serii mi się nie podoba. Zdecydowanie wolę książki panny Anne Rice.
Dodano: 19 VIII 2009, 19:50:59 (ponad 15 lat temu)
0
Popieram mi także nie spodobała się ostatnia część. Kiepskie zakończenie takie bez składu i ładu, wogóle ciężka o przetrawienia i zero akcji. Miałam nadzieję, że dojdzie do walki i skopania paru wampirów, a tu taka lipa. Eh... szkoda gadać miałam nadzieje, że "Parzed świtem" będzie dużo, dużo lepsze:(
Dodano: 10 IX 2009, 20:48:08 (ponad 15 lat temu)
0
Mi także nie podobała sie ostatnia część. Ksiązka jest przewidywalna i mało ciekawa.
Dodano: 17 IX 2009, 14:33:14 (ponad 15 lat temu)
0
Przeczytałam i jestem zawiedziona...
Tak jak I i II tom mnie wciągnął bez reszty, tak ostatnią część męczyłam dobry tydzień...

Książka moim zdaniem jest przeciętna. Całość też określam jako przeciętną... Niestety, media tak chwaliły książki, film, wszystko co jest związane z nimi. Ale ogólny rachunek książki wypada słabo. Liczyłam na coś więcej...
Dodano: 17 IX 2009, 17:12:25 (ponad 15 lat temu)
+1
Miasto Kości niby jest porównywane do Zmierzchu, ale jest miliard miliardów razy lepsze, o!
Dodano: 18 IX 2009, 07:47:00 (ponad 15 lat temu)
0
W ogóle cała saga Zmierzchu jest jednym wielkim nieporozumieniem.
Dodano: 18 IX 2009, 18:48:28 (ponad 15 lat temu)
0
A ja jeszcze jakoś nie mam dostępu do "Miasta kości" Bo w bibliotece się u nas jeszcze nie pojawiło, nikt ze znajomych nie ma, a z kasą teraz krucho...
1 2 3 4  >

Dyskusja do książki

Przed świtem
Przed świtem
Stephenie Meyer

Info: tytuł oryginalny: Breaking Dawn Liczba stron: 720 Rok wydania: 2009 Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie Okładka: twarda Wymiary: 13 x 20 Opis Czwarty tom sagi Zmierzch. Czym zakończy się rok oczekiwania, marzeń, rozterek, lęków Belli? Czy rozdarta między uczuciami do wampira i wilkołaka nastolatka zdoła któregoś z nich wybrać? Czy zdecyduje się na mroczną, ale pociągająca egzystencję...

Ocena czytelników: 4.70 (głosów: 609)

[obserwuj]Obserwują

Użytkownicy podświetleni na zielono obserwują dyskusję i przeczytali najnowsze odpowiedzi do tego tematu.

nicole kobietanie czytał
klaudia kobietanie czytał
missblair kobietanie czytał
UglySophie kobietanie czytał
kamelia kobietanie czytał
Tahti kobietanie czytał
EgoMeiMihiMe kobietanie czytał
rockaga kobietanie czytał
gochai kobietanie czytał
Cirilla kobietanie czytał
Patrice kobietanie czytał
teascent kobietanie czytał
dreamgirl kobietanie czytał
ines855 kobietanie czytał
annie28 kobietaprzeczytał
Ququa kobietanie czytał
lenka kobietanie czytał
ArienneMD kobietanie czytał
roza333 kobietanie czytał
Niki123 kobietaprzeczytał
Pat8i kobietaprzeczytał
Paranormal kobietaprzeczytał