[dodaj odpowiedź]

Temat: "Co Was najbardziej zirytowało w tej sadze?"

Dodano: 25 II 2014, 16:31:22 (ponad 10 lat temu)
Mnie najbardziej zirytowały same wampiry. Tzn. to, że człowiek nie może ich zabić, ponieważ żeby to zrobić trzeba im urwać głowę. Są odporne na słońce i w dodatku jak w nim staną nie spłoną tylko zaczną błyszczeć, co odbiega od tradycyjnych wampirów, a wszędzie to mi się zawsze podobało najbardziej. Co Was zirytowało w "Zmierzchu"?
Wszystkich odpowiedzi: 19

Odpowiedzi do tematu

Dodano: 25 II 2014, 20:57:03 (ponad 10 lat temu)
0
Tchórzostwo Edwarda w stosunku Belli
Dodano: 01 III 2014, 13:08:51 (ponad 10 lat temu)
+4
Wszystko. Wampiry. Bella, która co pięć minut podziwiała idealność, doskonałość, anielskość Edwarda, przez co miałam ochotę zwymiotować. Narracja pierwszoosobowa. Rozdwojenie jaźni Edwarda.
Dodano: 01 III 2014, 13:57:30 (ponad 10 lat temu)
0
Mnie osobiście irytowała Bella i wampiry. Co to za wampiry, które świecą na słońcu jak kula dyskotekowa zamiast płonąć? Wiem, że trudno już o oryginalność w tej tematyce, ale proszę, bez przesady. Ogólnie to oryginalnie sobie pani Meyer wymyśliła, ale strasznie wyidealizowała Edwarda i resztę wampirzej rodzinki. No i jeszcze Bella, która popadła w ciężką depresję po odejściu Edwarda. Szczerze to przeczytałam całą serię tylko dlatego, że nie lubię zostawiać niedokończonych spraw i miałam nadzieję na jakiś lepszy rozwój akcji, czym się zawiodłam.
Dodano: 02 III 2014, 14:51:59 (ponad 10 lat temu)
0
Bella i jej ciągły humor...To, że raz była za swoim przyjacielem J., ale jednak ciągle ją ciągnęło do E.
Dodano: 04 III 2014, 14:53:11 (ponad 10 lat temu)
+1
Niepewność Edwarda w stosunku do Belli.

PS nie sądzicie że przypomina to troszkę rozterki Jace'a i Clary z Darów Anioła?
Dodano: 04 III 2014, 16:57:44 (ponad 10 lat temu)
-1
Nie lubię tego rodzaju książek, ale postanowiłam, że przeczytam chociaż pierwszą cześć, żeby wyrobić sobie jakieś zdanie. Najbardziej denerwuje mnie NEKROFILIA jaka panuje w tej książce.
Dodano: 05 III 2014, 18:26:04 (ponad 10 lat temu)
0
Mnie również irytowała kreacja wampirów. Mogę zrozumieć, że pani Meyer chciała pokazać wampiry w inny sposób, odejść od tego tradycyjnego schematu. Problem polega na tym, że na przykład świecąca skóra, odporność światło słoneczne i zmieniający się kolor oczu, a także szczególna łagodność wampirów, jaką charakteryzuje się rodzina Cullenów spowodowały, że jak dla mnie wcale wampirów nie przypominały. Najbardziej także irytowało mnie główna bohaterka, jej zachowania wydawały mi się żałosne, nudne i infantylne, szczególnie w drugiej części, kiedy to nieszczęsna Bella została porzucona przez swojego ukochanego wampira. Błagam, czytając "Księżyc w nowiu" sama myślałam, że umrę.
Dodano: 10 III 2014, 08:33:53 (ponad 10 lat temu)
0
@Clarisse Czy ja wiem jak w Darach ta relacja między bohaterami była opisana w sposób ciekawy i wciągający, to w Zmierzchu po prostu nużyła. Zresztą, Bella to nie Clary, a Edward to nie Jace. Clary nie jest nastolatką, której obiekt swojego uwielbienia zniknął jej z oczu i nie wie, co zrobić ze swoim życiem, bo jest taka beznadziejna i w ogóle.. a Jace nie udaje wiecznego prawiczka, który czeka na tą jedyną i świeci w promieniach słońca, jakby Magnus wysypał na niego wiadro brokatu.
Dodano: 11 III 2014, 20:55:03 (ponad 10 lat temu)
0
@Kasumi1580 Oczywiście ja ma świadomość, że Dary Anioła rządzą i tam się chociaż coś dzieje, a Zmierzch jest nieco bardziej nużący i schematyczny, ale zarówno Jace jak i Edward mają chyba kłopoty z rozdwojeniem jaźni
Dodano: 11 III 2014, 20:57:52 (ponad 10 lat temu)
-1
@Kasumi1580 A tak w ogóle to Magnus jest nieprzewidywalną postacią i myślę, że zrobiłby coś bardziej oryginalnego niż wysypanie na kogoś wiadra brokatu chociaż osobiście bardzo go lubię i czytając piątą część Darów nie mogłam uwierzyć próbował skrócić jego życie
Dodano: 12 III 2014, 20:44:34 (ponad 10 lat temu)
-1
@Clarisse możesz mi powiedzieć, w jakich sytuacjach Jace może mieć rozdwojenie jaźni? Ciekawi mnie to ^^ Co do Magnusa - masz rację. A Alec nie tyle chciał, co się zastanawiał przez moment. Myślę, że przez to wszystko - przeszłość Magnusa, o której ten nie chciał mówić; zazdrość; niewiedza; Camille, która jako jedyna znana mu osoba, znała naprawdę Magnusa; sprawa z Jace'm - sam się w tym pogubił.
Dodano: 14 III 2014, 18:02:59 (ponad 10 lat temu)
0
@Kasumi1580 Przepraszam, ale mój cudowny komputer jakoś ścina wypowiedzi Może nie do końca z tym rozdwojeniem jaźni, bo nie przypominam sobie żeby Jace halucynacje, ale w sumie to w trzeciej części kiedy nie chce żeby Clary jechała do Idrisu jest rozdarty między tym co powinien, a co chciałby zrobić. Chciał za wszelką cenę chronić Clary, a to tylko utrudniało sprawy...
Tak wogóle to myślę, że Jace ma trzy tryby albo coś w tym stylu xD Wojownik, Pan Ironiczny i On jako On Ten ostatni uaktywnia mu się przy Clary
Co do Aleca to faktycznie zastanawiał się tylko, ale co byłoby gdyby naprawdę wcielił ten plan w życie? Moim zdaniem w ogóle nie powinien brać takiej opcji pod uwagę, ale nie będę go oceniać, do przeczytania szóstej części.
Dodano: 23 III 2014, 17:39:43 (ponad 10 lat temu)
0
@Clarisse Może coś jest w tych trzech trybach.

Co się tyczy Aleca... właśnie, dowiemy się wszystkiego w szóstej części. ^^
Dodano: 12 IV 2014, 18:11:19 (ponad 10 lat temu)
0
W sadze najbardziej denerwowało mnie umiejscowienie akcji. Znowu - typowa amerykańska szkoła i typowa niespełniona miłość nastolatki. Ileż można wałkować ten temat? Poza tym może ubogi język...

Do całej sagi Zmierzch mam jednak sentyment.
Dodano: 12 IV 2014, 21:50:00 (ponad 10 lat temu)
0
Najbardziej irytowała mnie Renesme. Na drugim miejscu było powszechne uwielbienie Belli i wampirów. Na trzecim nierealność, nawet jak na fantasy.
Dodano: 16 VII 2014, 20:48:44 (ponad 10 lat temu)
0

"Najbardziej irytowała mnie Renesme. Na drugim miejscu było powszechne uwielbienie Belli i wampirów. Na trzecim nierealność, nawet jak na fantasy." - Paranormal


Wydaje mi się że literaratura fantastyczna to taki gatunek wobec którego nie powinno się używać słowa "nierealność". To istnieje właśnie po to by autorzy mogli wykreować swój własny i (najlepiej) niepowtarzalny świat, nawet jeśli robią to tylko po to żeby zarobić. Poza tym " nierealność, nawet jak na fantasy" ? Czym byłaby owa fantastyka bez tej paranormalnej części? Czy Harry Potter, Pamiętniki Wampirów, Trylogia Czasu, Dom Nocy czy chociażby Igrzyska Śmierci są realistyczne? Nie wydaje mi się. A mimo to ludziom się to podoba i nie spotkałam dotychczas nikogo, kto uważałby te książki za zbyt nierzeczywiste. Możemy równie dobrze zadać sobie pytanie kim byłaby by Gwendolyn bez genu podróży w czasie, jak potoczyłyby się losy Zoey gdyby nie została naznaczona lub co działoby się w życiu Belli gdyby nie spotkała Wszechmocnego Edwarda Cullena. Rozumiem, że motyw [po części] normalnego życia to teraz jedna z cech bestselleru, ale czy wielbicieli fantastyki zaciekawiła by książka o takim zwyczajnym człowieku wiodącym takie sobie zwyczajne życie borykającym się ze zwykłymi, codziennymi problemami? Raczej nie. Nie wspominając już o tym, że wymienione przeze mnie książki są specyficzne (choć coraz bardziej popularne) ponieważ świat wykreowany przez autora bądź autorkę przenika się z tym realnym, a co w takim razie z książkami takimi jak Cykl Estcarp, Trylogia Czarnego Maga i Trylogia Zdrajcy lub Cykl Demonów, gdzie życie bohaterów i świat w jakim żyją zupełnie odbiegają od naszych realiów? Czy one również mają się spotkać z negatywną opinią czytelników ze względu na to, że coś takiego nie mogłoby się zdarzyć, bo taki świat nigdy nie zaistnieje?
Dodano: 19 VII 2014, 06:35:47 (ponad 10 lat temu)
0
Chodzi mi o to, że wampiry są tam takie... wyidealizowane. Niemal niezniszczalne, idealnie piękne, czarujące, lepsze, doskonała pamięć... Wampiry w większości fantasy mają jednak swoje dobre i złe strony. A tutaj są złe wampiry i dobre, które prawie nie mają wad.

Lubię fantasy i nie przeszkadza mi typowo fantastyczna nierealność. Ktoś wymyślił wampiry - ok. Ale po co odbierać im wszystkie wady i słabości, nie licząc kilku potrzebnych dla fabuły?
Dodano: 29 VII 2014, 09:37:32 (ponad 10 lat temu)
+1
Ja również uważam, że wampiry są tam bardzo wyidealizowane. To, że są piękne-OK. Ale to, że człowiek nie może ich zabić, albo że nie mają praktycznie żadnych wad jest więcej niż mocno denerwujące. Do tego dochodzi jeszcze zamiłowanie do nauki połączone ze świetną pamięcią. Naprawdę wiele oddałabym za możliwość ukończenia kilkudziesięciu kierunków studiów i posiadania tak ogromnej wiedzy. A w książce zirytowały mnie również możliwości finansowe rodziny Cullenów...
Dodano: 27 IX 2014, 16:40:34 (ponad 10 lat temu)
+1
Najgorsza była kiczowata fabuła. Zwykła dziewczyna zakochuje się w niezwykłym chłopaku. Mimo to, że oboje żywią do siebie silne uczucia, ich droga ku szczęsciu jest urozmaicona licznymi przeszkodami - dezaprobata ojca, osoba trzecia... Było

Dyskusja do książki

Zmierzch
Zmierzch
Stephenie Meyer

Info: Tytuł oryginalny: Twilight Liczba stron: 416 Nr wydania: 2 Rok wydania: 2009 Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie Opis: "Zmierzch" to porywająca opowieść o miłości, łącząca cechy horroru, romansu i powieści o dojrzewaniu. Jej bohaterka, siedemnastoletnia Isabella Swan, przeprowadza się do ponurego miasteczka w deszczowym stanie Washington, gdzie spotyka tajemniczego, niezwykle przystojn...

Ocena czytelników: 4.67 (głosów: 781)

[obserwuj]Obserwują

Użytkownicy podświetleni na zielono obserwują dyskusję i przeczytali najnowsze odpowiedzi do tego tematu.

Kasumi1580 kobietaprzeczytał
Paulinaa1505 kobietanie czytał
Zaaraza kobietaprzeczytał
Paranormal kobietaprzeczytał
Clarisse kobietaprzeczytał