Moja przygoda z "Polityką" zaczęła się dziesięć lat temu. Dekada ta (choć na początku nie była to współpraca regularna) przyniosła ponad pięćset felietonów. Szaleństwo hop-sa-sa, jak mawiał Kłapouchy w "Kubusiu Puchatku". Było lepiej i gorzej, acz nie żałuję niczego. Wszelako, co wybrać z pięćsetki?...