Szkoła nie jest taka straszna!

Recenzja książki Szkoła dla początkujących
Pierwszy dzień w szkole często wydaje się być czymś przerażającym - nauka, nowi koledzy, tęsknota za domem i rodzicami. Elżbieta Pałasz stworzyła więc przewodnik, który pokaże dzieciom, że szkoła wcale nie jest taka straszna.

Głównymi bohaterami są Łucja i Łukasz. Podczas pierwszego czytania listy obecności oboje bali się, że coś powiedzą nie tak, więc gdy tylko usłyszeli, że nauczycielka wymawia "Łu..." od razu oboje krzyknęli: "Jestem!". Od tego momentu stali się nierozłączni i jako przyjaciele razem przeżywają niesamowite przygody.

Historia jest napisana w sposób prosty, spójny i obrazowy. Każdy rozdział podejmuje inny wątek, nową przygodę, której bohaterami są Łucja i Łukasz. Autorka wyraźnie podkreśla tworzenie się przyjaźni pomiędzy postaciami. Opieranie się na wzajemnej pomocy, empatii, wstydzie i psotach to zaledwie kilka elementów jakie porusza Elżbieta Pałasz w "Szkole dla początkujących".

Świetnym zabiegiem jest podział akcji pomiędzy dwóch bohaterów. Część rozdziałów pisana jest z punktu widzenia Łucji, resztę wydarzeń obserwujemy oczami Łukasza. Czytelnik nie nudzi się, nie czuje też niedosytu - poznaje każdy szczegół opowieści. Poszczególne rozdziały podejmują różną tematykę - od Dnia Nauczyciela, przez imprezę urodzinową, po zakończenie roku szkolnego bez galowego stroju. Pojawia się także temat Świętego Mikołaja i jego istnienia. Dla mnie poruszanie tego tematu jest nieco wątpliwe - dzieci w końcu różnie przeżywają zdobycie informacji o tym, że ktoś taki nie istnieje. Z drugiej jednak strony może być to ciekawy sposób na to, żeby zasiać w dziecku ziarno wątpliwości i pomóc mu samemu dojść do wniosku, który tak bardzo go nie rozczaruje. Sama jako dziecko wolałam przeprowadzić swoje śledztwo i upewnić się, że Mikołaj to tylko rodzice, którzy podrzucają prezenty pod choinkę. Myślę więc, że książka Elżbiety Pałasz będzie doskonałym bodźcem do tego rodzaju poszukiwań.

Podoba mi się również narrator, dla którego nie ma rzeczy niejasnych i tajemniczych. On wie wszystko, włącznie z przyszłością, co jest pewnym ubarwieniem i dodatkowym sposobem zainteresowania młodych czytelników. "Szkoła dla początkujących" to także zbiór dobrych rad, które dzieci powinny poznać, np. kiedy najlepiej odrabiać zadania domowe. Ponadto ilustracje Katarzyny Jerzyk są dodatkowym atutem publikacji. Moją uwagę zwróciły szczególnie dwa rysunki, które podczas szybszego przewracania stron stają się mini-flipbookiem - powstaje wrażenie ruchu.

Myślę, że dzieciom spodoba się ta historia. Nie mogę jednak powiedzieć, że należy ona do wybitnych. Jest to po prostu dobrze wykonana książka dla najmłodszych. Warto mieć ją na półce. Polecam!

Więcej moich recenzji na:
https://zaczytana28.wordpress.com
http://www.begoodart.com
0 0
Dodał:
Dodano: 19 V 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 153
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 29 lat
Z nami od: 04 IV 2010

Recenzowana książka

Szkoła dla początkujących



Robot zostaje królem balu karnawałowego, dzielny rycerz Bogdan osusza dziewczęce łzy, a największy klasowy łobuz dowiaduje się całej prawdy o dżudo (i sobie samym). W pierwszej klasie zdarzyć się może dosłownie wszystko. Survivalowy (ale niezupełnie poważny) poradnik dla początkujących i przyszłych uczniów.

Ocena czytelników: 5 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0