Mieć wszystko

Recenzja książki Mieć wszystko
Liz od zawsze wierzyła, że można mieć wszystko – dobrą pracę, świetnego męża i szczęśliwą rodzinę. Z chwilą gdy awansuje na wysokie stanowisko w telewizji jej życie przewraca się do góry nogami. Nowy szef nie akceptuje kobiet na kierowniczych stanowiskach, rywalka w pracy utrudnia jej życie a najlepsza przyjaciółka odbiera męża. Dotychczasowy świat Liz rozsypuje się w drobny mak. Nie może mieć wszystkiego, bo gdy poświęca cały swój czas pracy zaniedbuje dzieci, a kiedy opiekuje się swymi pociechami ma braki w pracy. Dodatkowe problemy z mężem potęgują tylko piramidę zmartwień. Kobieta postanawia rzucić pracę i poświęcić się swoim pociechom. Gdy dowiaduje się o zdradzie męża przeprowadza się do domu po nieżyjącej babci, by tam poukładać swoje życie. Życie jednak ma dla niej inny scenariusz.

Idealna matka, żona, pracownica to jeden z powszechnie funkcjonujących mitów. Kobiety, czując presję społeczeństwa, muszą być najlepsze w pracy, domu, a do tego powinny nienagannie wyglądać. Liz to przykład cudownej matki, żony, pracownicy, która w pewnym momencie przestaje panować nad swoim życiem. Nie może znieść tego, że jej dzieci wychowuje niania. Kobieta nie potrafi wpasować się do idealnego wizerunku matki-pracownicy, co niezwykle mocno ją frustruje. A przez to czyni ją niezwykle realną postacią, z którą łatwo się utożsamić. Autorka stworzyła powieść, która na długo pozostanie w mej pamięci. Jestem jej wdzięczna, że w tak ciekawy sposób ukazała zmagania współczesnej kobiety. Mamy do czynienia z pełną gamą różnorakich emocji. Warty uwagi jest nie tylko wątek kobiety, która próbuje pogodzić macierzyństwo z karierą zawodową, ale i historia pełna trudnych relacji rodzinnych i zawodowych.

Współczesne kobiety postawiły sobie poprzeczkę niezwykle wysoko. Godzenie życia rodzinnego z karierą zawodową to nie lada orzech do zgryzienia. Nie jeden powie, że matka-pracownica to tylko problem. Wielu twierdzi, że jest mniej dyspozycyjna, słabiej przygotowana i nie chce piąć się po szczeblach kariery. Na szczęście autorka książki „Mieć wszystko” pokazuje, że faktycznie godzenie pracy z macierzyństwem nie jest usłane różami, ale bycie matką, żoną nie przekreśla kobiety. Każda może realizować swoje plany, pasje i ambicje. A łączenie tych ról – matki, żony, pracownicy – nie zależy tylko od niej. Ważne jest wsparcie najbliższych, i wiara, że można wszystko jeśli się uprzemy. Bez akceptacji trudno być spełnioną matką, żoną i pracownicą.

Zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie nie wszystkim przypadnie do gustu, choć osobiście uważam, że całość jest świetna. Ważne jest by się nie poddawać, łatwo jest usiąść w kącie, zapłakać nad swoim losem i nic nie robić, ale liczy się to, że zapłaczemy i podniesiemy się. Nie musimy być dobre we wszystkim, każda z nas ma prawo do lepszych i gorszych dni, jednak nie możemy wypuścić szczęścia z rąk. „Mieć wszystko” to książka, która odpowiada na szereg pytań, które zadają sobie współczesne kobiety. Myślę, że czytając, na nowo odkryjemy w sobie kobiecość, chociaż momentami było słodko i cukierkowo to jednak warto
0 0
Dodał:
Dodano: 11 IV 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 103
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Natalia
Wiek: 35 lat
Z nami od: 10 I 2014

Recenzowana książka

Mieć wszystko



Pracujesz i brakuje ci dzieci. Zostajesz w domu i zastanawiasz się, czy czegoś nie tracisz... Liz Ward uważała, że można mieć wszystko. Wspaniałą karierę, udane małżeństwo i rodzinę. Kiedy więc dostała lukratywną propozycję pracy, nie wahała się. Ale nie spodziewała się, że trafi się jej szef z piekła rodem i że najlepsza przyjaciółka okaże się podstępną żmiją. A kiedy jej syn, będąc w przedszk...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)