Dystopia, która zaczyna się teraz

Recenzja książki Aplikacja
Już od pierwszej zapowiedzi Wydawnictwa Feeria wiedziałam, że nie tylko muszę przeczytać tę książkę, ale także, że koniecznie musi się ona znaleźć się w mojej biblioteczce. Miałam więc wobec niej ogromne oczekiwania, a Lauren Miller spełniła je ze sporą nawiązką. Mimo, że to dość przerażająca wizja przyszłości, a przy tym niezwykle realna, „Aplikacja” to dystopijna powieść dla młodzieży łącząca w sobie elementy sensacji, thrillera czy nawet kryminału.

Okładka została wykonana niczym zdjęcie aparatem z różowym filtrem. Pokazuje młodą dziewczynę, która trzyma w ręku telefon. Głównym elementem projektu jest pęknięcie na środku, obejmujące właśnie urządzenie.

2032 rok. Technologia wkroczyła w każdą sferę życia człowieka. Google i Apple to już tylko historia – teraz rządzi koncern Gnosis, który stworzył aplikację Lux i towarzyszące jej urządzenia. Czemu ona ma służyć? Zna życiorys swojego użytkownika na wskroś i pomaga mu w podjęciu każdej decyzji. Ludzie już nie postanawiają sami, co zjedzą, w co się ubiorą, z kim się zaprzyjaźnią – aplikacja ich w tym wyręcza. Za sprawą LUX-a wszystko stało się praktyczne, racjonalne, a nawet powstały nowe schematy ratowania czyjegoś zdrowia. W tym świecie żyje 16-letnia Rory, która dostosowuje się do tego systemu i również uważa, że Lux zapewnia jej dobre i szczęśliwe życie. Nastolatka znajduje się w przełomowym momencie swojego życia – jako jedna z dwóch osób ze swojej dotychczasowej szkoły dostaje się do elitarnej Akademii Theden. Poznaje tam Northa, który jest buntownikiem – nie korzysta z najnowszych technologii. Ta znajomość staje się pierwszym krokiem do przejrzenia przez Rory na oczy. Dziewczyna zaczyna dostrzegać, że system, w którym żyje wcale nie jest tak nieskazitelny. Wręcz przeciwnie. Jakie tajemnice skrywa Akademia Theden? Czy to właśnie tu Rory odnajdzie odpowiedzi dotyczące śmierci własnej matki? Czy nastolatka zmieni swoje dotychczasowe życie, gdy dowie się, jak naprawdę działa Lux?

Chyba jestem jedną z niewielu osób w moim wieku, które nie „jara” nowy telefon i jego funkcje, kolejne aplikacje, za którymi zwyczajnie nie nadążam. Ubolewam nad tym, że posiadam konta na licznych portalach społecznościowych, lecz z racji wykonywanego zawodu oraz hobby, jakim jest prowadzenie bloga, nie mogę tego uniknąć. W tej dziedzinie życia zdecydowanie najłatwiej nazwać mnie „tradycjonalistką”, przynajmniej w porównaniu z pokoleniem, do którego przynależę. Dlatego tak bardzo spodobała mi się koncepcja „Aplikacji”. Lauren Miller stworzyła dystopię, która już teraz zaczęła się rodzić na naszych oczach. Już teraz koncerny manipulują naszym życiem, ingerując w naszą prywatność, w nasze wybory. A co będzie dalej, jeśli nikt nie powie temu „STOP”? Jeśli zaczniemy zatracać własną osobowość, zdolność podejmowania decyzji i stania się oryginalnymi? Autorka zdaje się zastanawiać, czy my będziemy mądrzejsi i zdołamy pozostać ludźmi korzystającymi ze swojej wolnej woli mimo rozwoju technologicznego? Czy może skończymy tak, jak społeczeństwo, które zaprezentowała w swojej powieści? Przerażająca dystopia rodzi cały szereg pytań dotyczących naszej rzeczywistości teraz. Nie wątpię, że wielu czytelników po tej lekturze zacznie się zastanawiać nad tym, jak bardzo urządzenia mobilne czy aplikacje ingerują w jego życie.

„Aplikacja” wiele zyskuje także dzięki głównej bohaterce i jej osobowości. Nie należy ona do tych irytujących, egoistycznych dziewcząt, z którymi tak często można się spotkać w powieściach New Adult. Sympatyczna, choć uparta, Rory to postać, z którą łatwo jest się utożsamić, tym bardziej, że na naszych oczach przechodzi niejako przemianę – a przynajmniej dochodzi do przewartościowania jej całego życia. Zderzenie się z nową rzeczywistością, wejście w inny świat, dotyczy zarówno nastolatki, jak i czytelnikowi. Mimo to, mojemu sercu najbliżej do Northem, który stał się przewodnikiem Rory po nowym świecie.

Bardzo się cieszę, że Miller nie uczyniła wątku romantycznego wątkiem głównym. Choć istnieje, nie wysuwa się na pierwszy plan, a cała jego oprawa ma dość subtelny, delikatny charakter. Przy tym w „Aplikacji” nie ma słodyczy czy kiczu, które towarzyszą powieściom New Adult czy paranormal romansom. Relacja pomiędzy Rory i męskimi bohaterami jest naturalna, nieprzerysowana, a tak częsty rys bajkowości został niemalże całkowicie wyeliminowany. I chwała autorce za to!

Tę dystopię czyta się jednocześnie jak dobrą sensację, pochłania się ją od deski do deski, nie tracąc czasu na sen. W powieści roi się od zwrotów akcji, tajemnic i sekretów, które skrywają bohaterowie. Każdy rozdział kończy się właściwie trafieniem pioruna – niekiedy trudno się domyśleć, co czeka naszą bohaterkę w następnej scenie. A pewne rozwiązania okażą się naprawdę zaskakujące.

Na uwagę zasługuje również to, że fabule towarzyszy rozwiązywanie matematycznych czy słownych zagadek, przed którymi stajemy razem z bohaterami. Autorka wykorzystuje także rzeczywiste testy psychologiczne oraz naukowe teorie, nawiązuje do „Raju Utraconego” Miltona i przypomina wszystkim „książkoholikom” o szacunku do książek.

Powieść Lauren Miller to najlepsza książka młodzieżowa, jaką miałam okazję przeczytać w tym roku. Bardzo emocjonalna opowieść o przerażającej wizji przyszłości, która prezentuje się wyjątkowo realnie, ma całe mnóstwo atutów, a z pewnością nawet wszystkich nie udało mi się wymienić. „Aplikacja” to świetna lektura, wyłamująca się ze schematów, próbująca w swojej kategorii czegoś nowego, powinna zadowolić zarówno fanów literatury młodzieżowej, jak i wszelkiego rodzaju dystopii.
0 0
Dodał:
Dodano: 20 X 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 232
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 32 lat
Z nami od: 23 IV 2015

Recenzowana książka

Aplikacja



Wyobraź sobie, że masz w swoim telefonie aplikację, która w każdej chwili podpowiada ci, co powininieneś zjeść, w co się ubrać, gdzie pójść i z kim się przyjaźnić. Czy zaufasz jej, że wybory, które ci sugeruje, będą dla ciebie najlepsze? W czasach, gdy firmy Google i Apple zastąpił koncern Gnosis, aplikacja Lux wydaje się narzędziem absolutnie niezbędnym. Jej użytkownicy są pewni, że bez Luxa nie...

Ocena czytelników: 4.5 (głosów: 5)