Freedom .....

Recenzja książki Mam na imię Freedom
"Mam na imię Freedom" to mocna powieść, która ma "kopa". Znajdziecie tutaj nie tylko mocne wrażenia, ale i chwile wzruszenia. Jest bardzo intrygująca i ma to "coś", co nie pozwala jej odłożyć przed końcem.

Akcja powieści dzieje się w Oregonie, w małym miasteczku Painte. Mieszka tu Freedom Oliver, kiedyś znana jako Nessa Dellaney, która objęta została programem ochrony świadków. Kobieta została oskarżona o zabójstwo męża, policjanta, oraz zmuszona była, po aresztowaniu, oddać do adopcji dwójkę swoich dzieci, Lailę i Ethana. Dzieci wychowywane są przez rodzinę pastora i nazywają się teraz Rebekah i Mason. Freedom nie została ostatecznie aresztowana, jednak dzieci już do niej nie wróciły. Przez lata nie pogodziła się z tym faktem, tęskniła za nimi. Swoje uczucia i frustracje wylewała pisząc do nich setki listów, których nigdy nie wysłała.
Freedom żyje chwilą. Pracuje w rockowym barze, pije w miejscach publicznych, za co często trafia do aresztu. Jest harda, pewna siebie - to jej maska. Musi jakoś żyć...
Pewnego dnia dowiaduje się, że jej córka została porwana. Postanawia ją uratować i wyrusza w długą podróż do Kentacky, gdzie wychowywały się dzieci. Niestety, kiedy ona rusza śladem dzieci, jej sladami ruszają żądni zemsty bracia jej męża.
Freedom grozi niebezpieczeństwo, lecz teraz najważniejsza jest jej córka.

Książka jest niesamowita. Pełna intensywnych emocji, oryginalna i ani przez chwilę nie nudna. Jax Miller stworzyła powieść, która wbija w fotel. To thriller, który intryguje i porywa. Akcja mknie jak burza, nic nie jest jednoznaczne. Mnie urzekła rewelacyjna kreacja głównej bohaterki - luzaczki, pijaczki, hardej babki, która wewnątrz jest cierpiącą matka, która nie może być ze swoimi dziećmi. Szok! A one, wbrew pozorom, nie trafiły najlepiej, bo rodzina pastora ma swoje własne, mroczne tajemnice. Pogoń za córka i jej porywaczami staje się również ucieczką przed prześladowcami. Freedom nie ma łatwego zadania. Czy uda jej się odnaleźć córkę? Przeczytajcie - czeka was mnóstwo wrażeń i mnóstwo emocji!

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/10/mam-na-i...
0 0
Dodał:
Dodano: 16 X 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 195
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Mam na imię Freedom



„Nazywam się Freedom Oliver i zabiłam swoją córkę”, wyznaje bohaterka. Mieszkańcy Painte, małego miasteczka w stanie Oregon, niewiele wiedzą o swojej sąsiadce, choć Freedom mieszka tu od wielu lat. Pracuje w rockandrollowym barze, jest zadziorna i arogancka, unika towarzystwa, ale nie stroni od alkoholu i prawie co wieczór trafia do policyjnego aresztu za picie w miejscach publicznych. Nie wiedzą...

Ocena czytelników: 4.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5