Dylematy nastoletniej dampirzycy...

Recenzja książki Kocham cię prawie aż po śmierć
Kocham cię prawie aż po śmierć- wir , który wciągnie prawie aż po samą śmierć


Pomimo niezbyt oryginalnego opisu na okładce i powszechnie dziś występującego schematu, postanowiłam , kierując się instynktem, zakupić książkę Tate Hallaway.Czy moje przeczucie okazało się trafne? Czy opowieść, w tym całym ogromie dzisiejszych paranormali , zasłużyła na uznanie?A może powszechna niechęć i uprzedzenie do niej jeszcze przed wydaniem - okazały się trafne?

Historia skupia się głównie na Anastasiji Ramses Parker- nawet z pozoru nieprzeciętnej nastolatce. Dziewczyna wyróżnia się m. in. bladą cerą, tęczówkami w dwóch, różnych kolorach i... niezwykłym systemie samoobrony przed szkolnymi brutalami.Tak, tak dziewczyna jest w połowie czarownicą, co ma zarówno zalety, jak i wady- choć na początku przeważa chyba to pierwsze- zwłaszcza, iż ma pewne problemy związane ze swoim magicznym dziedzictwem...

Bohaterka od początku przypadła mi do gustu. Nie jest kreowana na nic- nie- wiedzącą, wspaniałą i ślamazarną osóbkę. Od zawsze wie o swojej wyjątkowości, choć nie jest zarozumiała, utalentowana, nieomylna.W swoich wyborach stara kierować się rozsądkiem i otwartością.

Matka Anastasiji wydaje się być z kolei- tak dla odmiany- bardzo utalentowaną, przekonaną o swoich niezawodnych racjach, wkurzającą lekko czarodziejką.

Głównym wątkiem książki nie jest wybór między dwoma, natarczywymi przystojniakami, choć oczywiście w niej występuje. Bohaterka musi przede wszystkim dokonać wyboru: po której stronie walczących stanie? Do jakiej rasy: wampirów/ czarownic winna przynależeć?

Elias i Nikolai- tytułowi rywalizujący o uczucia dziewczyny nie należą do bohaterów typu: nie wiem kim i z kim jesteś, ale będziesz moja,a szczególnie prawdziwie królewski Elias. Oboje zaintrygowali mnie w równym stopniu.

Tate Hallaway pokazała, że z każdej sytuacji można znaleźć wyjście. Wszystko polega na zaakceptowaniu samej siebie.

Przez całą książkę potęguje się ciekawość czytelnika- jest nieprzewidywalnie, tajemniczo. Czegoś takiego chyba jeszcze nie było- dziewczyna, która sama w sobie stanowi dwie rasy, które od zawsze się zwalczały. Sprawiło to, że od dzieła Tate Hallaway nie mogłam się po prostu oderwać. W sumie przeczytanie go zajęło mi jeden wieczór- a właściwie jedną noc i jestem całkowicie zadowolona ze spędzonego nad nim czasu, kolejnego cudnego książkowego wiru wrażeń i emocji.Choć wcześniej nie czytałam znajdującej się z tyłu okładki rekomendacji Rachel Caine, to całkowicie się z nią zgadzam.



POLECAM: wszystkim miłośnikom lekkich, acz wyjątkowo wciągających książek.
NIE POLECAM: miłośnikom "ciężkiej" literatury.

Osobiście jestem książką wprost zachwycona i daję jej ocenę:
9,5/10
0 0
Dodał:
Dodano: 01 VIII 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 168
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Nina
Wiek: 28 lat
Z nami od: 04 V 2013

Recenzowana książka

Kocham cię prawie aż po śmierć



Gdzie lepiej umawiać się na randki: na sabatach czy w podziemnym królestwie wampirów? Szesnastka wcale nie jest taka słodka. A decyzja o wiecznym przeznaczeniu to naprawdę trochę za dużo dla dziewczyny, która po prostu chce przebrnąć przez liceum… Prezent na szesnaste urodziny Anastazji to największy szok w jej życiu. Bo pojawia się jej nieznany tata, który jest… wampirem. A dokładnie – królem...

Ocena czytelników: 4.92 (głosów: 19)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5