Czysta krew dla nastolatków

Recenzja książki Dom Nocy: Naznaczona
Wśród moich rozróżnień książek znajduje się coś, co zwykłam nazywać „powieścią pułapką”. Cóż to takiego? Wszystkie pozycje, które początkowo miały być trylogiami lub sprawiały takie wrażenie; serie, które kończą się, co tom, ale nigdy nie prezentują ostatecznego finału. Powody są różne. Prym w argumentacji „brakowało mi pieniędzy” wiedzie Cassandra Clare, która zakończyła trylogię, ale kiedy okazało się, że jest dochodowa, zrobiła z niej… chyba najprościej będzie powiedzieć „serię” (nigdy nie wiadomo, jak rzecz rozwinie się w przyszłości). Do „pułapek” zaliczam także „Wampiry z Morganville”. To nawet pułapka podwójna, bo najpierw wydawano je w formie pojedynczych, dość krótkich historii, a później zdecydowano się na formę ksiąg. Zaburzyło to zdecydowanie wizualną stronę mojej kolekcji, a tego nie lubię. I wreszcie dochodzimy do cyklu powieściowego „Dom nocy”. Największej, najbardziej zdradliwej pułapki. Nie dość, że ta seria zdaje się nie kończyć, to jeszcze posiada coś w rodzaju spin offów. A pierwszym tom, „Naznaczona”, wcale a wcale tego nie zapowiadał.
Okładka „Naznaczonej” to jedna z moich ulubionych obwolut. Zresztą chyba właśnie jej wykonanie zachęciło mnie do zakupu. W teorii nie ma w niej nic niezwykłego – ot czerń, czerwona czcionka i dziewczęca twarz o intrygujących oczach oraz pełnych, lśniących ustach. W praktyce jednak mogłabym nieprzerwanie sunąć opuszkami palców po wypustkach i łączeniach matowych fragmentów z błyszczącymi. Skonstruowane w ten sposób runy są nie tylko intrygujące, ale i po prostu wizualnie magnetyczne. Wydawnictwo Książnica perfekcyjnie trafiło w mój gust (i nie tylko mój jak sądzę).
Opis fabuły zdaje się nie obiecywać wiele, jeżeli chodzi o oryginalność. Zoey to typowa nastolatka, która organizuje sobie życie pomiędzy szkolnymi obowiązkami, a zawiłościami rodzinnych relacji. Wszystko zmienia się jednak, gdy zostaje naznaczona i jednocześnie zmuszona do egzystencji w szkole Dom Nocy (w innym wypadku czeka ją śmierć). W owym internacie ma się dokonać jej ostateczna przemiana w wampira. Tymczasem okazuje się, że nawet jak na adepta wampirzych mocy nie jest typowa. Czy dziewczyna odnajdzie się w nowym świecie? Czy jako już nieczłowiek przeżyje to, czego chciała jako jedna z przedstawicielek ludzkości – znajdzie przyjaciół, zakocha się i pojedna z rodziną?
W czasie, gdy „Naznaczona” miała swoją premierę, cały świat żył jeszcze „Zmierzchem”. Historią o wampirach, które ukrywają się pośród ludzi, starając nie wychylać. Tymczasem seria „Dom nocy” przyjęła odmienną taktykę. Tutaj wampiry to, podobnie jak w „Czystej krwi”, znany już element świata. Oczywiście nie do końca jeszcze akceptowany, ale ludzie i nocne kreatury starają się koegzystować. Szczegóły tych zależności czytelnik poznaje powoli, ale wyraźnie widać, że nie one są w powieści najważniejsze.
Na uwagę zasługuje wykorzystanie przez autorki P.C. i Kristin Cast (matkę i córkę) różnorodnych wierzeń i mitologii. Pisarki sięgają po mniej znane, przynajmniej w Polsce, wierzenia, co pozwala na kreacje świata z niespodziewanymi zwrotami akcji i umiejętnościami bohaterów. O skomplikowaniu można także mówić na podstawie opozycji dobra i zła, które w książce jest niejednoznaczne i często skrywa się za przeciwną dla siebie fasadą. Wyraźną wadą dla mnie jest jednak wydelikacenie przedstawianego świata. Raz jeszcze wampiry stają się „cywilizowane” i gładkie. Gdzie krew? Gdzie kły? Gdzie lejąca się z tętnic posoka?
Kreacje bohaterów wydają się przemyślane i dopracowane. Widać różnorodność zachowań postaci i ich charakterów. Zdarzają się pewne potknięcia o stereotypy, przynajmniej pozornie, jednak całość na gruncie dotychczasowej literatury młodzieżowej raczej pozytywnie zaskakuje. Mogłabym powiedzieć, że fakt niezwykłości bohaterki i występowania superprzystojnego, utalentowanego Erika jako obiektu westchnień Zoey, to sztampa, ale nie wyobrażam sobie tego gatunku bez takich rozwiązań. Zwłaszcza, że przeciwwagą tej wyświechtanej zagrywki jest obecność Heatha – zwykłego człowieka.
Bardzo cieszę się, że autorki zdecydowały się na wykorzystanie w swoim języku wulgaryzmów. Wiem, że to zawsze kwestia sporna i zapalnik dla młodzieżowego czytelnika, jednak dla mnie świat, w którym bohaterowie mówią do siebie jedynie gładko i miło jest z racji swojej nierealności nie do przyjęcia. Wystarczy się rozejrzeć wokół siebie. Wulgaryzmy to element świata. To, że czytelnik ich nie używa, nie oznacza, że nikt inny tego nie robi. Przekleństwa to także znak rozpoznawczy. Zresztą w serii nie ma ich tak wiele, by były rażące. To nie opowieść o dzielnicowych łobuzach, reperujących swoje ego nagromadzeniem wulgaryzmów. Poza tym, sam język powieści, jest przyswajalny i choć nieskomplikowany, to nie razi zbytnim uproszczeniem formy (chociaż przyznaję, że piszę to, starając się wcielić w siebie sprzed dobrych dziesięciu lat).
Mam pewien problem z ogólną oceną „Naznaczonej”. Z pewnością nie jest to tytuł, dla którego stanowię grupę docelową. Widać to w fabule, w języku, a nawet w podziękowaniach autorek. Nie wiem zresztą, czy stylizacja młodzieżowa nie irytowałaby mnie i lata temu. Powieść ma jednak też sporo plusów – wyraźne rozróżnienie bohaterów; próbę wykreowania świata, w której wampiry i ludzie koegzystują; oparcie się na różnorodnych wierzeniach i mitologiach. Ostatecznie największymi jej minusami są forma tasiemca i brak mrocznej strony. Taka „Czysta krew” dla nastoletniego czytelnika. Polecam/nie polecam, zachęcam/nie zachęcam – czyli czytajcie na własną odpowiedzialność.

Po tę i inne recenzje zapraszam na: www.rec-en-zent.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 03 III 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 394
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Alicja
Wiek: 32 lat
Z nami od: 21 I 2011

Recenzowana książka

Dom Nocy: Naznaczona

,

Opis Początkująca wampirzyca, Zoey Redbird, trafia do szkoły Domu Nocy. To tu będzie musiała przejść nieodzowną Przemianę, by zdobyć kwalifikacje dorosłego wampira. Pomimo początkowych trudności, przyzwyczaja się do nadprzyrodzonych zdolności, jakimi obdarzyła ją Nyx, Bogini Wampirów, i coraz lepiej wchodzi w rolę nowej przywódczyni Cór Ciemności. I co najważniejsze - zaczyna czuć się w Domu Nocy,...

Ocena czytelników: 4.88 (głosów: 323)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.0