Wielki Zły Wilk na polowaniu

Recenzja książki Czerwone Kapturki Numer 1, Numer 2, Numer 3
Jak byście zareagowali, gdybyście pewnego dnia otrzymali tajemniczy list, którego treść jasno komunikowałaby, że ktoś chce was zabić ot, tak? Czy pozwolilibyście strachowi zawładnąć waszym życiem i zburzyć panujący w nim spokój, czy też postanowilibyście się bronić za wszelką cenę? A może zignorowalibyście anonimową wiadomość, uznając ją za zwykły żart?

Karen Jayson (51 l.), Sarah Locksley (33 l.) i Jordan Ellis (17 l.) to trzy zupełnie różniące się od siebie kobiety. Pierwsza jest lekarką, druga nauczycielką, a trzecia uczennicą liceum. Jedyne, co je łączy, to rude włosy oraz… bezbronność. Sam ten fakt stanowi wystarczający powód, by pozbawić je życia…
Pewnego dnia każda z nich otrzymuje anonimowy list o takiej samej treści, którego autor podpisał się pseudonimem Wilk. Ów list zaczyna się od przytoczenia znanej wszystkim bajki: „Pewnego pięknego, słonecznego dnia Czerwony Kapturek postanowił zanieść koszyk ze smakołykami ukochanej babci, która mieszkała po drugiej stronie głębokiego, ciemnego lasu…”. Żadna z kobiet nie zna nadawcy, aczkolwiek on zapewnia je, że je zna. Zostają nazwane Czerwonym Kapturkiem Numer 1, Numer 2 i Numer 3. Od tej pory zaczyna się polowanie, a życiem bohaterek rządzą niepewność i strach… do czasu. Wilk nie przypuszcza bowiem, że role niespodziewanie mogą się odwrócić i to Kapturek – a nawet trzy – zapoluje na niego…

Zwykle nie czytam kryminałów, aczkolwiek powieść Johna Katzenbacha sprawiła, że mam ochotę powoli zacząć się z nimi zapoznawać. „Czerwonymi Kapturkami Numer 1, Numer 2, Numer 3” zainteresowałam się ze względu na ciekawy opis oraz – jak tytuł wskazuje – nawiązanie do Czerwonego Kapturka. Uwielbiam wszelkie wersje klasycznych baśni z dzieciństwa i książki nimi inspirowane. Takie dzieła sprawiają bowiem, że spoglądam na klasykę z wielu perspektyw i zawsze odkrywam coś nowego, co niezmiernie mnie cieszy. Pod tym względem kryminał Katzenbacha również nie zawiódł.

John Katzenbach to były reporter sądowy, który w swoich książkach wykorzystuje obserwacje z najbardziej sensacyjnych procesów i zachowań najbardziej wyrafinowanych przestępców. Dlatego dobrze wie, o czym pisze. Przez to jego powieści wydają się bardziej autentyczne, co tylko potwierdza powszechne przekonanie, że żeby dobrze i prawdziwie o czymś napisać, trzeba wiedzieć, na czym rzecz polega. Samemu zajmować się ową rzeczą lub znać kogoś, kto się nią zajmuje.

W „Czerwonych Kapturkach....” autor przedstawia obraz mordercy, który za wszelką cenę pragnie sławy i rozgłosu. Ten mężczyzna niegdyś zabijał swoje ofiary, by następnie opisywać swoje czyny w książkach. Zaprzestał tego w którymś momencie, lecz pod koniec życia postanawia stworzyć swoje ostatnie dzieło. Wielkie dzieło, dzięki któremu, ma nadzieję, zostanie na zawsze zapamiętany. I gdy na horyzoncie pojawiają się trzy bohaterki, po raz kolejny wprowadza w życie swoje zasady: Stworzyć. Wykonać. Uciec. Napisać o tym.

Sama postać Wilka jest niezwykle intrygująca. Zgadzam się w zupełności z magazynem „People”, który napisał: „Niewiele twórców kryminałów potrafi wniknąć w umysł psychopatycznego mordercy tak głęboko jak John Katzenbach”. Zapewniam was – to najprawdziwsza prawda. A że uwielbiam psychicznych morderców, to znów (tak jak przy „Intensywności” Deana Koontza) jestem oczarowana.

Gorąco polecam!
0 0
Dodał:
Dodano: 26 I 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 197
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Patrycja
Wiek: 32 lat
Z nami od: 02 VII 2009

Recenzowana książka

Czerwone Kapturki Numer 1, Numer 2, Numer 3



Trzy kobiety: Pięćdziesiąt jeden lat. Trzydzieści trzy. Siedemnaście. Lekarka. Nauczycielka. Licealistka. Wszystkie są nieszczęśliwe. Wszystkie są rude. I wszystkie dostają ten sam list. Odtąd ich życiem zaczyna rządzić strach. Wilk śledzi je i pisze swoją nową powieść... o polowaniu na Czerwone Kapturki. Czeka na właściwą chwilę, żeby przeprowadzić mistrzowski plan. Tylko nie przewidział, że ofia...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0