Det.Em. na tropie mordercy

Recenzja książki Bill Hodges: Pan Mercedes
"Pan Mercedes" to niejako debiut Stephena Kinga. Mistrz horroru postanowił spróbować swoich sił i napisać swoją pierwszą książkę detektywistyczną. Sądziliście, że to kolejna mrożąca krew w żyłach opowieść? Nie martwcie się, jak na mistrza horroru przystało, także i tu nie zabraknie przerażających elementów i krwawych zdarzeń.

Bill Hodges to emerytowany detektyw, który pewnego dnia otrzymuje list. Jego nadawcą jest Zabójca z mercedesa, osoba, która na targach pracy zabiła osiem osób, w tym jedno niemowlę. Hodges prowadził śledztwo w tej sprawie, jednak nigdy ani na chwilę nie zbliżył się do ujęcia sprawcy. Teraz, gdy w jego głowie kłębią się myśli samobójcze, list staje się pretekstem, do odłożenia na chwilę ponurych myśli. Czy to możliwe, że autorem przesyłki jest prawdziwy zabójca? Jeśli tak, to dlaczego postanowił nawiązać kontakt z detektywem? Hodges postanawia na własną rękę rozpocząć kolejne śledztwo.

Świetna! To jedno słowo doskonale oddaje charakter i wykonanie całej powieści. King nie tylko doskonale zdaje sobie sprawę, co zrobić by czytelnik poczuł się częścią przedstawianej historii, to jeszcze wie jak przykuć jego uwagę na tyle długo, by nie był on w stanie odłożyć książki. Brutalne i krwawe opisy, mocne i intrygujące charaktery, przelotne romanse i ogromna odpowiedzialność ciążąca na barkach głównego bohatera. Tak w skrócie można opisać "Pana Mercedesa".

Powieść, podobnie jak w przypadku Sary Lotz i jej książki "Troje", rozpoczyna rozdział opowiadany z punktu widzenia ofiar morderstwa. Bardzo lubię gdy autorzy stosują taki zabieg, ponieważ skala okrucieństwa i brutalności uderza w nas wtedy dwa razy silniej. Gdyby nie ten jeden rozdział to być może niewielu z nas zdawało by sobie sprawę jak wielka to była tragedia. Zapewne w trakcie lektury zagubilibyśmy gdzieś ten tragizm i skupiali się tylko na śledztwie. W momencie jednak, gdy znamy emocje tych ofiar, widzimy ich oczekiwania, znamy plany, które snują na temat przyszłości - wtedy to wszystko staje się jeszcze bardziej rzeczywiste, zupełnie jakby były to prawdziwe, realne wydarzenia.

Zdziwiło mnie, że Stephen King postanowił pisać książkę połowicznie - część rozdziałów przedstawia działania Hodgesa, część pokazuje życie ściganego przez detektywa zabójcy. Miałam wiele wątpliwości dotyczących tego zabiegu. Przede wszystkim zostałam pozbawiona możliwości wcielenia się w detektywa, ponieważ znałam wszystkie plany i działania Zabójcy z mercedesa. Mimo to, King tak skutecznie poprowadził ten wątek, że zupełnie mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie: mogłam obserwować zupełnie zaskakujący i przerażający charakter tej postaci.

"Pan Mercedes" to idealna pozycja na długie zimowe wieczory: gdy za oknem mróz, nie ma lepszej rzeczy niż dobra książka i gorąca czekolada. Stephen King doskonale pokazał, że jeśli potrafi się dobrze pisać, to nie ważne jaki gatunek się wybierze - gdy da się z siebie wszystko, to powstanie wspaniałe, warte naszej uwagi dzieło. Jeśli lubicie horrory Kinga, to śmiało sięgajcie po tą powieść. Nie zagłębiliście się jeszcze w podróż po jego twórczości? "Pan Mercedes" to doskonała pozycja do rozpoczęcia tej przygody. Polecam!

Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 13 I 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 1
Odsłon: 209
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Dodano: 13 I 2015, 17:38:07 (ponad 9 lat temu)
0 0
W przypadku ocenienia mojej recenzji na minus, bardzo proszę o napisanie komentarza, co się nie podobało, a następnym razem spróbuję się poprawić

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 29 lat
Z nami od: 04 IV 2010

Recenzowana książka

Bill Hodges: Pan Mercedes



W tym maksymalnie trzymającym w napięciu wyścigu o wysoką stawkę, trzech najniezwyklejszych i najbardziej ujmujących bohaterów jakich stworzył Stephen King próbuje zatrzymać samotnego zabójcę przed wysadzeniem w powietrze tysięcy ludzi. Mroźnym świtem, w przygnębiającym mieście na Środkowym Zachodzie setki zdesperowanych bezrobotnych ludzi stoi w kolejce w oczekiwaniu na targi pracy. Bez ostrzeż...

Ocena czytelników: 4.97 (głosów: 17)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5