Rosyjska konkubina

Recenzja książki Rosyjska konkubina
Są książki, które nie pozwalają się oderwać od przedstawionej w nich historii, które musimy przeczytać do końca, bez względu na to, co się dzieje wokół nas. Zatapiamy się w nie i nie zauważamy, kiedy historia się kończy, chociaż wydawało się nam, że minęła zaledwie chwila, a jak się okazuje to już kilka godzin. Taką książką w ostatnim czasie była historia pióra Rebeccy Donovan Powód by oddychać, dla której zarwałam noc. Kolejną taką książką, którą przeczytałam zaledwie w dwa dni jest Rosyjska konkubina Kate Furnivall.

Jest rok 1917, Lidia Iwanowna wraz ze swą matką Walentyną i ojcem są wywożeni na Syberię, niestety ojciec jest od nich oddzielony, a one, aby przeżyć zmuszone do ucieczki z sowieckiej Rosji. Mija dziesięć lat, przenosimy się do Junchow, gdzie przebywają teraz kobiety. Walentyna niestety nie jest w stanie sobie poradzić z zastaną rzeczywistością i popada w alkoholizm. Mieszkają w rosyjskiej dzielnicy Osiedla Międzynarodowego. Lidia z powodu takiego a nie innego zachowania matki, która o nic się nie troszczy, jest zmuszona do kradzieży, aby przetrwać miesiąc, a przede wszystkim opłacić wynajem mieszkania, gdyż grozi im eksmisja. Pewnego dnia, gdy udaje jej się zerwać zegarek z nadgarstka pewnego Anglika, zapuszcza się w wąskie uliczki chińskiego starego miasta i niestety trafia w ręce Czarnych Węży. Na szczęście w tym samym czasie znajduje się tam chiński komunista Chang An Lo, który pomaga jej się wyrwać z chińskiej triady. Z czasem ich losy ponownie się splatają, jednak nie będzie to łatwa historia.

Kate Furnivall, brytyjska pisarka rosyjskiego pochodzenia, autorka kilku powieści. Inspiracją do napisania Rosyjskiej konkubiny było życie jej matki.
Rosyjska konkubina to przede wszystkim kultura przedwojennych Chin, europejskich osiedli, stosunków pomiędzy rdzennymi Chińczykami a obcymi. To również historia rozwijającej się miłości pomiędzy młodą ognistorudą szesnastolatką a chińskim komunistą. Nie będzie to miłość łatwa i przyjemna, wiele będzie niebezpieczeństw, sytuacji, które będą wymuszać takie a nie inne postępowanie, jednak jak się okaże uczucie przetrwa wszystko… prawie wszystko.

Rosyjska konkubina to powieść wielowątkowa, która wciąga, jednak nie od samego początku, który to jest trochę nużący, jednak z czasem historia się rozwija, pojawiają się kolejne wątki i sytuacje wymagające rozwiązania. Spotkałam się z określeniem, że Rosyjska konkubina to romans historyczny. Po części tak, jednak autorka bardziej skupia się na historii bolszewickiej Rosji i komunistycznych Chin, a miłość pomiędzy bohaterami jest tylko uzupełnieniem i ukazaniem losów zwykłych ludzi.

Jednym słowem książka jest piękną historią, która spodoba się dla fanów romansu, fanatyków wplatania w fabułę prawdziwych historii.
Dzięki temu, że matka autorki była zmuszona do wyjechania z Rosji i osiedlenia się w Chinach a później Indiach, ta dzięki tym wspomnieniom nakreśliła piękną historię powoli rozwijającego się uczucia w trudnych, przełomowych dla kraju latach. Piękny obrazowy język pozwala w trakcie lektury lepiej się w nią wczytać, świetnie nakreśleni bohaterzy i realistyczne opisy dzielnic chińskich pozwalają oddać się lekturze w pełni.
0 0
Dodał:
Dodano: 27 IX 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 198
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 41 lat
Z nami od: 25 IV 2013

Recenzowana książka

Rosyjska konkubina



Lidia Iwanowa i jej matka Walentyna są uciekinierkami z Rosji ogarnietej rewolucją bolszewicką. Od dziesięciu lat mieszkają w skrajnej nędzy w chińskim mieście Junchow. Aby jakoś przeżyć i utrzymać matkę, która topi rozpacz po utracie męża w alkoholu, szesnastoletnia Lidia staje się profesjonalną złodziejką. Pewnego dnia wpada przypadkowo w ręce chińskiej triady Czarnych Węży. Z niebezpieczeństwa...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 2)