Znajdź wyście lub zgiń

Recenzja książki Więzień labiryntu
„Najlepsza trylogia od czasu Igrzysk Śmierci, „Bestsellerowa trylogia porównywalna do Igrzysk Śmierci, czy serii Gone”, „Dla tych którzy kochają Niezgodną”. Tego można by wymieniać wiele. Teraz jest prawda? Dla mnie nie. Moim zdanie jedyna rzecz która łączy te książki to, to że są książkami anty-utopijnymi. A wiele z tych książek jest naprawdę ciekawych i z oryginalnym pomysłem. Cóż tak więc tytuł, przynajmniej mnie, dosyć zaintrygował, jednak jedno spojrzenie na opis i trochę się zniechęciłam.

„Mierz wysoko, wal nisko”

Thomas budzi się w ciemnej windzie i jedyne co pamięta jest jego imię. Nie ma pojęcia jak się tu znalazł. Jakby wszystko zostało wymazane z jego pamięci. Kiedy drzwi się otwierają dostrzega grupę chłopców w młodym wieku, która wita go w strefie. Jest to wielki plac wielkości kilku boisk piłkarskich na którym chłopcy uprawiają rolę, hodują zwierzęta i wszystkie prace potrzebne do przetrwania. Otoczona jest ona wielkim labiryntem, z którego codziennie ośmiu zwiadowców szuka wyjścia, już od dwóch lat, ryzykując życiem poprzez spotkanie z bestiami przemierzającymi labirynt, w których diecie znajduje się wyłącznie ludzkie mięso. Thomas dowiaduje się, że żaden ze streferów nie pamięta wspomnień i nie ma pojęcia jak się tu dostali. Co miesiąc jeden z chłopców jest dostarczanych, tak jak Thomas do strefy. Każdy z nich jednak ma przeczucie, że ich obecność w strefie nie jest przypadkowa.

„Nazywam się Thomas, pomyślał.
To… to była jedyna rzecz, jaką pamiętał ze swojej przeszłości.”

Jednak Thomas ukrywa przed wszystkimi, że ma wrażenie że kiedyś już był w strefie, niestety za każdym razem gdy próbuje złapać się jakiegoś wspomnienia, wyślizguje mu się ono z rąk.
Ale bohater nie może się długo nacieszyć poznawaniem strefy, gdyż następnego dnia po jego przybyciu dostarczona zostaje dziewczyna w śpiączce trzymająca w ręku tajemniczą wiadomość. Nic już nie będzie tak jak kiedyś. Thomas nikomu nie wspomniał, że jest przekonany że przed przybyciem do sfery znał tę dziewczynę. Nie mówi też nikomu że przemawia ona w jego umyślę. Wciąż powtarza, że zapoczątkowała koniec, mimo że sama nie wie co to oznacza.

„-Myślisz, że mam rodziców? Prawdziwych rodziców? (…)
-Oczywiście, że masz, ślamajdo. Mam ci to wyjaśnić na przykładzie motylków i pszczółek?”

Od tego niespodziewanego przybycia, dzieją się różna dziwne rzeczy, które mogą mieć katastrofalny skutek dla streferów. Oczywiście wszyscy o to obwiniają dwójkę nowo przybyłych.
Thomas postanawia że za wszelką cenę odnajdzie wyjście i pomoże dzieciakom wrócić do domów, jednak aby to zrobić musi zapłacić wielką cenę.

„Chciałam ci w ten sposób powiedzieć, że gdybyś umarł to bym cię zabiła”

Książka rozwija się wolno i na początku może się wydawać dziwna, ponieważ nie do końca rozumiemy o co chodzi z tą całą strefą i labiryntem, jednak wraz z biegiem książki akcja się rozwija i wszystko się powoli wyjaśnia. Pomysł bardzo oryginalny nawet, teraz kiedy książki osadzone w przyszłości stają się fenomenem. Mnie się osobiście bardzo podobała, ale muszę wspomnieć chyba że nie ma tam w ogóle miłości. Wątek romansu został całkowicie pominięty i mnie się to podobało, ponieważ musiałam się na chwilę oderwać od romansów. Podsumowując książka nie jest dla zwolenników wielkiej miłości i jest powieścią dzięki której oderwiecie się od świata na kilka godzin. Dostarczy wam wiele emocji takich jak strach, zawziętość, radość, niepewność.
Czy wy też odważylibyście się wejść i zbadać wszelkie zakamarki labiryntu?

„-Jak się tu dostałaś? Plaster powiedział, że w jednej chwili leżałaś na łóżku, a w następnej już Cię cholera nie było. (…)
-Chyba zapomniał wspomnieć o tym, jak kopnęłam go w krocze i uciekłam przez okno.”

link do opinii: http://2-nameless-girls.blogspot.com/2013/05/znajdz-wyjscie-...
0 0
Dodał:
Dodano: 14 VII 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 237
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 25 lat
Z nami od: 14 VII 2014

Recenzowana książka

Więzień labiryntu



Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. Kiedy drzwi się otwierają jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie - otwartej przestrzeni otoczonej wielkimi murami, która znajduje się w samym centrum wielkiego i przerażającego Labiryntu. Podobnie jak Thomas, żaden z mieszkańców Strefy nie wie z jakiego powodu się tu znalazł i...

Ocena czytelników: 4.83 (głosów: 49)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5