Zieleń to niebezpieczny kolor

Recenzja książki Lux: Obsydian
Wyobraź sobie intensywnie zielone oczy. Nie nie takie. Nieziemskie zielone tęczówki, wprost nierealne. A teraz wyobraź sobie, że właściciel tych niezwykłych oczu wpatruje się w Ciebie. Masz wrażenie, że jego wzrok przewierca Cię na wylot? Masz ochotę go poznać? To właśnie Daemon Black. Jak już go poznasz, nie będziesz mogła o nim zapomnieć.

Katy kilka dni temu wprowadziła się do małego domku w Zachodniej Wirginii. Dni ciągną się dopóki nie poznaje swojego oszałamiającego sąsiada z naprzeciwka. Wysoki, o niesamowitych zielonych oczach Daemon nie jest zachwycony ich pierwszym spotkaniem i już na samym początku zaczyna doprowadzać dziewczynę do szału. Kiedy jednak Katy wpada w tarapaty, chłopak ratuje jej życie. Od teraz jedyną szansą na jej przeżycie jest trzymanie się blisko niego. O ile wcześniej go nie zabije.

Zacznijmy od tego, że głównej bohaterki nie da się nie kochać. To chyba jedna z najbardziej rozgarniętych postaci, jakie miałam okazję poznać. Katy jest blogerką i recenzentką, a książki są dla niej bardzo ważne. Jest to również jedna z bohaterek ciekawych i oryginalnych. Nie tylko jej pasja jest wyjątkowa, ale także to, że nie zgrywa głupiej, jest opanowana i odważna. Jeżeli jednak zwrócimy uwagę na Daemona, jest on postacią wielowarstwową i nieprzewidywalną. Raz jest miły i czuły, a w następnym momencie staje się dupkiem. Czasami tylko jego zachowanie było moim zdaniem lekko przesadzone. Mimo to, nie da się go nie lubić.

Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie mogłam się od niej oderwać aż do samego końca. To co jest w niej wyjątkowego, to pomysł autorki, który okazał się świetny. Do tej pory spotkaliśmy się z różnymi wizjami przybyszy z innych planet, ale ta wydaje mi się najbardziej intrygująca. Co można byłoby powiedzieć o istotach potrafiących zatrzymać czas i spalić świat? Na pewno nie można uznać je, za nudne.

Wszystko byłoby wprost idealne, gdyby autorka wprowadziła trochę więcej realizmu. Pomysł świetny i intrygujący, ale niektóre momenty były nieprzekonujące. Było ich mało, ale jednak. Kilka zdarzeń zostało tak przepełnionych fantastyką, że było jej aż za dużo. To samo tyczy się zachowania niektórych bohaterów, które było czasem okropne. Na szczęście zdarzało się to rzadko i mimo tych malutkich minusików, lektura była naprawdę świetna.

Musze przyznać, że nie spodziewałam się tak wciągającej i intrygującej powieści. Miałam okazję poznać nietuzinkową historię, na którą nie mogłam pozostać obojętna. Mojej przygodzie z lekturą towarzyszyło także poczucie humoru. Jak tylko pojawiał się Daemon, od razu robiło się ciekawiej. "Obsydian" to lektura obowiązkowa dla każdego, kto lubi dobrą literaturę dla młodzieży z kosmitami w tle. To zdecydowanie książka, która niejedną osobę pozostawi w osłupieniu z głupim uśmieszkiem na twarzy. Z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.


http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2014/06/zielen-to-niebe...
0 0
Dodał:
Dodano: 16 VI 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 500
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 27 lat
Z nami od: 03 VIII 2012

Recenzowana książka

Lux: Obsydian



Zaczynanie od początku jest do bani. Kiedy przeprowadziłyśmy się do Zachodniej Wirginii tuż przed moim ostatnim rokiem szkoły, musiałam pogodzić się z ciężkim akcentem, słabym dostępem do Internetu i wszechobecną nudą... dopóki nie zauważyłam mojego gorącego, niezwykle wysokiego sąsiada o niesamowicie zielonych oczach. Zapowiadało się na poprawę. A potem otworzył usta. Daemon doprowadza mnie do...

Ocena czytelników: 5.18 (głosów: 35)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0