mój che, wspomnienia

Recenzja książki Mój Che. Bardzo intymnie
"Mój Che, bardzo intymnie" to idealny przykład książek, z jakimi zawsze mam problem. Nie jest to reportaż historyczny, ani typowa biografia i właściwie to trudno przyporządkować ją do jednego konkretnego gatunku. Tym bardziej, że bohaterem jest autentyczna postać Che Guevary, człowieka o wielu twarzach. Z jednej strony bohatera walczącego o pokój i poświęcającego się dla swojego kraju, z drugiej zbrodniarza mającego na sumieniu dziesiątki ofiar, podburzającego do walk i agresji. Właściwie ile osób tyle opinii o nim, a przez to trudno przyjąć jakąkolwiek postawę podczas lektury. Dlatego też czytając nie zastanawiałam się nad motywami tego człowieka i jego partnerki, tylko skupiałam się jedynie na przedstawianych faktach. Mimo to nawet teraz nie mam wyrobionego zdania ani o prezentowanych tu wydarzeniach, ani ludziach.
Książkę napisała Aleida March. To partnerka, wdowa matka. Wraz z Che walczyła w czasach Kubańskiej rewolucji i niemniej niż on angażowała się we wszelkie akcje, nawet te najbardziej niebezpieczne. Ich związek był trwały i opierał się na solidnych podstawach. Łączyła ich bowiem przyjaźń, praca i wspólne cele. Aleida przed zapoznaniem Che pracowała przez dwa lata w podziemiu. Nie można więc powiedzieć, że jest delikatna lub wrażliwa. To raczej silna i niezależna osoba, o konkretnych poglądach i sprecyzowanych planach na przyszłość. Jednak kiedy poznała Guevare zmieniło się nie tylko jej życie, ale i ona sama. Stała się uległa, podporządkowała swoje życie pod niego i szczerze mówiąc właśnie to nie pozwoliło mi ani na trochę zapałać do niej sympatią. Chociaż staram się nie oceniać autentycznych postaci, to jednak denerwowała mnie w niej to, że tak łatwo moim zdaniem zrezygnowała z siebie gdy tylko związała się z Che. Zmieniły się jej priorytety, plany, nagle najważniejsze było dopasowanie się do partnera pod każdym względem, co według mnie sprawiło, że stała się bezbarwna, nijaka, bez własnych opinii, zainteresowań.
Książka "Mój Che" to jak pisałam wyżej wspomnienia Aleidy z okresu jej życia z Che. Przypomina sobie różne ważne wydarzenia, uroczystości, wiece. Opowiada o życiu codziennym w ich wspólnym domu, o ich rodzinnym życiu, o dzieciach, wycieczkach, podróżach i relacjach. Jednak informacje o jego działaniach, często opatrzone dosyć ostra krytyką w internecie, wiele opinii negatywnych na jego temat jakoś nie pozwoliły mi uwierzyć w sielankę prezentowaną przez kobietę. Na zdjęciach dołączonych do książki widać parę podczas meblowania domu, spędzania czasu z dziećmi i rodziną, wspólnych wizyt w muzeum. Jednak przynajmniej dla mnie ten obraz jest kompletnie nie spójny z jego dotychczasowym wizerunkiem w mediach i dlatego też pozostaje mi jedynie polecić każdemu z osobna zapoznanie się z tą niezwykle trudną lekturą i wyrobienie własnej opinii.
0 0
Dodał:
Dodano: 14 VI 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 150
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 26 VIII 2013

Recenzowana książka

Mój Che. Bardzo intymnie



Kobieta życia Che Guevary przerywa milczenie po kilkudziesięciu latach. Podjechał jeepem, obrzucił ją taksującym spojrzeniem i zapytał, czy chce się nauczyć strzelać. Zaproponował jej posadę pielęgniarki, którą natychmiast odrzuciła: „Nie po to dwa lata działałam w podziemiu – żądam włączenia mnie do oddziału partyzantów!”. Nie chciał jej wierzyć, gdy poroniła. Sądził, że dokonała aborcji, bo nie...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)