tajemnica sittaford

Recenzja książki Tajemnica Sittaford
Akcja powieści toczy się w Sittaford. To z pozoru spokojne miasteczko, gdzie czas płynie leniwie, mieszkańcy żyją według własnych schematów, krajobrazy są piękne a technika i rozwój wydają się omijać to miejsce pozostawiając je nieco zatrzymane w czasie, w pozytywnym znaczeniu. Jednymi z mieszkańców są dwaj starsi panowie Major Burnaby i Kapitan Trevelyan. To przyjaciele od lat, którzy celebrują swój cotygodniowy rytuał spotkań. Niestety pewnego zimowego, mroźnego wieczoru ich umówione spotkanie nie dochodzi do skutku z powodu złej pogody. To właśnie wtedy Major Burnaby dołącza do spirytystycznego seansu dla zabicia czasu. Wydarza się wtedy coś naprawdę złego. Ktoś anonimowo informuje zgromadzonych o śmierci Trevelyana. Jego przyjaciel od razu postanawia to sprawdzić i w tym właśnie celu udaje się, pomimo fatalnych warunków na zewnątrz, do domu majora. Niestety na miejscu, po uprzednim wezwaniu pomocy owe informacje potwierdzają się. Rozpoczyna się śledztwo, w którym udział bierze sam Artur Conan Doyle. Tymczasem siostrzeniec ofiary zostaje aresztowany, a wokół zagadkowej śmierci robi się coraz gęściej. Każdy ma inny pomysł i podejrzenia co do winnego, a pomagających w śledztwie jest coraz więcej, co wcale nie pomaga sprawie. To nie tylko świetnie zakamuflowane morderstwo ale i mnóstwo wspaniałych wątków.
Christie naprawdę postarała się jeśli chodzi o zawiłość i nieprzewidywalność, co jest widoczne w każdym rozdziale. Również bohaterowie są tak skonstruowani, byśmy z jednej strony ufali wszystkim i byli w pewien sposób z nimi związani, a z drugiej mogli podejrzewać właściwie każdego. Właściwie, choć robi się to coraz nudniejsze, nie mam się do czego przyczepić. Książka nie tylko cieszy oko, bo okładka jest naprawdę ładna co jest charakterystyczne dla całej serii, ale i samo jej wnętrze także bardzo przypadło mi do gustu. Mogę jedynie żałować, że wszystkie tytuły z tego cyklu są dosyć krótkie, czasami wręcz przy naprawdę dobrej historii robi się trochę żal, że nie ma dalszego rozwinięcia. Jednak chyba i to tak naprawdę jest atutem.
0 0
Dodał:
Dodano: 12 V 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 167
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 26 VIII 2013

Recenzowana książka

Tajemnica Sittaford



Zasypana śniegiem Anglia. Maleńka wioska Sittaford zostaje odcięta od reszty świata. Podczas seansu spirytystycznego przy wirującym stoliku gość z zaświatów uprzedza, że kapitan Trevelyan zostanie zamordowany. Wkrótce znaleziono ciało. Inspektor Narracott, który przybywa, aby wyjaśnić sprawę, staje przed nie lada zagadką.

Ocena czytelników: 4.75 (głosów: 6)