Klatwa opali

Recenzja książki Kroniki Tortallu: Klątwa opali
„Klątwa opali” otwiera cykl „Kroniki Tortallu” autorstwa Tamory Pierce. Książka kusiła mnie od dawna i w końcu, podczas ferii moich dzieci, zabrałam się za nią. Miałam spokój i czas dla siebie, a książka pochłonęła mnie bez reszty. Bardzo się cieszę, że już jest kolejny tom i będę mogła kontynuować moją znajomość z Rebeccą.

Rebecca Cooper to bowiem główna bohaterka „Klątwy opali”. Wychowana w biednej rodzinie, na którą składała się czwórka rodzeństwa i matka, nie miała lekko. Rodzina została przygarnięta i wzięta pod skrzydła pana Gershoma. Jej siostry zajmowały się kobiecymi zajęciami, a Beccę zawsze interesowały te bardziej męskie. W wieku 16 lat spełniło się jej marzenie i została przyjęta do Gwardii Starościńskiej, strzegącej porządku w Corus, gdzie zgłębiała fach Psa jako Szczenię, u boku dwóch doświadczonych Psów. Z nimi przemierzała ulice Niższego Miasta, gdzie uczyła się zawodu oraz pracowała nad swoim charakterem. Praca w tym miejscu do bezpiecznych nie należała, lecz dla dziewczyny była szczytem marzeń i absorbowała ją bez reszty.

Na spokój w takim miejscu liczyć nie można, więc dochodzi do mniejszych i większych incydentów. Robi się niebezpiecznie, kiedy tajemniczy Wąż Cienia zaczyna porywać dzieci, żądając od rodziców okupu. Niespełnienie jego życzenia jest jednoznaczne ze śmiercią dziecka. Na dodatek Becca dowiaduje się od gołębi o zabitych dziewięciu osobach. Adeptka Gwardii przystępuje do działania i nie spocznie, póki nie uda jej się wyjaśnić tych spraw. Czy jej się uda?

„Klątwę opali” przeczytałam błyskawicznie, a do cienkich nie należy. Spodobał mi się styl pisania Tamory Pierce i klimat książki. Chwilami przypominała mi moją ulubioną Trudi Canavan, a chwilami „Cienia” Brenta Weeksa – ta rekomendacja mówi sama za siebie.
Powieść ma formę dziennika prowadzonego przez Beccę i to jej doznania są na pierwszym planie, jednak w książce przewija się cała plejada niezwykle ciekawych i oryginalnych postaci. Becci nie sposób nie polubić, jest bardzo ciekawą postacią, otwartą i uparcie dążącą do realizacji marzeń, choć zupełnie nie przypomina postaci z okładki. Opowieść jest niezwykle barwna i porywająca, a przy tym nieprzewidywalna. Dzieje się wiele i nuda Was tutaj na pewno nie czeka.

„Kroniki Tortallu” zaciekawiły mnie i z wielką przyjemnością sięgnę po kolejny tom i zagłębię się w perypetiach Becci. Co spotka ją w kolejnym tomie, jakie niespodzianki przygotuje dla nas Autorka? Oto jest pytanie I bardzo chcę przekonać się, jaka będzie na nie odpowiedź.

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/02/klatwa-o...
0 0
Dodał:
Dodano: 24 II 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 157
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Kroniki Tortallu: Klątwa opali



Pierwszy tom znakomitej serii jednej z najbardziej uznanych autorek powieści fantasy, wielokrotnie nagradzanej Tamory Pierce. Klasyczne fantasy z wątkiem kryminalnym. Beka wychowała się w najbiedniejszej części miasta, z dala od pałaców i posiadłości możnych, w towarzystwie łajdaków i złodziei. Życie nie było dla niej łaskawe, a wrodzona nieśmiałość sprawiła, że dziewczyna nigdy nie miała przyjac...

Ocena czytelników: 4.91 (głosów: 6)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0