To jeszcze nie koniec...

"Zepsute" to piąty tom cyklu, który podbił serca nastolatek na całym świecie. "Pretty little liars" to historia przyjaciółek, których życie wywróciło się do góry nogami. Ktoś poznał ich najmroczniejsze sekrety i pragnie zemsty. Mona nie żyje, Ian oczekuje na proces, więc kto tym razem przesyła dziewczynom przerażające smsy?

Denerwuje mnie to, w tej części zwłaszcza, że główne bohaterki są nie tylko rozpieszczone, ale i niezwykle pozbawione głębi. Ich zachowania w poszczególnych sytuacjach wskazują na to jak niedojrzałe i dziecinne są to osoby, mimo tych nastu lat. Sara Shepard zwraca uwagę na ten problem wśród amerykańskich nastolatków, tytułując ten tom jako "Zepsute", bo właśnie takie są bohaterki.

Oprócz wszechobecnego zepsucia, towarzyszy nam dramaturgia i suspens. Poszczególne wydarzenia są nie tylko emocjonujące, ale i niesłychanie ciekawe. Często przewracałam strony w zaskakującym tempie z ogromnym zniecierpliwieniem. Jak najszybciej chciałam poznać losy bohaterek.

Oczywiście pozostaje także intrygująca postać "A". Kim ona/on jest? To chyba najczęściej zadawane pytanie przez czytelników. Już sama niewiedza na ten temat sprawia, że czytamy tom za tomem w nadziei, że wkrótce poznamy czyja tożsamość ukrywa się za pogróżkami. Drugim elementem, który nakazuje nam czytać dalej jest ciekawość, jakie jeszcze intrygi przyszykuje dla dziewczyn i w jaki sposób jeszcze bardziej uprzykrzy im życie.

I w zasadzie to tyle... Zwykła lektura na wieczór, nie wymagająca wiele od czytelnika. Po prostu siadasz i czytasz, wyłączasz umysł, a godziny mijają niepostrzeżenie. Czasami każdy z nas potrzebuje takiej chwili odpoczynku. Cała seria "Pretty little liars" nadaje się do tego idealnie. Na pewno zapomnicie o wszystkich otaczających was problemach, dlatego warto po nią sięgnąć. Polecam!

Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com/?m=1