Emigranci z Afryki

Recenzja książki Na południe od lampedusy
Emigracja w dzisiejszych czasach jest już zjawiskiem normalnym, które nie budzi zdziwienia ani strachu. Szczególnie w Europie jest to normalny rodzaj poszukiwania pracy, zdobywania nowych umiejętności, kształcenia się. Jednak oprócz tych powodów, do emigracji wielu ludzi zmusza także trudna sytuacja w kraju, pogarszający się stan finansów lub brak perspektyw. Są jednak i tacy, dla których emigracja jest szansą na przetrwanie, na życie, jedyną formą ucieczki przed wojną, głodem i śmiercią. Właśnie takich ludzi jest najwięcej i to o nich jest także najciszej. Wszyscy znają problem nielegalnych emigrantów z krajów trzeciego świata, jednak mało kto zwraca na nich uwagę, interesuje się ich pobudkami i docieka, jakie naprawdę są ich sytuacje, plany i marzenia. Dlatego też tym bardziej cieszy reportaż człowieka, który postanowił wyjść na przeciw tym ludziom, spotkać się z nimi i wysłuchać ich historii, które niejednokrotnie szokują i powodują ogromne wzruszenie.
Stefano Liberti to dziennikarz prasowy i telewizyjny. W 2007 roku otrzymał nagrodę Marco Luchetty, a następnie Indro Montanellego, oraz Guido Carlettiego. Jago publikacje to wnikliwe analizy życia emigrantów. Wyróżnia się nie tylko fachowością, ale i niezwykle dokładnym i rzetelnym podejściem do tego zagadnienia. W swoich książkach nie przedstawia suchych faktów, ale przytacza historie ludzkie, analizuje ich problemy, wyraża własne opinie i poglądy, stara się dociec sedna każdego problemu i znaleźć przyczynę. To naprawdę wnikliwy autor, którego książki naprawdę dają pełny obraz problemu i pozwalają od początku do końca poznać każdy temat i dowiedzieć się wielu cennych informacji.
Emigranci są ludźmi nie tylko biednymi, ale i wystraszonymi, a zarazem pełnymi nadziei.Wielu z nich w ucieczce z kraju widzi jedyną szansę, na godne i normalne życie. Są to nie tylko osoby cierpiące biedę, ale i dotknięte głodem. Ponad połowa z nich to także ofiary prześladowania na różnym tle, wiary, orientacji czy pochodzenia. Wśród "uciekinierów" są też tacy, którzy szukają ratunku nie tylko dla siebie, ale i dla swoich rodzin. Praca za granicą i normalne godne pieniądze, pozwoliłyby im utrzymać swoich bliskich. Niektórzy uciekają też przed sytuacją w kraju, często są to konflikty, wojny i ciągły strach o bezpieczeństwo i życie. Dla takich osób taka przeprawa, w czasie której ryzykują życie, warta jest wszelkich poświęceń, a tych jest sporo. Podróż do "nowego życia" nie jest bowiem luksusowym rejsem. Emigrantom brakuje wody, pożywienia, często chowają się na statkach, nie rzadko muszą pokonywać wielkie dystanse wpław lub pieszo. Taka przeprawa ich wykańcza, a nawet jeśli uda im się dostać do wymarzonego celu, nie zawsze oznacza to pracę i jakąkolwiek pomoc. Europa nie jest im przychylna, zarówno zwykli ludzie jak i rząd, robią wszystko, by nie dopuścić emigrantów do swych państw, utrudniają im zdobycie paszportów, dokumentów, wiz, ograniczają dostęp do lekarzy, prawników.
Jest to pouczający i naprawdę przejmujący reportaż ukazujący prawdziwe oblicze Europejczyków w stosunku do emigrantów. Uważam, że każdy ma obowiązek zapoznać się z tą lekturą, by mieć świadomość jak wielki jest to precedens i jak ogromną drogę muszą pokonać ludzie, by godnie żyć.
0 0
Dodał:
Dodano: 05 XII 2013 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 101
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 26 VIII 2013

Recenzowana książka

Na południe od lampedusy





Ocena czytelników: - (głosów: 0)