Moje wypieki i desery. Książka najsłodszej blogerki kulinarnej...

Recenzja książki Moje wypieki i desery
Nie jestem dobrą kucharką. Tak właściwie to ja w ogóle nie potrafię ani piec, ani gotować. Nawet mnie to nie kręci. Do kuchni wchodzę tylko wtedy kiedy rzeczywiście muszę. Obiadki na razie gotuje mi moja kochana mamusia, więc i tym przejmować się nie muszę. Jest jednak taki okres, kiedy do kuchni zaglądam i zaczynam piec. Boże narodzenie, Wielkanoc, czasem czyjeś urodziny. Wtedy pozwalam sobie zaszaleć. O ile upieczenie szarlotki z gotowego ciasta z jabłkami ze słoika można nazwać szaleństwem. W każdym razie tak, jak na siebie to szaleję niesamowicie. Ostatnio doszłam do wniosku, że chciałabym nauczyć się gotować, chociaż tak troszeczkę. Jakieś podstawy, żebym w razie co była wstanie przeżyć. Tak samo z pieczeniem. Jestem co prawda na ciągłej diecie i staram się nie jeść słodyczy, ale raz na jakiś czas, kiedy oczekuje się gości, fajnie byłoby postawić im coś pysznego na talerzu. Tak jak w czasie świąt, zamiast ciągłej szarlotki, zaskoczyć rodzinkę czymś innym. Z pomocą przyszła mi więc książka Doroty Świątkowskiej, Moje wypieki i desery.

Moje wypieki i desery to zbiór przepisów na babeczki, torty, ciasta i inne desery stworzony przez Dorotę Świątkowską, autorkę bloga Moje wypieki. Aż wstyd się przyznać, ale wcześniej bloga nie znałam. Pewnie dlatego, że wypieki niekoniecznie mieściły się w sferach moich zainteresowań. Jeżeli jednak jesteście fanami autorki bloga nie musicie się martwić, ponieważ w książce znalazły się przepisy na niepublikowane dotąd wypieki.

Moje pierwsze spotkanie z książką było bardzo wyjątkowe. Wróciłam jakoś przed północą do domu i mama powiedziała mi, że dostałam przesyłkę. Ja, jak to ja, jeszcze dobrze się nie rozebrałam a już biegłam po paczuszkę. Wzięłam ją w swe objęcia i zaczęłam oglądać obrazki. Tak, dobrze czytacie, obrazki. Ta swego rodzaju biblia pełna jest przepięknych zdjęć, po obejrzeniu których - DOSŁOWNIE - pociekła mi ślinka. Człowiek po prostu nie jest wstanie się opanować, gdy widzi przed oczami takie smakołyki.

Bez bicia przyznam, że nie sprawdziłam jeszcze żadnego z tych przepisów i nie miałam jeszcze okazji nic upiec, ale wiem, że to się zmieni. Książką jestem po prostu oczarowana i nie wyobrażam sobie z niej nie korzystać. Znalazłam już kilka przepisów, które koniecznie będę musiała zrealizować i możecie liczyć na to, że kiedy to się stanie, na pewno podzielę się na blogu rezultatami moich zmagań z mąką, jajkami i piekarnikiem. W chwili obecnej mogę jedynie polecić to wydanie każdemu zainteresowanemu no i oczywiście zachęcać Was do zajrzenia na bloga Doroty. Ja od teraz na pewno będę regularnie zaglądać, po jeszcze większą dawkę przepisów!

Źródło: yosoymorena.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 18 XI 2013 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 232
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Paulina
Wiek: 31 lat
Z nami od: 06 VI 2012

Recenzowana książka

Moje wypieki i desery



Książka Moje Wypieki i desery zawiera najpopularniejsze przepisy zebrane przez ponad sześć lat blogowania, ozdobione pięknymi autorskimi zdjęciami. Wielokrotnie przetestowane receptury na boskie serniki, najlepsze ciasta drożdżowe, muffinki i babeczki, lody i mrożone desery, ciasta czekoladowe i z owocami, kruche tarty i torty, a także tradycyjne makowce, szarlotki, mazurki i wiele innych. To mała...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5