Wszechświaty

Recenzja książki Wszechświaty
Alex i Jenny są zwyczajnymi nastolatkami. Dzieli ich tysiące kilometrów - Alex mieszka w Mediolanie, Jenny natomiast w Melbourne; łączy ogromna pasja do sportu: chłopak jest kapitanem szkolnej drużyny koszykówki, Jenny zdobywa medale pływając. Ale jest jeszcze coś wspólnego między nimi. Oboje miewają dziwne napady omdleń, podczas których mogą... telepatycznie komunikować się ze sobą. Dzieląc ze sobą te niezwykłe momenty, kiedy w realnym świecie są zwyczajnie nieprzytomni, stają się sobie coraz bliżsi, a pewność, że istnieją naprawdę, a nie wymyślili siebie nawzajem, coraz mocniejsza. W końcu chłopak podejmuje decyzję o spotkaniu z Jenny. Jednak to, co spotyka go w Australii jest dalekie od jego wyobrażeń. Skołowany, z pomocą przyjaciela odkrywa, że istnieją równoległe wszechświaty i to właśnie one były płaszczyzną, na jakiej komunikował się z dziewczyną...
Nie można odmówić tej pozycji stopniowego zaciekawienia jakie wzbudza w czytelniku. Z każdą kolejną stroną opowieść staje się coraz bardziej enigmatyczna, niezwykła. Bohaterami są niczym niewyróżniający się (może prócz swoich osiągnięć sportowych) dorastający ludzie, mający swoje zwyczajne, przyziemne problemy, ale okoliczności jakie ich otaczają i zdarzenia, których będą udziałem są niecodzienne i osobliwe - często czytając miałam wrażenie, że tak naprawdę Alex i Jenny są tłem dla rozgrywającej się historii.
Język powieści jest prosty, jednak barwny i atrakcyjny dla młodego czytelnika. Z perspektywy odbiorcy nieco starszego wyłapywałam jednak niuanse mające "zjednać sobie" współczesnego nastolatka - wszędobylskie iPody, MacBooki... według mnie zabiegi takie są niepotrzebne, a zarówno młodszemu jak i starszemu czytelnikowi wystarczyłyby określenia typu "laptop" czy "odtwarzacz mp3".
Autorowi trzeba przyznać umiejętność budowania tajemnicy, niejasności, które ma się ochotę jak najprędzej rozwikłać - a co za tym idzie powieść zwyczajnie wciąga. Pomysł na fabułę również wydaje mi się oryginalny, a doskonale wpasowujący się w gusta literackie dzisiejszej młodzieży.
Książka pozostawia po sobie uczucie niedosytu i zaciekawienia, sięgnięcie po kolejną część będzie więc nieuniknione. Sama z napięciem czekam na to, co wydarzy się dalej.

Na koniec parę słów o wydaniu. Okładka jest wprost zachwycająca, natomiast sama powieść spisana jest na bardzo grubym papierze, co jest dość niecodzienne.

Na dzisiejszym rynku powieści dla młodzieży książka Patrignaniego zdecydowanie się czymś odznacza. Nie dziwię się więc, że uzyskała tytuł "Najlepszej książki na jesień 2013". Dla młodych czytelników Wszechświaty z pewnością będą wciągającą, niesamowitą przygodą, a dla odbiorców nieco starszych miłym oderwaniem od rzeczywistości, w którym - co zaskakująco - można znaleźć niezwykle prawdziwe i głębokie refleksje.
0 0
Dodał:
Dodano: 04 XI 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 212
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 26 V 2012

Recenzowana książka

Wszechświaty



Według teorii wieloświatów, istnieje nieskończona liczba światów, jak i nieskończone są możliwości naszego w nich istnienia. Przypuszcza się, że te rzeczywistości nie komunikują się wzajemnie. Alex mieszka w Mediolanie, a Jenny w Melbourne. Cienka nić od zawsze wiąże losy tych dwojga – telepatyczne rozmowy, które odbywają bez uprzedzenia, w stanie nieświadomości. Aż do chwili, gdy zdecydują się na...

Ocena czytelników: 4.26 (głosów: 13)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5